Jestem wielką fanką tych maleńkich ptaszków. Co roku na
wiosnę wypatruję, czy już wróciły na moje osiedle. Lubię na nie patrzeć i ich
słuchać.
Przejrzałam internety, żeby przygotować dla Was garść
informacji na ich temat i znalazłam wszystko w pigułce w jednym miejscu.
Zacytuję więc w całości. Miłej lektury. :)
Gdy tylko temperatura rośnie i w Polsce zaczyna być więcej
słońca, ze środkowej Afryki wracają na swoje tereny lęgowe jerzyki. Ptaki te
wracają do Polski na pięć miesięcy by odchować młode, po czym znowu wyruszają w
drogę do ciepłych krajów. Ale niech Was nie zmyli kształt ciała jerzyka, bo
choć sylwetka tego ptaka przypomina jaskółkę, to bliżej mu do… kolibra.
Znamy jerzyka?
Na pewno TAK! Większość ludzi z jerzykami ma do czynienia na
co dzień. Wystarczy zadrzeć głowę do góry, by zobaczyć ich gonitwy za
smakowitym kąskiem. Jednak większość osób nie ma pojęcia, że patrzy na jerzyka.
Kogo by nie spytać, powie że to przecież jaskółka. Jednak po dłuższej
obserwacji, zaczynamy zauważać, że coś jest nie tak. Skrzydła długie,
sierpowate, no i styl lotu jakby nie jaskółkowaty. Ciemna sylwetka bez białego
podbicia i głos zupełnie inny. Wysokie „sriiiiiii, sriiiiiiiii”, zamiast
złożonych melodii. Na koniec znikają wlatując gdzieś w stropodach budynku z
niebywałą prędkością, której jaskółka nigdy, ale to przenigdy nie osiągnie.
Właśnie te cechy powodują, że zaczynamy się zastanawiać, na
jakiego ptaka rzeczywiście patrzymy. Wracamy do domu i w przeglądarkę
internetową wpisujemy hasło: „ptaki w budynkach”. Na pierwszym miejscu
wyświetlają się strony, w których pozycję numer jeden zajmuje jerzyk. Po
przejrzeniu materiałów i informacji na temat tego ptaka nie sposób później
przejść obojętnie obok jerzyka. Nasz wzrok i słuch jest już wyczulony na każdy,
nawet najbardziej cichy jerzykowy odgłos. W ten sposób rozpoczyna się piękna
przygoda jerzykami. Jak właściwie wygląda jerzyk? Ptak ten osiąga rozmiary
rzędu 18-21 centymetrów długości ciała. Rozpiętość skrzydeł dochodzi do 40 cm,
ale są osobniki zdecydowanie większe. Niezwykle istotna jest masa, ponieważ w
wielu przypadkach decyduje ona o tym, czy ptak przetrwa trudne dla siebie
momenty, a w życiu jerzyka takich jest naprawdę sporo. Zdrowy w pełni sił,
dorosły osobnik waży 40-50 gramów. Charakterystyczną cechą jerzyka,
wyróżniającą go na tle innych jest budowa nóg. Większość ptaków (poza
nielicznymi wyjątkami) ma skierowane dwa lub trzy palce do przodu, a pozostałe
dwa lub jeden do tyłu. Ewolucja w przypadku jerzyków oczywiście postąpiła
inaczej. Jego budowa anatomiczna pierwotnie została przystosowana do życia w
górskich warunkach, tak że wszystkie cztery palce ma skierowane do przodu.
Dzięki temu może przywierać do pionowych ścian i podczas wielu różnych zjawisk
pogodowych, stabilnie na tych powierzchniach utrzymywać się. Skonstruowane w
ten sposób nogi przynoszą wiele korzyści, ale mają także swoje wady. W momencie
gdy ptak znajdzie się na ziemi, zupełnie nie potrafi po niej stąpać, jak ma to
miejsce w przypadku chociażby jaskółek. To ptaki przystosowane do życia w
powietrzu. W powietrzu zdobywają pokarm, materiał na gniazdo, piją, a nawet
kopulują. Jednak zanim dojdzie do zbliżenia, ptaki muszą osiągnąć dojrzałość
płciową, co następuje po mniej więcej dwóch latach. W tym czasie ptaki żyją w
Afryce, gdzie uczą się życia oraz nabierają cech płciowych, pozwalających im na
rozród. Wielu uważało, że w ciągu tych dwóch lat, ani na moment jerzyki nie
przysiadały na pionowych ścianach. Oczywiście taka opowiastka jest dobra, żeby
nieco podgrzać atmosferę i owiać jerzyka jeszcze większą dozą niezwykłości.
