poniedziałek, 25 maja 2020

I chciałabym, i boję się

Kuba Strzyczkowski został nowym dyrektorem Trójki.

Nie wiem, co mam o tym myśleć. Autentycznie.

Chciałabym wierzyć, że to będzie dobra zmiana bez cudzysłowu, ale obawiam się, że będzie jednak "dobra zmiana".

Chciałabym wierzyć, że jest w stanie odbudować Trójkę, ale rozsądek mówi : "Głupia babo, z tą prezes? I z głównym prezesem jeszcze wyżej?"

Chciałabym, żeby znów było normalnie, z Porankiem, Tonacją, Aksamitem, Klubem Trójki, Listą, Markomanią, Draculą, Raportem, Sjestą i wszystkim innym, czego nie wymieniłam. Ale obawiam się, że nacisk będzie na zatrudnianie nowych, którzy za danie im szansy powiedzą i zagrają wszystko, czego władza zażąda, i nie będą protestować.

Chciałabym wierzyć, że jak coś się zmieni na dobre, to już na dobre. Ale bardzo boję się, że to chwilowe ustępstwo, zagrywka "góry", która zaczęła się obawiać rewolucji, o której w ostatniej Sjeście mówił Marcin Kydryński.

Zaczęłam się już przyzwyczajać do tego braku. Rano włączać płytę, po południu włączać swoje archiwum. Nie chcę przestawiać się znów na stare tory po to, żeby za dwa, trzy miesiące okazało się, że śrubkę dokręcono i już nie tylko o tym co na Liście decyduje Jedyna Słuszna Partia, ale o wszystkim w radio. I że będę musiała od nowa przeżywać rozstanie. To mnie już wystarczająco rozstroiło.

No i czy oni wszyscy wrócą? Od początku, od Nogasia? Bo to chyba on był pierwszy z redaktorów, nie mówiąc o dyrektor Jethon? Czy uwierzą, że się da, skoro ja sama nie potrafię uwierzyć?

Nic już nie wiem.
Jestem totalnie zagubiona...


czwartek, 21 maja 2020

BUM!!!


Debata:



Brawo Redaktorzy.


I jeszcze:


Jutro miało być 1999. notowanie Listy Przebojów Trójki. Dla mnie już go nie będzie. To nie jest dobry ani łatwy czas – ani dla Trójki, ani dla mnie.
Złożyłem dziś wezwanie przedprocesowe do władz Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Robię to nie tylko dla siebie, ale też dla Słuchaczy, bo stworzyliśmy wspólnie coś wyjątkowego. Oczekuję od wezwanych oficjalnych przeprosin oraz przekazania kwoty 10 tys. złotych na rzecz lekarzy walczących z pandemią.
Żegnam się z Trójką, ale nie z Ludźmi Trójki, bo wciąż jesteśmy RAZEM.


To tylko tango…
Marek Niedźwiecki








TUTAJ można podpisać petycję w sprawie dymisji nibyprezeski.

wtorek, 19 maja 2020

Ciąg dalszy nastąpił


Piotr Metz odszedł z Trójki, a na pożegnanie pokazał wszystkim smsa, którego dostał od nibydyrektora Trójki :


Nie widać? Pani Kamińska?


A może ktoś potrzebuje jeszcze wyraźniej? Panie Czabański?


Pan Kowalczewski też chce specjalnie dla siebie jakby może zapomniał, że wysłał?



BRAWO PANIE PIOTRZE!
Wspaniale, że zachował Pan tego smsa i że zdecydował się Pan go ujawnić.

A teraz czekam, żeby te wszystkie osoby, które opluwały Marka Niedźwieckiego, Bartosza Gila i innych pracujących na stałe przy Liście ODSZCZEKAJĄ  te oszczerstwa i PRZEPROSZĄ PUBLICZNIE!
Nie zaszkodziłoby też gdyby zebrali się i BŁAGALI  Marka Niedźwieckiego i wszystkich innych, którzy odeszli teraz i przedtem  o powrót do Trójki - tylko po to, żeby tamci mogli ROZEŚMIAĆ IM SIĘ W TWARZ I POWIEDZIEĆ "NIE"!
A potem należy PODAĆ SIĘ DO DYMISJI bo nie można zajmować takich stanowisk będąc tak chamsko nieuczciwym.



