Wczoraj przespałem cały dzień
Obudziłem się w ubraniu na stercie brudów
Spędziłem noc próbując dotrzymać terminu
Streszczając pogmatwane życia w prosty nagłówek
Mam twoją twarz na starej fotografii polaroidowej
Układasz dziecięce ciuchy i zabawki
Uśmiechasz się do mnie
Zdjąłem to zdjęcie z lodówki
Nie pamiętam, co zrobiliśmy potem
Nie byłem z kobietą tak długo, że wydaje się, że całe lata
Myślałem o tobie cały czas, o twoich słonych łzach
Ten gówniany świat czasem zrodzi różę
Jej zapach unosi się, a potem po prostu znika
Oddzwoń do domu
Najgorsi z nas są jak niekończąca się wymuszana spowiedź
Najlepsi z nas to geniusze zwięzłości
Powiedziałaś, że nie opuścisz prawdy
Ja jestem tu, bo nie chce wracać do domu
Dziecko pijące brudną wodę z rzeki przy brzegu
Żołnierz przynosi pomarańcze, które wyniósł z czołgu
Czekam na kelnera, długo nie przychodzi
Patrzę na zachód słońca nad Libanem
Oddzwoń do domu
Moja głowa jest jak zapalony papieros
Niewierne chmury odbijają się w minarecie
Jesteś tak wysoko nade mną, wyżej niż ktokolwiek
Gdzie jesteś pośród cedrów Libanu
Wybieraj swoich wrogów ostrożnie, bo oni cię określą
Niech będą ciekawi, bo w pewnym sensie będą wciąż mieć coś przeciwko tobie
Nie ma ich na początku, lecz kiedy twoja historia się skończy
Zostaną z tobą dłużej niż twoi przyjaciele.
Tytuł oryginału : „Cedars of Lebanon”
Autor : U2
To już ostatni utwór z płyty „No line on the horizon” z 2009 roku.