1 kwietnia 2013
Tęsknie.
Wczoraj wyszłam na drogę.
Zgubiłam.
Miałam przeczucie.
Blask na szybie,
Tesknię.
1 kwietnia 2013
Dzis nasłuchuję.
Tęsknię.
Stan niski raczej….
2 kwietnia 2013
Byłam na basenie.
Funkcjonuję bardziej na zasadzie rozkazów wydawanych samej
sobie. Tak najwyraxniej musi teraz być.
Tesknię.
3 kwietnia 2013
Bez zmian w sumie.
Choc w pracy nawet szybko i treściwie.
Staram się funkcjonowac powoli i na spokojnie.
Tesknię.
Rok dwa tysiące dźwięczny był (jak na razie) bardziej
łaskawy dla mnie niż dwa tysiące trzeszczący…. oby tylko na razie, oby to się
zmieniło…
4 kwietnia 2013
Popracowałam.
Posłuchałam.
Niedługo do dentysty… buuu….
Tęsknota we mnie siedzi, jak drucik z miedzi
5 kwietnia 2013
Jest jedna dobra wiadomość
a poza tym znów snił mi się M. calutką noc.
kawał zycia
5 kwietnia 2013
o jak miło, o jak miło.
szalona, zestaw, mówić, stabilizacja, och och och
cudnie czuć kontakt
jak mi strasznie tego brakowało, strasznie!
6 kwietnia 2013
Nie wyspałam się. Nie śniło mi sie tez nic godnego uwagi.
Byłam w pracy. I znów tęsknię….
7 kwietnia 2013
Wizyta mamy pod tym samym tytułem co zawsze.
Nie wiem, co będe robic przez resztę dnia.
Tęsknię…
8 kwietnia 2013
W pracy nawet fajnie. Wiesci na temat zmian sa korzystne –
więcej kasy, mniej głupiej pracy. I like it.
Poza tym będe mieć praktykantkę. Oby okazała się kumata i
żebym nie musiała za nia wszystkiego robić. Albo żebym wszystko za nia robiła,
a ona nich mi sie nie wtrąca. Nie lubie jak widac stanów posrednich.
Działam sobie w domu, przeplatając to robotą, którą
przyniosłam z pracy.
Wreszcie nieco cieplej i wiosenniej.
Głowa mnie boli. Pewno z głodu – zaczełam drugi etap diety.
Zjadłam płatki na sniadanie i to by było na tyle. Na razie jest ok, poza tym
bólem. Gorzej, zę nic nie moge na niego wziąć, bo jak na pusty żołądek. Ale
może mogę łepetynę czymś posmarować. O!!!
9 kwietnia 2013
Dziś w pracy taki pierdolnik, że nie było kiedy do toalety
wyjśc prawie.
boli mnie znów głowa, ale dziś to chyba od tej pracy.
Choć może tez i z głodu.
Nie odczuwam go na szczęscie za bardzo. Zajdłam sałatke z
twarożkiem na sniadanie i gruszke na drugie sniadanie. Teraz popijam herbaty,
ale zaczynam rzucac okiem na zegarek kiedy bedzie 20, żeby sobie zrobić Gorący
Kubek. jeszcze 3h.
Troche mi zimnawo. prysznic na pewno pomoże, a potem może
prasowanie, zalezy jak bedzie z czasem. na razie musze jeszcze trochę
popracować.
Praktykantka na razie ok, słucha, notuje. Bardzo sie
ucieszyła, jak jej powiedziałam, ze nie musi siedziec jutro cały czas.
no to do boju, bo inaczej zaczne myslec o jedzeniu. ;p
10 kwietnia 2013
Dziś w pracy całkiem fajnie, spokojnie, wszystko zdązyłam
zrobić, po czym … zapomniałam zabrac tego, co miałam zrobic w domu. ;p
no to poszłam na Nordik do lasu. zmęczyłam sie jak cholera przez ten śnieg, ale
fajnie było. potem kąpiel, nagrzewanie kręgosłupa, no rozpusta. zwłaszcza, zę wcześniej byłam na zakupach i
kupiłam sobie dwa nowe balsamy do ciała i maseczkę na twarz.
dietę dziś odpuściłam, bo po tym lesie umierałam z głodu,
ale zjadłam nie dużo: parę paluszków rybnych, sałatke z buraczków i leczo.
Myslę,z ę w takim razie na kolację też cos przekąszę, może sałatkę z pstrągiem
z tej puszki, co mi zalega w lodówce.
11 kwietnia 2013
w pracy sympatycznie.
Tonacja,
zaraz do dentystki. ciekawe co zrobi, bo wczoraj wypadł mi
wieczorem opatrunek, a poza tym mnie troche boli. :/ obawiam się, ze nic z tego
nie będzie i trzeba bedzie wyrwać..
12 kwietnia 2013
w pacy fajnie. praktykantka zrobiła pierwsze ruchy. nie jest
źle, tak ostrożnie powiem, żeby nie zapeszyć.
zabrałam kupę roboty na weekend, ale to nie dziś.
dzis jadłam, czytałam, odpoczywałam.
no a ząb wczoraj – uratowany!! pani doktor jest aniołem. zębowym
wypełniła kanały, podyskutowałyśmy nad odbudową. będzie mnie
to troche kosztowało… :/
13 kwietnia 2013
Wzięło mnie na sprzątanie.
Poukładałam weki i słoiki po nich, jeszcze zrobię spis, co w
tym roku trzeba zrobić.
