Anioły schodziły po ścieżce białej,
Schylały się, patrzyły, głowy ku sobie zbliżały,
Chwiały ogromnymi, cichymi piórami,
Szemrały szumiącymi szatami…
I stawały bojąc się przestraszyć ciszę,
Która się razem z nimi nad ziemią czekającą kołysze
Kazimiera Iłłakowiczówna