1 listopada 2015
trochę udało mi się złapać nastroju… w życiu bym nie
pomyślała, że akurat z tymi osobami… życie jest pełne niespodzianek.
od jutra musze się poważnie wziąć za przygotowania do
czwartku.
A jakiś nieswój…
2 listopada 2015
very haapy because of the competition I won today in the
morning
3 listopada 2015
zaczynam odliczać godziny
4 listopada 2015
dziś dzień zakupów. jestem zaopatrzona we wszystko już
prawie, jutro jeszcze mały wyskok do sklepu za rogiem
odliczanie godzin trwa
ja sama tez już w zdecydowanej części gotowa
5 listopada 2015
wczorajsza wiadomość wieczorna trochę mnie zmroziła i trudno
mi odzyskać poprzedni stan ekscytacji. ale może zaraz rozpuszczę ten lód w
gorącej kąpieli. zaczynam się szykować.
I hope to write here some joyful words tomorrow…
5 listopada 2015 (CD)
było cudownie
jestem w niebie
w pewnym momencie pomyślałam sobie „teraz mogę umierać”
6 listopada 2015
wspominam, unoszę się…
7 listopada 2015
„zła wiadomość jest taka, a dobra wiadomość jest taka,
że…”
dziś gotuję namiętnie.
wieczorem ma przyjść A, choć po pracy cały dzień, to ja nie
wiem jak to będzie…
8 listopada 2015
niedziela miło pracowita
9 listopada 2015
dziś leje. i dobrze, niech sobie leje.
po południu wizyta u chirurga. zobaczymy co powie. mógłby
chcieć wyciąć gada, ładniej bym wyglądała ;p ale jak nie – to nie, płakać nie
będę.
zimno. to gorzej. nie chcę kaloryferów jeszcze odkręcać, w
końcu mrozu nie ma.
już tęsknię.
10 listopada 2015
namalowałam obraz i zrobiłam bukiet z suszek dla K. same
twórcze działania.
w planie jeszcze mini prezentacja albo plakacik. w sprawie
głupich myśli
11 listopada 2015
wczoraj obraz i bukiet, dziś ciasto – twórczość,
twórczość
niedługo odwiedzi mnie K.
tęsknię…
12 listopada 2015
wczorajsza wizyta K bardzo miła, jak zwykle. pogadałyśmy.
a wieczorem – rewelacyjna wiadomość
dziś mi uśmiech nie schodzi z twarzy. działam coś tam powolutku, nawet na zakupach
byłam mam plany na gotowanie
13 listopada 2015
jakoś mało konkretów dziś zrobiłam, a cały dzień zajęty i
już zmęczona jestem trochę.
będą gołąbki ale
jutro dopiero, dziś szykowałam składniki.
tęsknię
15 listopada 2015
Je suis Parisienne …
16 listopada 2015
dzień wypełniony do ostatniej minuty. cieszę się, że tak mi
się udało wszystko zrobić, ale trochę czuję zmęczenie. obawiam się, że po dwu
takich dniach, padnę na twarz na resztę tygodnia…
tęsknię…
17 listopada 2015
dziś też bardzo pracowity dzień, i jeszcze parę rzeczy
przede mną. ale wygląda na to, że też dam radę.
zmęczenie czuję. nie jest dobrze. podejrzewam, że długo tak
nie pociągnę…
18 listopada 2015
kolejny pracowity dzień. na razie daję radę.
byłam u K. namalowałam kolejny obraz i kolejny kawałek
portretu. z tym drugim się nie spiesze, chcę, żeby wyszedł jak najlepiej.
tęsknię…
zaraz poćwiczę, a potem wskoczę do wanny i będę sobie marzyć…
dziś już nieco mniej pracowicie ale też.
i jestem bardzo dumna z siebie, że tak daję radę choć wieczorem padam na twarz…
dziś mi się udało zjeść wszystko aż do obiadu w ustalonych
ilościach.
dziś też pracowała, choć nie tak intensywnie.
byłam też trochę na nordiku.
przesyłka przyszła. poryczałam się. to nie tak wszystko
miało być, nie tak…
21 listopada 2015
zamierzam odpoczywać
dużo czytać
ogarniać fajne kwestie intertnetowe
zająć się sobą
cieszyć się tym, co mam
22 listopada 2015
nic mi się nie chce…
23 listopada 2015
dzień bardzo pracowity, ale miałam tyle energii, że nawet
nadwyżkę zrobiłam
teraz mam nadzieję na miły wieczór
24 listopada 2015
biopsja zrobiona, choć mało brakowało, żeby się nie udało.
lekarz – kawalarz próbował też wyciągnąć wszystko większą igłą, ale się nie
dało.
wizyta ustalona.
zmęczona, trochę się poddałam z codziennym reżimem.
25 listopada 2015
trochę coś pracuję, trochę odpoczywam po wczorajszym
miła wiadomość prawie w samo południe
26 listopada 2015
upiekłam chleb
zaraz będzie próbna degustacja.
wygląda pięknie, a pachnie jak marzenie…
27 listopada 2015
cały dzień coś tam robię.
mam już część prezentów kupionych
próbuję upiec drożdżowca, zobaczymy co mi z tego wyjdzie…
oby coś
dziś poszłam trochę pobiegać
malowałam
i w ogóle fajny dzień
29 listopada 2015
dlaczego to tak jest, że w niedzielę mi się nic nie
chce?
30 listopada 2015
w nocy wiało jak w kieleckim, nie wyspałam się.
dzięń pracowity, ale miły. maseczki, nordic, czytanie.