niedziela, 21 czerwca 2020

Styczeń 2020


01.01.2020
Nowy Rok.
Wczoraj poszłam spać koło 23 i tylko na chwile mnie obudziło o północy. Znaczy chyba jednak strzelają mniej. Bajzel za to zostawili straszny. Ano – jak ktoś musi strzelac, to najwyraźniej jest to taki typ, że i nie posprząta.
Wyciągnęłam głowe z piasku i poczytałam o wątrobie. Normy mam przekroczone pięcio – i dziesięciokrotnie. Na razie jak czytam dietę, to wydaje mi się, że nic już nie mogę jeść.
Trochę mnie to przygnębia wszystko. Zwłaszcza, że po tym siedzeniu przez tydzień to i kręgosłup mnie boli i głowa. Generalnie jest tak sobie.

02.01.2020
W robocie szybko.
Kupiłam kotom szczoteczkę do zębów. Umyłam półtora kota, bo jeden pozwolił sobie tyko kły umyć. ;p
Wyjadam wszystko co niezdrowe. Jutro będą leki, od soboty zaczynam dbanie o wątrobę.
„Hello”. Jak miło. J

03.01.2020
Jak kończę pracę o 16 to jestem nieżywa. Nigdy więcej nie wyrażę zgody na zwiększenie wymiaru. W końcu po to robiłam orzeczenie, żeby mniej pracować.
Na szczęście już weekend i to dłuższy.
Kocury na razie u mnie nadal. Ale się rozhulały! Nic nie rządzi. ;p
Odebrałam leki na wątrobę. Niestety to takie typowe tabletki. Fuj. Ale byleby pomogły.

04.01.2020
W lesie cudownie. Ale wycinka trwa. L I to już chyba pod tę autostradę. L Boję się, że wytną moja brzózkę. L
Nie znoszę jak ktoś nie docenia mojej pracy. Doesn’t even acknowledge my existence . Not even mentioning copyrights.
Cały świat jest, tylko mnie nie ma.
Ciocia C nie żyje. L
Chłopaki zabrali wczoraj kocury.
Dobrze, że jeszcze wolne…

05.01.2020
Dziś dzień odpoczynkowy w pełni. W ogóle nie robiłam niczego, czego mi się nie chciało. I zamierzam iść wcześniej spać. Więc niech mnie nikt (ze wskazaniem na pewna osobę) nie śmie przed snem zdenerwować!

06.01.2020
Wstałam wcześnie, bo chciałam mieć długi dzień. I udało się. J
Zrobiłam milion rzeczy w domu, wyniosłam śmieci, zdjęłam kapę, zrobiłam pranie, pozmywałam, wyjęłam ze zmywarki, zacerowałam getry, naszykowałam słoiki, i już nawet nie pamiętam co jeszcze. ;)
Zdjęłam jedną dekorację świąteczną. Jedną. Do Wielkanocy zdążę. ;)
Kolorowałam, czytałam, układałam puzzle, wygrałam dwa złote w zdrapkę.
Staram się trzymać jedzenie pod kontrolą.
Być może pojadę do N, spiskujemy z L, żeby zrobić D niespodziankę. ;)
Wczoraj znalazłam na tubie „Twilight”, może sobie obejrzę dziś.

07.01.2020
Nie daję rady. Praca mnie wykańcza. Wróciłam do domu i padłam. L

08.01.2010
Dziś trochę lepiej. Głównie za przyczyna mojej lekarki rodzinnej, która jest warta tyle ile sama waży w złocie. Bardzo mnie podniosła na duchu. Dała skierowanie do hepatologa, na badania jeszcze pomiędzy i na rehab jak chciałam.
Zdaje się, że zrobimy z L niezłą niespodziankę D. :D

09.01.2020
Wolne, wolne, wolne! Za klika godzin. ;p
Kupiłam bilety i prawie się spakowałam. Ale będą jaja. ;)
Wracam we wtorek. Oderwę się od wszystkiego. J

14.01.2020
Wróciłam.
Mina D jak zobaczył mnie w kuchni – bezcenna. Prawie zemdlał. ;)
Sz mnie zabrał z dworca. A zrobiła mi pokaz swoich sukni od tańca. Byliśmy też na pokazie z okazji orkiestry. Bywał M, a my byliśmy u E i A. Wyściskałam kota, nawet mu się podobało. Piesie też, dopóki jej się nie przestało podobać i mnie nie dziabnęła zębami. ;p Mocno gryzie cholera. ;p Kury trochę wypierzone, ale obie celebrytki nadal maja puchate dupki. ;) W ogrodzie pustki, za wyjątkiem brukselki.
Fajnie było. Ale też fajnie już być w domu. J
Dostałam zestaw włoszczyzny, buraczki, kapustę kiszoną jajka i szparagi od E.
Udawało mi się ładnie trzymać dietę, nie zjadłam też nawet jednej słodkiej rzeczy, a u nich słodyczy jest masa. I nie utyłam, od razu weszłam dziś na wagę. J
Tyle że mama jakas obrażona. Ale nie wiem o co. Czy że mnie nie było na pogrzebie, czy że wcześniej nie powiedziałam, że wyjeżdżam, czy że nie poprosiłam, żeby zaglądała do domu, nie wiem.
Ale wyjazd to jest fajna sprawa, bardzo się odpoczywa psychicznie, nawet jeśli fizycznie jest się zmęczonym. Coś tu musze przemyśleć w tej kwestii. ;)

15.01.2020
Dziś głównie odpoczywałam. Długo spałam, puzzle, kolorowanie, czytanie. Ale też byłam w Rossmanie, zmieniłam pościel i zrobiłam pranie.