Więcej tutaj:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/dziennikarz-trojki-do-dyrektora-kazik-wygral-liste-uczciwie-z-ogromna-przewaga-prosil-pan-zeby-zrobic-cos-z-tym

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25956203,dziennikarz-trojki-w-liscie-do-dyrektora-mechanizm-glosowania.html

sobota, 16 maja 2020

Kazik w Trójce

Wczoraj (15 maja 2020) na Liście Przebojów Trójki zadebiutowała piosenka Kazika.
Była w zestawie do głosowania, ludzie poklikali i zadebiutowała.
Od razu na pierwszym miejscu, co się już nie raz zdarzało różnym piosenkom, które wyjątkowo wpadały w ucho słuchaczom Trójki.
A ta wpadła w ucho, oj wpadła. Bo słuchacz Trójki nie trąba i rozumie różne sprawy.


I co?
Ano CENZURA WRÓCIŁA.
PRL welcome to.
Za PRLu nie pozwolili grać Maanamu, teraz jak Kazik krytykuje szeregowego posła, który nie przestrzegał prawa, to notowanie zniknęło ze strony.
Potem zniknęła Lista. Kliknijcie sobie. "wystąpił błąd".


A potem takie coś:

Szanowni Słuchacze,
podczas elektronicznego głosowania nad Listą Przebojów Trójki w dn. 15.05.2020 r. został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Nadto dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy.
W związku z tym Redakcja podjęła decyzję o unieważnieniu tego głosowania. Wyrażamy ubolewanie i przepraszamy wszystkich słuchaczy za zaistniałą sytuację. Na kolejne głosowanie Listy Przebojów Trójki zapraszamy 22 maja o stałej porze.

Tomasz Kowalczewski
Dyrektor-Redaktor Naczelny
Programu 3 Polskiego Radia

Jak temu człowiekowi nie wstyd się podpisać pod czymś takim? 
Zmanipulowano wyniki? Znaczy komputer się dogadał sam ze sobą i zmanipulował? Czy też ten pan uważa, że głosy nadal sa liczone ręcznie z pocztówek? 
A pierwsze zdanie to lepsze niż u Berei, czyli trzeba być na Liście, żeby być na Liście. Nie może być w zestawie do głosowania żadnych utworów z poza listy. Bo jakże to tak. Przecież nam sie podobają tylko utwory, które znamy. 

Brak mi słów. 
Wszyscy prawie już odeszli z Trójki, których słuchałam. 
Myślę, że po tej akcji panów Niedźwieckiego i Barona też już tam nie usłyszymy. 

Ja też wyrażam ubolewanie. Że Trójkę tak władza zniszczyła. 
I też przepraszam. Ale nie będę już słuchać. 

piątek, 15 maja 2020

Dwa bieguny


21.08.2017

Czy wiedziałeś... że wszystko ułoży się dla ciebie tak źle
I czy widziałeś, że wszystko ułoży się tak dobrze dla mnie
Dlaczego mówiliśmy ci wtedy
Że zawsze byłeś złotym chłopaczkiem
I nigdy nie stracisz tego światła w swoich oczach

Hej, ty... czy kiedykolwiek zdałeś sobie sprawę z tego, czym się stałeś
I czy widziałeś, że nie uciekasz tylko przede mną
Czy wiedziałeś to cały czas, ale i tak cię to nie obchodziło,
Prowadząc ślepców, podczas gdy wpatrywałem się w stal w twoich oczach

Deszcz padał powoli na wszystkie dachy niepewności,
Myślałem o tobie i wszystkie te lata i smutek odeszły ode mnie
I czy wiedziałeś...
Nigdy nie pomyślałbym, że stracisz to światło w swoich oczach


