poniedziałek, 27 lipca 2020

Wywrócony na lewą stronę


  
Od rana do nocy byłem poza ludzkim wzrokiem
Nie zauważając nawet, że się stawałem
Niewiele więcej niż żywy, ledwo przetrwałem
Słowem... przekroczyłem granice

Nie usłyszysz dźwięku (leży zwinięty w kącie)
Z moich ust (ale nadal ekran miga)
Pozostawałem zbyt długo (nieustającym ciągiem śmieci, żeby)
Wywrócony na lewą stronę (przekląć to miejsce)
Moja skóra jest zimna ( w morzu przypadkowych obrazów)
Gdy dotyka mnie człowiek (samoniszczące się zwierzę)
To krwawiące serce (czekające na załamanie fali)
Nie bije zbyt mocno

Ślubowałem półgłosem milczenie i teraz
Nawet nie słyszę, jak głośno myślę
Zgaszony przez światło włączam noc
Noszę jej ciemność z pustym uśmiechem

Wkradam się z powrotem w życie
Mój układ nerwowy całkiem na opak
Wywrócony na lewą stronę

Spójrz teraz na niego
Jest jakiś bledszy
Ale powraca do przytomności
Zaczyna się dławić
Od tak dawna nic nie mówił
A teraz może mieć słowa prosto z mych ust

I z tymi słowami widzę
Jasno przez pokrywające mnie chmury
Potrzebujesz po prostu czasu a potem wypowiedz moje imię
Teraz możemy usłyszeć się ponownie

Zatrzymałem wszystko w oczekiwaniu (stoi na progu)
Dnia (Pogrążony w gwałtownej furii)
Kiedy wszystkie chmury  (a wrzucony do pieca)
Rozpłyną się (przeklnie to miejsce)
Jestem teraz z tobą (jest rozrywany na różne strony)
Mogę wymawiać twoje imię (a jednak ekran nadal migocze)
Teraz możemy usłyszeć się (czekając aż płomienie się załamią)
Ponownie



Tytuł oryginału : „Wearing the inside out”
Autor : Pink Floyd