„Choć nie była osobą religijną, żarliwie wierzyła w to, iż
tak się stanie. Była gotowa czekać - nie na księcia z bajki ani filmowego
gwiazdora z grubym portfelem, ale na mężczyznę, któremu mogłaby spojrzeć w oczy
i powiedzieć: "Jesteś moim domem i zrobię Ci śniadanie".
Jonathan Carroll „Ucząc psa czytać”