Tytuł oryginału : „Poles apart”
Autor : Pink Floyd

środa, 13 maja 2020

Bez kształtu

29.06.2020


Nie mam domu w tym świecie,
Tylko poważne spojrzenie w czas
Nie mam nadziei na tym świecie
Tylko ciebie, a nie jesteś moja.
Bez kształtu
Bez wiary,
Bez kształtu
W twoich oczach brak koloru.
Na twym niebie brak słońca.
Nie ma wyścigu, jest tylko nagroda.
Nie ma jutra, tylko dzisiejsza noc.
Bez kształtu
W tym jest różnica,
Możesz objąć myślami cały świat
Wciąż, kochana, wciąż tak mądra, tak piękna.
Bez ciężaru
Bez kształtu
Dalej, nie znosisz mnie.
Dalej, nie znosisz mnie.
Ciężar teraz, ciężar, nie znosisz mnie
Bądź ciężarem na mnie.
Bądź ciężką ręką, ścianą piasku.
Bądź ciężkim odważnikiem, dociążającym mnie
Bez kształtu
Bez ciężaru
Bez nienawiści


Tytuł oryginału : „Stateless”
Autor : U2

poniedziałek, 11 maja 2020

Październik 2019


01.10.2019
Zmęczyła mnie dziś praca.
Potem w domu sporo rzeczy zrobiłam.
Chyba się dziś nie wyśpię, bo dopiero siadam do kompa a jest 19.35…

02.10.2019
Za późno poszłam wczoraj spac. Ale się fajnie oglądało The Voice. ;)
Dziś się elegancko wyrobiłam ze wszystkim, w domu i w pracy.

03.10.2019
Śnił mi się dziś mój onkolog. ;p
Miałam bardzo pracowity dzień.
Namoczyłam stopy w tym pszczelim przecierze. Ciekawe jakie będą efekty. ;)

04.10.2019
Zęby zrobione!!!!!!!!!!!!! J
Za pół roku na kontrolę oczywiście. Mam szczerą nadzieję, że na jakiś czas mam spokój. Ale oczywiście już zaczynam zbierac kasę, jakby się coś tfu tfu popsuło znów.
Weekend. J
Plany sa bogate. Ale nie dziś. Dziś relaks przy Liście. J

05.10.2019
Ranny nordik z mamą przekształcił się w grzybobranie. ;) Sama znalazłam dwa prawdziwki i sporo podgrzybków.
Potem realizowałam plany i nieźle mi szło.
Wpadł A z obiadem od chińczyka. J Przy okazji wylał z siebie wszystkie problemy kampanijno-stowarzyszeniowo-osobiste.
SPA dla stóp. Milutko. J

06.10.2019
Spacer. Trochę pracy. Byle do wiosny…

07.10.2019
Złe wieści. Jak to nie można się cieszyć z wyprzedzeniem. Ba mi zawsze mówiła „Nie dziel skóry na niedźwiedziu”. A ja co? :/
Ale poza tym dzień się przetoczył całkiem fajnie.

08.10.2019
Dziś bardzo mnie przygnębiła i zniechęciła praca. Do dupy to wszystko.

09.10.2019
Jakoś tak za szybko się wszystko dzieje.
Ale przynajmniej w robocie jestem w miarę na bieżąco.
Zaraz poćwiczę.
Byle do weekendu. ;)
D ma dwa tygodnie kolejne zwolnienia. W sumie mu zazdroszczę. ;)

10.10.2019
Dziś mija 10 lat odkąd założyłam pierwszego bloga. Kto by pomyślał… W sumie było ich pięć. Szkoda mi, że musiałam zamknąć „Galaktykę”. I nadal ciekawi mnie kto na mnie doniósł. ;p Aaaa, trudno, mam cztery pozostałe, czyli w sumie trzy, bo dwa w jednym. I tak jest dobrze. ;)
W pracy coraz większe absurdy. Sala fitness. Po jakiego czorta nam sala fitness? Daliby herbatę. Albo ręczniki. Albo nową drukarkę i ksero.
Za dwa dni wybory.

11.10.2019
Weekend!!!! J
W pracy dziś intensywnie, ale za to efektywnie. Zostałam pół godziny dłużej i udało mi się wszystko zrobić.
Wyprasowałam przy serialu. I ogólnie jestem obrobiona.
Jutro imieniny mamy świętuję. J

12.10.2019
Miałam się wyspać, to się obudziłam 5.40. ;p
Ćwiczenia. Nordik. Sprzątanie balkonu. Obiad z mamą. SPA domowe. Czytanie.
Musze iść dziś wcześniej spać!!!!
Jutro wybory.