16.01.2020
Dziś sporo nawet zrobiłam. Plus odpoczywałam.
Pokręciło mnie coś, jakas jakby rwa kulszowa. Poćwiczyłam i jak ćwiczyłam to było ok. W wannie teź. A chodzic nie mogę. ;p
Kocury przyjechały. Pewnie będą do wtorku. J

17.01.2020
Zrobiłam wszystko, co było w planie, ale kręgosłup nie odpuszcza. Zapisałam się na masaż, niestety dopiero środa. Smaruję się żelami. I nawet już mi przez myśl tabletka przeciwbólowa przeszła, co najlepiej pokazuje, że faktycznie mnie boli. Bo przecież mnie zawsze coś boli, więc ból to dla mnie codzienność…

18.01.2020
Prawie zdjęłam dekoracje świąteczne w salonie.
Ogólnie dzień zrobiłam.
Byłam też na nordiku 2h.
Niestety kręgosłup nadal boli jak jasny szlag. Choć bywaja momenty, kiedy wydaje mi się, że jest nieco lepiej.

19.01.2020
Jest lepiej. Nie ma to jednak jak okłady z kota. ;) Dzielnie mnie grzał wczoraj, grzal i dziś, od czasu do czasu masował stópkami. Ma mi się na życie. ;)

20.01.2020
Fajna data. ;)
Załatwiłam dziś 13 spraw.
A obiecał mi jutro zawieźć skierowanie na hepatologię, zapisałam się dziś telefonicznie.
Kocury pojechały do domu. Fajnie z nimi było.
Kręgosłup lepiej.

21.01.2020
Mimo wysiłków, A się nie udało zawieźć tego skierowania. A mnie się nie udało dodzwonić, żeby zapytać, czy nie mogę przywieźć jednak na wizytę albo wysłać skanu.
Kręgosłup już prawie normalnie, za to głowa mnie zaczęła boleć. :/
Dziś też załatwiłam sporo spraw. I odpoczywałam. J

22.01.2020
A zawiózł mi skierowanie. Kochany chłopak. J
Byłam na masażu. Od razu mi lepiej. Pani B jest warta tyle złota ile sama waży. J
Poza tym – raczej lenistwo. ;)

23.01.2020
Hasło na dziś : „Ja mam imię, do cholery!!!”
Byłam u dentysty, odpoczywałam, ogarnęłam sporo w domu. Fajnie.
Jutro pobranie krwi. Ciekawe jak tam moja wątroba…

24.01.202
Dzień całkiem miły. Kolejka do pobrania nie była duża. Wyniki we wtorek.
Trochę posprzątałam, trochę odpoczywałam, poćwiczyłam kręgosłup.
Nadal jestem obrażona. Przypominam sobie tekst z SFU „If you want to change the dynamic of your relationship – you’ve got to change”. Bardzo prawdziwe i trzeba zastosować. Poważnie. Ale na razie nie do końca wiem, jak to zmienić, więc po prostu się nie odzywam.

25.01.2020
2h w lesie. Super było. A potem dzień bez planu. Spokojnie, powoli, miło.
Choc dręczy mnie wiadoma sprawa. Stwierdziłam, że najlepiej niech mi przestanie zależeć. Ciekawe tylko czy się uda.

26.01.2020
Leniwa niedziela, chociaż coś tam zrobiłam. Zdjęłam prawie wszystkie dekoracje świąteczne, posprzątałam pół przedpokoju, poćwiczyłam.
125 dni do urlopu. ;p;p;p W przybliżeniu oczywiście. Chętnie bym pasek do odcinania zrobiła…

28.01.2020
Ufff… to były ciężkie dwa dni, a zwłaszcza dzisiejszy. Ale za to zarobiłam trochę kasy na nadgodzinach. Na waciki. ;p
E dzwoniła. Pogadałyśmy. Dostała umowę na czas nieokreślony i bardzo się z tego cieszy.
Robię dużo różnych drobiazgów popołudniami, żeby nie zwariować. ;)

29.01.2020
Praca minęła w miarę ok. Środy będą do przeżycia.
Potem masaż – bardzo pomocny.
Wyniki wątroby lepsze!!!! J
Nic więcej już nie robię dziś.
CV: 6057/132

30.01.2020
Cieżki dzień był, ale myślałam, że będzie jeszcze gorzej. Zrobiłam zakupy warzywne i wyniosłam do apteki przeterminowane lekarstwa. Cały worek. ;)
W domu posprzątałam, podlałam kwiaty, ogarnęłam różę i gwiazdę, zamiotłam, a potem poleżałam sobie z maseczka na twarzy, oczach i rękach, słuchając „Trzech wymiarów gitary”. J
Zaraz sprawdzę, co tam w kwestii CV.
Rany boskie, 8235/177….

31.01.2020
Uwielbiam piątki. J
Praca szybko minęła, potem czytałam, sprzątałam, gotowałam itd. Mam całą liste rzeczy do zrobienia na weekend. :D
CV : 9776/213