- Wypijmy – powiedziała Elżbieta, podnosząc ku niemu
kieliszek.
Graeber zaśmiał się.
- Właściwie powinniśmy być teraz sentymentalni i smutni i
prowadzić poważne rozmowy. Zamiast tego zjedliśmy pół zająca, uważamy, że życie
jest cudowne, i dziękujemy za to Bogu.
- Przecież tak chyba lepiej?
- To jedyne, co można zrobić. Jeśli się nie ma wymagań,
wszystko jest darem.
- Nauczyłeś się tego na froncie?
- Nie, tutaj.
- To dobrze. To właściwie jest wszystko, czego trzeba się
nauczyć, prawda?
Erich Maria Remarque „Czas życia i czas śmierci”