13.10.2019
Spacerek z mamą. Piękna pogoda, zrobiłyśmy pożegnanie stawu. J
Zagłosowałam. A potem wyniosłam śmieci. Mam nadzieję, że obie te czynności pomogą w uzyskaniu odpowiedniego wyniku wyborów. :D
A potem „rozbójnik”, wszystkiego po trochu, sprzątania, odpoczywania, pracy.
W przypływie optymizmu orzekłam dziś, że zostało mi półtora miesiąca pracy. ;p;p;p;p

14.10.2019
Nie jest dobrze, ale nie jest źle. Mamy Senat. A zrealizował swój plan, ma dobre miejsce na liście, dobrą ilość głosów, jest z siebie zadowolony. J
Ponieważ w pracy byłam dziś tylko trzy godziny, sporo rzeczy zrobiłam w domu. J

15.10.2019
W miarę obrobiona.
Chyba zrobię A prezent w postaci jego wyniku w wyborach w ramce. J

16.10.2019
Dostałam dziś nadgodziny w pracy. Hmmmm. No zobaczymy jak to pociągnę.
A poza tym byłam u neurologa i widziałam swój mózg na komputerze. Ale czad. :D
Załatwiłam sporo spraw. Kupiłam między innymi ramke dla A. Jutro zrobię. J
I wysłałam prezent dla E. Ona się całkiem nie odzywa…

17.10.2019
USG pokazało torbiel na jajniku. Paradoks. ;p
Sporo dziś zrobiłam różnych rzeczy, któ®e patrzyły na moje ręce od dłuższego czasu.
Jutro piątek, jak dobrze.

18.10.2019
Weekend! J
Zaraz ruszam na imprezę. Ale jeśli mimo zaprzeczeń przyjdzie B, to wstaję i wychodzę.

19.10.2019
Ale była fajna impreza! Dawno się tak nie uśmiałam. Fajną grupą jesteśmy. Potańczylismy trochę, pojadłam smacznych rzeczy.
R się trzymał z daleka. Pewnie dobrze.
I stwierdziła „Nie całuję się dziś z Tobą”. Ha ha ha !
Dziś myślałam, że będę zdychać, bo późno bardzo wróciłam, po północy, no i to takie całkiem rozwalenie regularności, ale źle było tylko przez chwilę. Nordik mnie dotlenił, potem dużo piłam i szybko dostałam rozpędu. Pozamiatałam i umyłam podłogi wszędzie między innymi.
Ramka dla A gotowa.
Dziś złożyłam zamówienie na treść wpisu. Guess what. Wpisu brak. ;p

20.10.2019
Nadal działam sprawnie. Byłam z mama na spacerku. Popracowałam. Pomyłam sprzęty myjące po sprzątaniu. Zrobiłam pranie. Zaraz poćwiczę, bo jutro pracuję na obie zmiany, to nie dam rady.
Nieźle wyglądają moje finanse, mogę pomyśleć o jakichś fajnych prezentach gwiazdkowych dla wszystkich. J

21.10.2019
To był długi dzień.
Ale za to dostałam telefon z rehabilitacji dziennej i jestem zapisana na 31 października! Za 10 dni zaczynam trzy tygodnie! Już się dowiedziałam też, że dostanę na ten czas zwolnienie. Więc wszystko ok. J

22.10.2019
Długi dzień. Ale myślę już o tym, że za tydzień na rehab. Zaczełam w robocie wszystko przygotowywać na swoją nieobecność.

23.10.2019
Marnie się dziś czuję. W pracy po dwóch godzinach myślałam, że już przepracowałam z osiem i miałam wątpliwości, że w ogóle dotrę do końca dnia.
Ale jeszcze cztery dni i dużo wolnego.
Po powrocie z pracy już tylko czytałam i jadłam. Trudno. Nie wyrobię się w tym tygodniu z planem.

24.10.2019
Dziś też tylko praca i odpoczywanie. Jeszcze się nie otrząsnęłam z tego (chwilowego mam nadzieję) spadku formy do zera.

25.10.2019
Troszkę mi lepiej. Może od jutra cos się ruszy.
Mama chora. Oczywiście nic mi nie powiedziała, dziś podobno „jest już dużo lepiej”. Więc jutro ani w niedzielę się nie widzimy. To ja może coś nadrobię.

