wtorek, 21 lipca 2020

Świetny dzień na wolność



W dniu, w którym runął mur,
Okowy rzucono na ziemię
I z kieliszkami wysoko wzniesionymi w toaście,
Krzyczeliśmy bo nadeszła wolność.
W dniu, w którym runął mur,
Statek Głupców w końcu osiadł na mieliźnie,
Obietnice rozjaśniły noc jak papierowe gołąbki na wietrze.
Śniłem, że ode mnie odeszłaś.
Ani ciepło, ani nawet duma nie pozostała,
I mimo, że mnie potrzebowałaś,
Było jasne, że nic dla ciebie nie mogę zrobić,
Teraz życie traci wartość dzień po dniu,
A przyjaciele i sąsiedzi odwracają się ode mnie
I dokonuje się zmiana, która – choć szkoda - jest nieodwracalna.
Teraz granice przesuwają się jak piaski pustyni,
Gdy narody umywają swoje splamione krwią ręce
Od lojalności, historii, w odcieniach szarości
Obudziłem się na głos bębnów
Grała muzyka, poranne słonce lało się strumieniem
Obróciłem się i spojrzałem na ciebie
I wszystko prócz gorzkiego wspomnienia odeszło
Odeszło


Tytuł oryginału: „A great day for freedom”
Autor : Pink Floyd