1 kwietnia 2016
Próbuję się zebrać do kupy…
2 kwietnia 2016
Dzięki wszystkim za forum nowotworów mieloproliferacyjnych i
dzięki A, że mi podpowiedział, żebym poszukała takiego miejsca.
Zaczynam stawać na nogi. Chwieję się bardzo, więc uprzejmie
proszę traktować mnie jak surowe jajko stojące na drabinie.
Weekend poświęcam na odpoczywanie, bo od poniedziałku
dramatyczny lekarsko tydzień.
3 kwietnia 2016
Odpoczywanie było (jest? – jeszcze chwila niedzieli została)
bardzo pracowite ale były to miłe zajęcia. Wykorzystałam dobre dni, tak rzadko
mi się zdarzają. Od jutra cel: nie dać się zwariować u lekarzy…
6 kwietnia 2016
Szaleństwo lekarskie trwa. Trochę już ledwo żyję.
7 kwietnia 2016
Ten tydzień mnie chyba wykończy…
Pytanie czysto retoryczne
7 kwietnia 2016
Dlaczego na swej życiowej drodze zawsze spotykam ludzi,
którzy zachwycają się tym, co niektórzy robią dla siebie wykorzystując ich, a
uciekają przed lub (w najlepszym wypadku) nie zwracają zupełnie uwagi na to, co
ja robię dla nich i tylko dla nich z dobroci serca i miłości?
8 kwietnia 2016
Wykończył mnie ten tydzień. Po prostu wykończył.
Humor po wczorajszym też w dolnych strefach.
A może powinnam się cieszyć ze swojego „efektu
uzdrawiającego”? Jakoś na razie nie potrafię.
9 kwietnia 2016
I bardzo brakuje mi tych stałych porywów serca, bardzo…
11 kwietnia 2016
Dziś mam dobry dzień, dobrze się czuję, od rana mnóstwo
energii, zrobiłam MASĘ rzeczy w domu.
Potem miłe zdarzonko. Maleńkie. Ale miłe. Poza tym zdobyłam
wejściówkę, więc się bardzo ucieszyłam
Pozałatwiałam papierzyska i inne kwestie na mieście. I
działam dalej! Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa!
12 kwietnia 2016
Dziś pojechałam na małą wycieczkę, dwie i pół godziny, plus
godzina pociągiem w każdą stronę. Trochę
miałam stracha, ale przekonywałam się, że wszystko będzie ok. Musi być.
Zwłaszcza w piątek u dentysty. Zabrałam oczywiście ze sobą zestaw szpitalny na
wszelki wypadek. Ale skoro piszę tu, to znaczy, że się nie przydał. Fajnie było. Teraz trochę popracuję, a od
jutra spotkania z ludźmi.
P.S. Dziś nawet umalowałam sobie rzęsy. Być może wychodzę z
depresji.
13 kwietnia 2016
Nadal się nieźle czuję. Choć nogi po wczorajszej wyprawie
bolą nieźle.
Jeden z tych zębów do wyrwania się rusza… To może dobrze,
szybciej pójdzie…
Dziś się widzę z A. Idziemy się objadać chińczykiem.
14 kwietnia 2016
Wczoraj z A, dziś u R. Ale teraz musze odpocząć.
15 kwietnia 2016
Zęby wyrwane.
Pani dentystka jest aniołem. Zanim się zorientowałam, że
chyba cos się już dzieje, oznajmiła mi, że ósemka już wyrwana. Po niedługiej
chwili było po połówce siódemki, a po następnej chwilce – reszta siódemki
poszła. Niestety, ta ósemka prowadziła akcję dywersyjną i było sporo
czyszczenia po wyrwaniu bo się jakaś tkanka zapalna (na pewno pokręciłam)
zaczęła robić na kości. Potem dwa szwy i do domu.
Łykam leki, piję maślanki, jogurty i kefiry. Otwór gębowy mi
się do końca nie otwiera. Ale nie jest źle, myślałam, że będzie gorzej. Teraz
tylko żebym jakoś noc przetrwała. No i nie chciałabym za bardzo spuchnąć. Ale
najważniejsze, żeby się żaden zakrzep nie zrobił i nie urwał potem.
16 kwietnia 2016
Jest dobrze. Byłam nawet na spacerku a la nordik i troszkę
poćwiczyłam. Nie boli, nie przeszkadza. Teraz jeszcze tylko oby się żaden
zakrzep/zator nie zrobił, to będzie ok.
Dziś miałam iść do K, ale alergia jej bardzo dokucza. Nic
to, podziałam w necie.
17 kwietnia 2016
Leniwy dzień odpoczynkowy.
I started dreaming again.
Happy about that
18 kwietnia 2016
Dziś jestem bardzo rozbujana. Zarówno fizycznie jak i
psychicznie. Dostałam wiadomość i o ile niesamowicie się cieszę z tego, że
nadeszła, bo jest pełna troski, to z drugiej strony jej treść mi łzy z oczu
wyciska. Chce mi się coś robić, ale czuję, że zaczynam z sił opadać, więc się
zmuszam do odpoczynku. Jakiś pokręcony ten dzień. I pewnie taki cały tydzień będzie, wziąwszy
pod uwagę moje plany.
19 kwietnia 2016
Dziś byłam w sprawie pracy. Rozmowa pozytywna. Zobaczymy,
czy na tym stanie.
Trochę mnie głowa boli.
Jutro W. Szkoda, że nie tak jak planowałam, ale też będzie
fajnie
Wczoraj w W było fantastycznie
Kupiłam buty. Są przepiękne
Na razie na nie patrzę :)
Szwy wyjęte. Nawet nie poczułam
Jutro BDG!
24 kwietnia 2016
Było cudnie.
Dziś wspominam
25 kwietnia 2016
Bardzo pracowity dzień, ale to dobrze, cieszę się, że daję
radę.
Wpadłam na ulicy na A. Jak zwykle mnie wyściskał za
wszystkie czasy. Miło wiedzieć, że mnie ktoś lubi.
26 kwietnia 2016
Dziś moje imieniny.
Nie wiem, co napisać, więc zostawię to bez komentarza.
27 kwietnia 2016
Bardzo miła niespodzianka przed południem.
Wyniki biopsji ok, o ile ja się na tym znam.
Jestem strasznie śpiąca, ciekawe czy to nie od tych leków…
28 kwietnia 2016
Słabizna jestem. Nadszedł gorszy czas. Odpuszczam, co mogę,
żeby się zregenerować.
29 kwietnia 2016
Staram się coś robić wciąż, ale jest trudno. Zajęłam się
dziś kwiatami i zrobiłam sobie gabinet kosmetyczny w domu. Co chwila
odpoczywam. Chyba musze się zdrzemnąć…
30 kwietnia 2016
Nic mi się nie chce…