26.10.2019
Spałam 10h. Tego mi było potrzeba. Jest 8.20 i zaczynam ćwiczyć! J
Miałam wyrzuty sumienia, czy sąsiadów nie obudzę, ale od ósmej zaczęły się wyścigi, jest tak głośno, że umarły by już się dawno obudził. ;p

26.10.2019
Poćwiczyłam! Jestem z siebie bardzo dumna. J

26.10.2019
Ufff, po kąpieli. Gębusię mam czerwoną jak świeżo zerwany buraczek. ;)
Śniadanko było pyszne. Teraz sobie odpocznę. J

26.10.2019
To był intensywny dzień. Ale jestem zadowolona. Nie będę długo siedzieć, jeszcze chcę pospać. Była plan na drzemkę, ale jakos nie wyszło…. ;)

27.10.2019
Dziś już nie miałam az tyle energii co wczoraj, ale było ok. Trochę pracy, trochę odpoczynku. Plan dzienny zrobiony.
Teraz poniedziałek i wtorek i potem wolne. Jak dobrze.
Trzeba na poważnie zacząć myśleć o rencie. Bo już naprawdę zaczyna być to konieczne.

28.10.2019
Dziś byłam w szpitalu się dowiedzieć wszystkiego. Wydaje mi się, że to może być naprawdę dobre dla nie. J
Jeszcze jutro do pracy. Dziś jakos przetrwałam. Może i jutro się uda.

29.10.2019
W pracy „pozamiatałam po sobie” jak to określiła I. Jestem wykończona po załatwieniu tych wszystkich spraw.
Jutro hematolog. Pojutrze rehab.

30.10.2019
No! Płytki spadły do prawie niewyobrażalnego poziomu 480tys. J
Ale po namyśle pan doktor powiedział, że dawkę chemii zostawiamy na takim samym poziomie. Cholera. ;p Ale powiedział, że mogę czasem „zapomnieć” jakiegoś dnia połknąć w obiad. ;p
W pełni popiera moje plany urlopowe. I jest pełen nadziei, że bycie na chemioterapii pomoże.
Nastepnym razem widzimy się w Sylwestra. ;p
Jestem padnięta po wstaniu 4.50 ale bardzo zadowolona. J
Plus wczorajsza niespodziewana wiadomośc – fajnie. ;)

31.10.2019
Pospałam. Apteka. A potem do szpitala. Najpierw do lekarza czekanie. Potem na izbę przyjęć. W miarę szybko. Potem czekanie do lekarza na badanie. Badanie trwało godzinę! Potem zapis. Potem zwolnienie – system padł i w końcu dali mi papierowe. ;p Jak wyszłam z domu o 9, to wróciłam na 14. ;p
Nie miałam siły już na nic!
Ale jestem przeszczęśliwa. Będę miała po 8 zabiegów dziennie, w sumie 9 rozdzajów, i na pewno uda mi się dziewczyny w piwnicy namówić, żebym sobie ćwiczenia wszystkie możliwe robiła. Będzie ostro. Trzeba będzie brać ze sobą termos herbaty, drugie śniadanie i prawdopodobnie zupę.
Na razie jest taki problem, że mam kąpiel wirową, a nie posiadam czegoś takiego jak kostium. ;p Mam czas do poniedziałku, żeby coś wymyśleć. ;p

sobota, 9 maja 2020

Zapracowany

03.09.2017


Śmierć, wygodnie rozparta w fotelu, przyglądała się Jackowi. Mężczyzna za pomocą ramienia przyciskał do ucha telefon, żeby w trakcie rozmowy z przełożonym móc jednocześnie wypełniać tabelki w komputerze. Praca w korporacji cholernie wyniszczała, ale Jacek zdawał się tego nie zauważać. Podobnie jak tego, że niedawno żona odeszła z innym i tego, że w fotelu obok siedzi zakapturzona postać z kosą w jednej ręce i jego poranną kawą w drugiej. Ponura Żniwiarka upiła kilka łyków, po czym powoli wstała, przeciągnęła paliczkiem po ostrzu i zbliżyła się do Jacka, przelotnie zerkając na monitor. Biorąc zamach, pomyślała: „Deadline... Podoba mi się to słowo”.