Otóż to wcale nie jest prawdą. Gdyby tak było, ich nogi nie byłyby aż tak
silne. A w rzeczywistości w nogach jerzyka jest siła, bo to ogromna sztuka
utrzymać się na stromej ścianie i to często na wysokościach rzędu kilkudziesięciu
metrów.
Spadek temperatury dla jerzyka to nie problem
Jerzyk posiada wyjątkową cechę, jakiej próżno szukać u
innych ptaków, zwłaszcza kiedy jest jeszcze pisklakiem. Umiejętność popadania w
stan odrętwienia to jedna ze strategii przetrwania tego gatunku. W momencie
drastycznego spadku temperatury otoczenia, ale także gwałtownych opadów
deszczu, burz, gradobicia – czyli w obliczu sytuacji, które powodują oddalenie
się od gniazda osobników dorosłych, –
funkcje życiowe piskląt zostają spowolnione, a temperatura ciała spada do
poziomu bliskiego śmierci. W tym stanie mogą trwać bardzo długo. Według
naukowców, którzy przeprowadzali badania nad małymi jerzykami, ptaki te
potrafią hibernować w warunkach laboratoryjnych nawet 7 tygodni. Jednak taki proces
obarczony jest ogromnym obciążeniem rozwoju danego pisklęcia. W ciągu siedmiu
tygodni w społeczności jerzyków bardzo wiele się zmienia – inne młode dorastają
i są już zdolne do sprawnego, szybkiego, charakterystycznego dla jerzyków
zwinnego lotu. Natomiast osobnik po hibernacji jest nieco opóźniony w rozwoju.
Często zdarza się, że ptaki po prostu nie zdążą rozwinąć się na tyle, aby móc
podjąć podróż do swoich zimowisk w centralnej Afryce. Tylko nieliczne ptaki, po
tak długim okresie wyłączenia z życia, przetrwają do czasu jakiejkolwiek
podróży. Właśnie dlatego zdarzają się takie sytuacje, w których możemy
obserwować jerzyki jeszcze pod koniec września lub na początku października.
Większość ptaków po takim długim okresie hibernacji niestety ginie w pierwszych
dniach po opuszczeniu gniazda. Ptaki rozbijają się o wszelakie pionowe
powierzchnie, co skutkuje upadkiem na ziemię i jeśli taki osobnik nie zostanie
znaleziony przez dobrodusznego człowieka, ginie albo w zębach kota, albo w
zębach psa lub szponach wygłodniałego krogulca.
Dlaczego tak się dzieje? Zaburzone zostaje funkcjonowanie
układu nerwowego, w związku z czym jerzyki m.in. nie są w stanie skoordynować
ruchów skrzydeł, a zarazem tak manewrować lotem między budynkami, aby nie
natknąć się na różnego rodzaju przeszkody. Oczywiście kilkudniowe głodówki nie
niosą za sobą aż tak daleko idących konsekwencji. Właśnie dzięki temu wiele
lęgów, które normalnie zginęłyby, na skutek niedostarczenia odpowiedniej ilości
substancji pokarmowych, przeżywają. Dzięki obniżeniu temperatury
zapotrzebowanie na pokarm automatycznie spada, dlatego też jerzyki mogą nadal
funkcjonować. Gdy tylko w gnieździe pojawią się rodzice, którzy dostarczają
świeżego pokarmu, pisklęta, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,
ożywają.
Jerzyk - ptak gór, wysokich budowli, ale czy na pewno?
Pierwotnie jerzyki gniazdowały na półkach skalnych,
zakładając swoje gniazda w różnego rodzaju wyrwach, szparach, dość wysoko nad
powierzchnią ziemi. Do dziś możemy podziwiać takie naturalne kolonie udając się
w Tatry. Urwiska skalne stanowiły doskonałe wręcz miejsce do polowań na jerzyki
dla sokołów wędrownych, które jako nieliczne drapieżniki są w stanie dogonić
jerzyka. W tym miejscu warto podkreślić, że jerzyk lata prędkościami rzędu
140-160 km/h, co jest naprawdę nie lada wyczynem, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod
uwagę rozmiary jego ciała. Jednak analizując sylwetkę tego gatunku, możemy
dopatrzeć się niezwykle aerodynamicznej budowy ciała, która pozwala na
przełamywanie oporów powietrza.
