niedziela, 5 lipca 2020

TIA (przemijające ataki niedokrwienne)


  
 Mózg człowieka jest niezwykle delikatnym organem. Każde zaburzenie w dostawie krwi niemal natychmiast powoduje jego reakcję w postaci licznych, niepokojących objawów. Jednakże w niektórych sytuacjach objawy całkowicie ustępują w ciągu pierwszych 24 godzin. Taką sytuację określa się jako zespół TIA (transient ischemic attack), czyli przemijający atak niedokrwienia.
Według definicji neurologicznej, przemijający atak niedokrwienny jest to zespół kliniczny ogniskowych lub globalnych zaburzeń czynności mózgu:
występujący nagle,
utrzymujący się krócej niż 24 godziny,
samoistnie ustępujący.
Obraz objawów zależny jest od tego, jak duży obszar mózgu i która jego część ulegnie niedokrwieniu. Przemijający atak niedokrwienny jest wynikiem krótkotrwałej przerwy w dopływie tlenu do mózgu, zaś bez dostatecznej ilości tlenu, komórki mózgowe nie mogą prawidłowo funkcjonować.
Bardzo ważną sprawą jest jednak odróżnienie TIA od udaru. Objawy obydwu tych schorzeń są dość podobne. Jednak objawy, których przyczyna tkwi w TIA samoistnie ustępują w ciągu 24 godzin. W momencie pojawienia się objawów nie jest możliwa konkretna ocena, z którym stanem chorobowym mamy do czynienia, dlatego też jak najszybciej należy udać się do lekarza.
Przemijający atak niedokrwienny czasem opisuje się jako mini-udar i uważa się go za zwiastun właściwego udaru, któremu poprzez konsultację lekarską i następnie zastosowanie właściwego leczenia możemy zapobiec.
Przyczyn przemijających ataków niedokrwiennych jest tak naprawdę bardzo wiele. Należą do nich między innymi:
zakrzepy w obrębie tętnicy szyjnej, krążenia kręgowo-podstawnego lub naczyń mózgowych,
 miażdżyca,
 zaburzenia rytmu serca (na przykład migotanie przedsionków),
 chwilowy spadek ciśnienia,
 NADPŁYTKOWOŚĆ (ja już przeszłam cztery takie, jeden skończył się ośmioma dniami w szpitalu)
czerwienica prawdziwa,
 choroby naczyń wewnątrzmózgowych,
 napady padaczkowe,
 urazy.
Objawy TIA :
niedowład lub porażenie ręki, nogi lub połowy twarzy,
 upośledzenie mowy,
 niezrozumiała mowa lub problemy z rozumieniem,
 mrowienie, drętwienie niektórych części ciała lub inne zaburzenia czucia,
 przejściowe zaburzenia wzroku,
 zawroty głowy, dezorientacja,
 problemy z utrzymaniem równowagi oraz z koordynacją,
omdlenie,
 przemijająca niepamięć,
zaburzenia chodu,
 inne.
TIA bardzo często jest stanem bagatelizowanym przez osoby, które tego doświadczają. Tymczasem jednak stanowi wyraźny wskaźnik kłopotów ze zdrowiem, jakie w przyszłości mogą doprowadzić do wystąpienia pełnego udaru mózgu. Obecnie szacuje się, że po pierwszym epizodzie TIA u 10,5% osób wystąpi udar mózgu w ciągu najbliższych 3 miesięcy, a u połowy z nich, udar pojawi się w ciągu 2 dni.
Wystąpienie udaru jest tym bardziej prawdopodobne, jeśli:
wiek pacjenta wynosi powyżej 60 lat (1 punkt),
 ciśnienie tętnicze jest wyższe niż 140/90 (1 punkt),
 występują jednostronne objawy ruchowe (2 punkty),
 występuje afazja (1 punkt),
 objawy trwają powyżej 1 godziny (2 punkty) lub poniżej 1 godziny (1 punkt),
 współistnieje cukrzyca (1 punkt).
 Im większa liczba punktów (maksymalna liczba wynosi 8 ), tym ryzyko wystąpienia udaru jest większe. Zawsze należy więc starać się znaleźć przyczynę wystąpienia tego typu zaburzeń i, jeśli to możliwe, starać się je wyeliminować lub zminimalizować ich wpływ na funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego.
W przypadku przemijających ataków niedokrwienia, czyli TIA leczenie objawowe ogranicza się w zasadzie jedynie do podawania preparatów piracetamu. Lek ten poprawia metabolizm komórek nerwowych i według niektórych badań jest skuteczny w przypadkach TIA przebiegających z izolowaną afazją. Jak już jednak wspomniano, objawy TIA ustępują samoistnie. Niezwykle istotne powinno być zatem zdiagnozowanie i eliminacja przyczyny ataku niedokrwienia. Kluczową kwestią takiej diagnostyki jest wywiad lekarski i badanie fizykalne pacjenta.
W przypadku przemijających napadów niedokrwiennych bardzo istotne są informacje na temat okoliczności wystąpienia napadu, dokładnych objawów, czasu ich ustąpienia, chorób przewlekłych (szczególnie istotne są miażdżyca, choroba niedokrwienna serca, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze) i przyjmowanych leków. Ważne jest również, czy epizod TIA był jednorazowy, czy też może jest to kolejny taki napad w ostatnim czasie. Te wszystkie informacje zestawione z badaniem neurologicznym pozwolą lekarzowi zdecydować, czy pacjent wymaga natychmiastowej hospitalizacji, czy też dalszą diagnostykę można przeprowadzić w trybie ambulatoryjnym.
 Uzupełnieniem badania neurologicznego jest tomografia głowy (CT). Pozwala ona wykluczyć krwawienie do układu nerwowego, uwidoczni ewentualne ślady po przebytych udarach oraz pomoże wykluczyć inne przyczyny objawów neurologicznych, takie jak na przykład guzy mózgu. Innym badaniem wykonywanym w przypadku epizodów TIA jest doppler tętnic domózgowych. Jest to badanie ultrasonograficzne (USG), pozwalające ocenić ewentualne zwężenia i zaburzenia przepływu krwi w tętnicach doprowadzających krew do ośrodkowego układu nerwowego. Jeśli takie zwężenia są obecne, konieczna jest ich dalsza diagnostyka, a następnie leczenie.
Ponadto diagnostyka TIA powinna obejmować również EKG serca i ewentualnie badanie ECHO. W przypadku stwierdzonych nieprawidłowości konieczne jest odpowiednie leczenie pod postacią na przykład stosowania leków przeciwkrzepliwych czy antyarytmicznych.
W chwili obecnej najbardziej zalecanym badaniem obrazowym po wymienionym incydencie jest rezonans magnetyczny (MRI), a wśród badań obrazowych serca ECHO przezprzełykowe (TEE), gdyż nie wszystkie problemy "anatomiczne" są widoczne w klasycznym badaniu przezklatkowym
Epizod TIA jest okolicznością, w której warto również ocenić choroby przewlekłe pacjenta. Należy więc ocenić skuteczność leczenia nadciśnienia tętniczego, hiperlipidemii, cukrzycy czy choroby niedokrwiennej serca, a w razie potrzeby zmodyfikować leczenie. W jednym z badań klinicznych wykazano, że szybka diagnostyka i zastosowanie leczenia przyczynowego w zależności od wskazań, pozwala obniżyć 90-dniowe ryzyko wystąpienia udaru mózgu o 80%.
Na podstawie www.kardiolo.pl