Anna Grzeszczyk


czwartek, 7 maja 2020

Odwracając się


 11.05.2017

Odwracając się
od słabego i sponiewieranego
i słów, które padają z ich ust,
a których nie rozumiemy

„Nie akceptuj faktu, że to, co się dzieje,
to po prostu cierpienia innych
bo odkryjesz, że ty też przyłączasz się
i odwracasz jak wszyscy.”

To grzech, że w pewien sposób
światło zmienia się w cień
i obejmuje całunem
wszystko co znamy.
Nieświadomi jak szeregi wzrosły,
kierowani sercem z kamienia,
możemy odkryć, że jesteśmy zupełnie sami
i żyjemy snem dumnych.

Na skrzydłach nocy,
gdy dzień się budzi
kiedy oniemiali jednoczą się
w milczącej harmonii
używając słów, które uznajesz za dziwne.
zahipnotyzowani ogniem, który wzniecają,
poczuj świeży powiew zmian
na skrzydłach nocy.

Nie odwracajmy się więcej
od słabych i znużonych.
Nie odwracajmy się więcej
od chłodu wewnątrz nas.
Mamy jeden świat, który musimy ze sobą dzielić.
Nie wystarczy tylko stać i patrzeć.
Czy to tylko sen, że nie będzie więcej
odwracania się?

Tytuł oryginału : „On the turning away”
Autor : Pink Floyd

wtorek, 5 maja 2020

Nigdy nie pozwól mi odejść

15.06.2017


Wow.
Jak już skoczyłem, dotarło do mnie.
Życie jest perfekcyjne, życie jest najlepsze, pełne magii, piękna, możliwości, i telewizji.
I niespodzianek.. wielu niespodzianek.
I jeszcze najlepsze, oczywiście.
Lepsze niż ktokolwiek kiedykolwiek wymyślił, bo prawdziwe.

Bierzesz nieznajomego za rękę
Kogoś, kto nie rozumie
Swych najśmielszych marzeń
Idziesz przez brudny piach
I wręczasz mu ocean
Rzeczy, których nigdy nie widział
Może byłem ślepy
Albo może zamknąłem oczy
Może byłem niemy
Ale to, czego zapomniałem powiedzieć
Gdybyś nie wiedziała
To nigdy nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść

Uciekasz od miłości i nie wierzysz
Aż zacznie ci deptać po piętach
Że nawet wtedy, walczysz
Od czerwonych nauczyłem się przebywać mielizny
Twoje ślady nadal tam na piasku
Wszystko inne, zmyte
Może nie jestem sam
Może znalazłem dom
Może zgubiłem drogę
Ale to, czego zapomniałem powiedzieć
Gdybyś nie wiedziała
To nigdy nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść


Tytuł oryginału : „Never Let Me Go”
Autor : Bono and the MDH Band 

niedziela, 3 maja 2020

Wrzesień 2019


01.09.1019
Dzien przeminął jak mgnienie oka.
Trochę pracy, trochę odpoczynku, zadbanie o siebie. Głównie czekanie na ochłodzenie. Na razie jest 19.15 a ze nie się nadal leje… Niech ta prognoza się sprawdzi, bo nie wytrzymam już ani dnia takiego upału… :/

02.09.2019
Ufff, całkiem nawet jakos ogarnęłam dziś robotę, choć momentami było szaleńczo. ;)
Ogarnęłam się w domu i niedługo zmierzam do dentysty po nowego zęba. :D
Wczoraj przyszło dofinansowanie zdrowotne, 800zł. Jestem w niebie. J

03.09.2019
Dziś dzień w pracy dał mi w kość. Zamieszanie, burdel, niewiedza i poszukiwania laptopa przez pół dnia. Ktos go zamknął w szafie…. ;p Być może nawet byłam to ja, ale ktoś mi podrzucił starego niedziałającego i pierwsza moja myśl była, że ktoś sobie podmienił. Więc latałam i szukałam. ;p
Mierzi mnie ta obecna tendencja ciągłego pozyskiwania nowych klientów, a nie dbania o starych. Tak samo jak zawsze mnie denerwował syn marnotrawny.