Wysprzątałam szafe w ubikacji.
Zaraz umyję balkon po wczorajszych deszczach.
13 kwietnia 2013
Umyłam balkon i wyniosłam tam suszarkę. zaraz pierwsze w tym
roku pranie pójdzie sie suszyć
Ogarnełam sobie domek.Poćwiczylam. Wypadałoby popracowac,
ale tak bardzo mi sie nie chce….
Bardzo dumna jestem z siebie, bo wczoraj zrobiłam wszystko,
co przyniosłam z pracy
Dzis spacer i odwiedziny u mamy.
Na obiad pyszna pomidorowa. Nie ma to jednak jak własny
przecier.
Teraz zamierzam pare zabiegów kosmetycznych zrobić, a potem
ma przyjśc A.
A od jutra cięzki tydzień sie zapowiada….
15 kwietnia 2013
O jak miło.
pół godzinki i jest odzew.
nie konsultować.
a poza tym cała noc snił mi się M. cudnie
dzis moja torebka uznana została za plecak ze stelażem i nie
wpuszczono mnie do sklepu. co za głupota….
chyba wiosna jednak przyszła już
16 kwietnia 2013
Dziś wracałam z pracy bez swetra i bez kurtki. trzeba zacząć nosic czapke od słońca.
Zmęczona. Wtorek jest trudny…
17 kwietnia 2013
Wyniki badań się poprawiły i tylko to mnie dzis
interesuje
18 kwietnia 2013
P całkiem dobrze na nowych lekach.
Ząb zrobiony. za tydzień robię kolejny.
Archetonacja
Zmęczona.
19 kwietnia 2013
pociąg regio
19 kwietnia 2013
machanie włosami
19 kwietnia 2013
w pracy dzis masakra jakaś…. beznadziejna sytuacja na
zebraniu. jedna ogólna, jedna personalna moja. oj, dostanie mi sie za to, co
wygarnęłam podejrzewam, ale trudno, mam to w tyłku.
19 kwietnia 2013
nauczanie zintegrowane
20 kwietnia 2013
Gres i meble na balkon kupione.
21 kwietnia 2013
Bardzo pracowita niedziela.
Łącznie z tym, ze sama naprawiłam zmywarkę.
Nastepny tydzień też nie będzie należal do lekich…
22 kwietnia 2013
Długi i pracowity dzień.
Znów sie cos pi…rzy w systemie komputerowym. i oczywiście
zero pomocy „z góry”.
22 kwietnia 2013
a w ogóle to mail
23 kwietnia 2013
P ma biegunkę dostała
lek, juz jedna dawke podałam.
zmęczona … postanowiłam, ze nic już dziś nie robię, nic…
tylko cukier jeszcze zmierzę.
24 kwietnia 2013
P jakby troche lepiej. Zaraz nastepna porcja lekarstwa.
Dzis się „zemściłam” na G za okolice bożonarodzeniowe. ależ on ma to spojrzenie. aż mi coś zalatało
w żołądku milutko, oj milutko. bardzo
żałuję, ze sie ta współpraca skonczy niedługo, z nim i z obydwoma panami K…
stan permanentnego zmęczenia sie utrzymuje, choć dziś
próbuję cos rozbić. dobrze, ze niedługo troszke wolnego.
25 kwietnia 2013
Dziś od rana próbowałam nadrobic zaległości spowodowane
lenistwem. Nieźle mi idzie, bo kontynuacja po powrocie z pracy.
Tonacja.
Potem do dentysty. Jak wrócę to pewnie już za duzo nie
zrobię…. Odpocząć też trzeba, bo nie dociągnę do weekendu…
25 kwietnia 2013
bankowość i PITy
mail
jestem w siódmym niebie
26 kwietnia 2013
Mogłabym dzisiejszy dzien podsumować spiewając „Tyle
miłości”
miło przekonac się, że uwielbienie jest wzajemne mimo tego
co może niektórzy twierdzą.
poza tym M, A, P, P, K, K, D, K, A, W, I, A, E.
cudnie.
poza tym Jeff Pevar
Heaven is near
27 kwietnia 2013
Lewandowski!
27 kwietnia 2013
potwierdzenie
27 kwietnia 2013
Odgrzybiłam mieszkanie. już się nawet w miarę wywietrzyło.
zaraz może troche ogarnę, ale oszczędzając się, bo sił brak
totalny…
27 kwietnia 2013
Ogarnełam domek. Zmęczyłam się. Poczytam, odpocznę. Obejrze
ER.
28 kwietnia 2013
praca i prasowanie, oto mój dzisiejszy dzień….
zrobie sobie SPA dla stóp.
29 kwietnia 2013
To moje ciągłe zmęczenie jest podejrzane… Przecież nic
takiego dzis nie robiłam – byłam w pracy. fakt, ze długo, ale co z tego? bywało
dłużej… :/
30 kwietnia 2013
Przespałam 10 godzin.
I pół dnia ziewałam
Ale fajnie miec wolne…
Zrobiłam zakupy w sklepie ze zdrową zywnością, od razu po
przyjściu poszła kanapka: prawdziwy chleb, prawdziwe masło, prawdziwy pasztet z
soi i prawdziwa musztarda.
Potem zakupy na rynku. Kupiłam szpinak, młoda kapustę i
ziemniaki, botwinkę, koperek, rabarbar i truskawki.
Szpinak juz zjadłam ;p
No i odpoczywać, odpoczywać….