W pewnym momencie historii nastąpił okres, kiedy zaczęliśmy
stawiać murowane, stabilne i dość wysokie budowle. Wtedy ludzkie osady zaczęły
jerzykom przypominać ich naturalne biotopy. Ludzie zafundowali ptakom pełno
wyrw, szczelin w budowanych przez siebie obiektach, ale także stosunkowo mało
polujących na nie drapieżników. Te czynniki spowodowały, że ptaki
przeprowadziły się na przestrzenie dotąd nieznane. Wraz z coraz chętniej
budowanymi wysokimi budowlami postępowała miejska ekspansja jerzyka. Jego
sąsiedztwo ludziom nie przeszkadzało, co więcej w czasach kiedy nie znano
środków owadobójczych, jerzyk był zbawieniem, które pozwalało ograniczać
populację uciążliwych owadów. Śledząc dalej historię ekspansji gatunku,
niezwykle ważną datą, kiedy populacja tych ptaków znowu wzrosła, są czasy
intensywnej budowy osiedli mieszkaniowych z tzw. wielkiej płyty. W różnych
państwach różnie ten proces następował, jednak skutek dla jerzyków zawsze był
ten sam – nowe potencjalne miejsca lęgowe.
Przestrzenie w stropodachach, zazwyczaj puste to wyśmienite
miejsce na gniazdo. Żaden drapieżnik tam się nie przedostanie, choćby bardzo
chciał. Lęgi jerzyków nie potrzebowały specjalnej ochrony. Ten wizerunek ptaka
gór, skał, potężnych murów, wielkiej płyty i w końcu betonu utrwalił się przez
lata. Jednak są takie wyjątkowe populacje, które wprowadzają w osłupienie
ornitologów z wieloletnim stażem. W naszej niepowtarzalnej Puszczy
Białowieskiej zachowania wielu zwierząt zdecydowanie odbiegają od tych
przyjętych za typowe dla danego gatunku. Ten czar Białowieży dotyczy także
jerzyka, który w tej części Polski zakłada swoje gniazda w dziuplach wysokich
drzew. Niewątpliwie taki rodzaj gniazdowania w przypadku jerzyka to ewenement
na skalę światową, bowiem nigdzie indziej nie stwierdzono gniazd tych ptaków w
takich biotopach. Znany jest także przypadek jerzyków gniazdujących w
opuszczonych norkach jaskółek brzegówek na terenach Wielkopolski w kopalni
węgla brunatnego.
Wierny jak jerzyk!
Jerzyki możemy ustawić w tym samym szeregu co łabędzie, gęsi
czy bociany jeśli chodzi o dochowanie wierności. Są ptakami zdecydowanie
monogamicznymi i zachowują wierność aż po grób. Gody w tym przypadku stanowią
tylko formalność, dlatego trwają nie dłużej niż 10 dni i są praktycznie
niezauważalne nawet dla wprawnego obserwatora. W tym czasie oba osobniki
rozpoczynają budowę gniazda, które utworzone jest z kawałków traw, suchych
liści, patyczków oraz wszystkiego innego złapanego w locie.
Wysiadywanie rozpoczyna się zaraz po godach od momentu
złożenia drugiego jaja. Wszystko jest tak wyliczone, aby straty populacji były
jak najmniejsze, a w związku z tym zjawisko tzw. kainizmu (eliminacja słabszego
osobnika z gniazda) zostaje ograniczone do minimum. Najczęściej takie
zachowanie obserwuje się u ptaków drapieżnych. Jerzyki, żeby móc silnie
rozwijać swoją populację, ale także ograniczyć różnicę wielkości u młodych,
przyjęły strategię zupełnie odwrotną. Dzięki temu młode są podobnych rozmiarów,
a wymagania pokarmowe na każdym etapie rozwoju mają jednakowe. Zdarza się
jednak, że czasami przychodzą lata, w których ptaki nie mają możliwości
wykarmić wszystkich piskląt. Wtedy dochodzi do ich śmierci, a co za tym idzie
dorosłe jerzyki decydują się na powtórzenie lęgu. To zjawisko nie występuje
często i w Europie stwierdzono tylko kilka przypadków takiego postępowania. Do
tej pory znane były tylko dwa, ale dzięki coraz chętniej zakładanym w budkach
lęgowych kamerom, wiemy więcej na temat behawioru i różnych innych codziennych
zachowań jerzyków. Właśnie w ten sposób ustalono, że jerzyki oczywiście
wierności dotrzymują, jednak wierność ta dotyczy bardziej miejsca, aniżeli
drugiego osobnika. W momencie straty partnera, osobnik który przetrwał, szuka
następnego, po czym razem z nim zakłada nową rodzinę. Może zdarzyć się, że w
zasadzie poza gniazdem i poza okresem lęgowym oba ptaki w ogóle się nie
spotykają, co dowodzi jak bardzo suche, a na dodatek mechaniczne są relację
pomiędzy jerzykami. Każdy z nich ma określoną rolę, jaką musi wypełnić. A
wszystko po to, aby przedłużyć gatunek.
Autor artykułu i zdjęcia : Kacper Kowalczyk
A Wy znacie jerzyki? Czy też zawsze myśleliście, że to
jaskółki Wam śmigają nad głową? ;)