04.09.2019
Wczoraj poszłam bardzo późno spać, bo postanowiłam, że chcę się ze wszystkim wyrobić. Dzięki temu od razu zasnęłam i obudziłam się dopiero na budzik. Dziś chciałabym iśc normalnie spać, lub niewiele później. Bo trochę czuję...
W pracy coraz więcej rzeczy ogarniętych. Jutro już czwartek!

05.09.2019
Szczęsliwie mam już momenty, kiedy zamiast mnie to wszystko wkurwiać, to mnie po prostu smieszy.
Dziś był niezły dzień. Mimo przeróżnych problematycznych sytuacji.
I nie w biegu. I wszystko zrobione. I zupka na obiad była pyszna. J

06.09.2019
Dziś był ciężki dzień. Szczęśliwie już weekend. J
A w pracy kolejne absurdy. Cóż. Zaczynam mieć podejrzenia co do prawdziwych powodów tego działania.

07.09.2019
Rano tai chi. Na śniadanie jajka w koszulkach. Potem Nordik. Potem domowe SPA. Kolorowanie przy Markomanii. Obiad urodzinowy z mamą – pyszna zupa krem z pomidorów i pyszne krewetki. Potem posprzątałam 1/3 kuchni. Nic nie wygrałam w zdrapkę. Przejrzałam strony muzyczne. Wyprasowałam oglądając dwa odcinki ER. Poczytałam. Teraz internet i spać. Fajny dzień.
Jutro mam dużo pracy. Ale przynajmniej mam pomysł, więc może jakoś ogarnę. ;)

08.09.2019
Ale była pracowita niedziela! Do prawie 15, oczywiście z przerwami, żeby nie zwariować. Zrobiłam wszystko, co planowałam.
W tym tygodniu przewiduję długie stanie przy ksero…
Ugotowałam sporo różnych rzeczy, między innymi kotlety sojowe na zapas. Trochę suche wyszły, ale w smaku – pycha.
Jeszcze półtora kilo i wyjdę z otyłości. J Może się uda przed wizytą u lekarki. J
Trochę relaksu też mi się udało zażyć.

09.09.2019
Jakby trochę ogarniam. Zobaczymy co będzie jutro. ;)
Przyszłam wcześniej do pracy i dlatego wyszłam później. ;p
Zrobiłam zakupy, podlałam kwiaty, poćwiczyłam, poczytałam. Najlepsze było jak przed samą burzą myłam okna, a zaraz po burzy balkon. ;p Ale jak mam czysto! J

10.09.2019
Ranyboskie, te wtorki to normalnie zawsze mi wychodzą jakies strasznie długie i pracowite!

11.09.2019
Kolejny dzień zrealizowany w pełni.
E milczy. D nie pisze. Jakos tak pusto.
A kandyduje w wyborach. J
Gardło mnie trochę boli. :/
I głowa trochę bardziej. :/

12.09.2019
Dziś dzień w pracy poszedł szybko i sprawnie.
Drobne zakupy, Tonacja. Wyszorowałam komodę w salonie. CB. Ćwiczenia kręgosłupa.
I oto 19 a ja siadam do kompa. Jest szansa, że dziś pójde spac normalnie. ;)
Jak pół roku nie miałam okresu, tak teraz w ciągu miesiąca mam drugi raz i tampony nie nadążają… :/

13.09.2019
Weekend. J
13 piątek był szczęśliwy. Dostałam nowy przydział obowiązków i jestem z niego bardzo zadowolona. J

14.09.2019
Sobota bardzo fajna, choć nie było chwili żebym czegoś nie robiła. ;)

15.09.2019
Niedziela mocno wypełniona. Spacer z mamą, trochę pracy, trochę ćwiczeń, popołudnie u A.
Gardło mi dokucza. :/

16.09.2019
W pracy w porządku.
Potem jeszcze z S podliczałyśmy ankiety ale poszło nam piorunem.
Zakupy. Potem sprzątanie. Mam na błysk. J
I poćwiczyłam elegancko.
Tak więc nie poddaję się, mimo że to gardło cos jakby się rozkręca… :/

17.09.2019
Walcze z przeziębieniem. Dziś jest zdecydowanie lepiej z gardłem, za to kaszelek jest głęboki…
Nie nadążam we wtorki.

18.09.2019
Dziś parę razy straciłam głos, mimo że wyraźnie jest lepiej.
Obym tylko jutro u dentysty się nie rozkasłała.
Wbiła mi się ość gdzieś w gardle i nie wiem czy tylko przeszkadza bo się podrapało, czy nadal tam siedzi. Czasem kłuje, czasem nie. :/
Dziś też lekko nie nadążam. ;p

19.09.2019
Zaraz po pracy do dentysty. Nie było źle. Ale dziwnie mieć zęba w całości nagle po tylu latach. ;)
Dziś mam nadzieję iśc spac o normalnej porze. :D

20.09.2019
Znow walcze mocniej z przeziębieniem. Te przeciągi mnie wykończą.
Bardzo się cieszę, że jest weekend. J
W przyszłym tygodniu nie robię nic oprócz absolutnego minimum! Trzeba odpocząć! ;)

21.09.2019
Ten tymczas co mi w czwartek założyła już wygryzłam. ;) Mam zacisk szczęk jak pitbull. ;p
Miałyśmy iść do dużego lasu, ale mama się deszczu przestraszyła. Czy musze dodawać, że nie spadła ani kropla? A poza tym ze sześć razy powtórzyła, że w poniedziałek tam pojedzie. Nie bardzo to rozumiem, wyłania mi się tylko taki obraż, że nie chciała tam ze mna iść. Może się boi, że nie dojdę, padnę w drodze i będzie kłopot. Albo że ją spowolnię za bardzo.
Odpoczywam. J

22.09.2019
Mama się nadal dziwnie zachowuje. Nie chciała dziś po spacerze nawet iść do mnie na herbatę. A przedtem też żadna niecodzienna propozycja nie zyskała uznania. Nie wiem.
A kręcił dziś spoty kampanijne. ;)
Jutro do lekarki. Chyba zrobie listę spraw. ;p

23.09.2019
Zwolnienie do piątku.
Dwa skierowania na badania.
Wczorajsze wiadomości wieczorne bardzo miłe, jęsli nie myśli się o potwierdzaniu teorii. ;p
Sny miałam przepiękne. J
Mam baner A na balkonie. J

24.09.2019
Osłabiona.
Byłam na pobraniu krwi.
USG dopiero w połowie października.

25.09.2019
Jakby mi lepiej, ale tyle razy mi już było lepiej i znów gorzej, że się jeszcze nie ciesze.
Zrobiłam zakupy i byłam w bibliotece.
Masaż odwołany – może i dobrze, jeszcze bym tam zmarzła i się znów doprawiła.
Popracowałam dziś nawet, ale w domu nadal, na zwolnieniu.
Ostatni wysyp wiadomości wywołał głód.

26.09.2019
I jest kolejna wiadomośc. J
Miłe. J
W pracy brak ogrzewania i zimno jak w psiarni. I stwierdziła, że całe szczęście, że siedze w domu, bo ciężko wytrzymać.
Poćwiczyłam sobie.
Na balkonie sześć wróbelków, dwie sikorki i trzy gołębie. Baner nadal nie obsrany. ;p

28.09.2019
Wczoraj byłam strasznie rozbita. Dziś też mnie boli to i owo. Zdaje się, że chwilowo minęły czasy, kiedy mnie nic nie boli. Mam nadzieję, że jeszcze wrócą, bo miła ta przerwa była.
Popracowałam dziś trochę. Poza tym odpoczywam, wykorzystuje ostatnie dni zwolnienia.
Cisza zapadła i wszystko wskazuje na to, że znów będzie trwać.

30.09.2019
I koniec września.
Powrót do pracy przezyłam.
Wizyta u onkologa pozytywnie.
Niech się kręci. ;)

piątek, 1 maja 2020

O nadziei

21.08.2017



Nadzieja, mimo iż zwodnicza, pomaga nam przynajmniej przejść do końca życia przyjemną drogą.



(autora nie znam, czytelników proszę o pomoc w rozszyfrowaniu)

Pomoc nadeszła od Tomka Sudeciarza: La Rochefoucauld - Maksymy i rozważania moralne w przekładzie Boya Żeleńskiego.