01.09.2012
Życzę
miłego czytania/modlitwy. J
Zmiłuj się nade mną,
Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość!
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego! Uznaję bowiem
moją nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną. Tylko przeciw Tobie
zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą, tak że się okazujesz
sprawiedliwym w swym wyroku i prawym w swoim osądzie. Oto zrodzony jestem w
przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka. Oto Ty masz upodobanie w ukrytej
prawdzie, naucz mnie tajników mądrości.
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, obmyj mnie, a nad śnieg
wybieleję. Spraw, bym usłyszał radość i wesele: niech się radują kości, któreś
skruszył! Odwróć oblicze swe od moich grzechów i wymaż wszystkie moje
przewinienia! Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha
niezwyciężonego! Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie odbieraj mi świętego
ducha swego! Przywróć mi radość z Twojego zbawienia i wzmocnij mnie duchem
ochoczym! Chcę nieprawych nauczyć dróg Twoich i nawrócą się do Ciebie
grzesznicy. Od krwi uwolnij mnie, Boże, mój Zbawco: niech mój język sławi Twoją
sprawiedliwość! Otwórz moje wargi, Panie, a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Ty się bowiem nie radujesz ofiarą i nie chcesz całopaleń, choćbym je dawał.
Moją ofiarą, Boże, duch skruszony, nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i
skruszonym. Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci: odbuduj mury Jeruzalem!
Wtedy będą Ci się podobać prawe ofiary, dary i całopalenia, wtedy będą składać
cielce na Twoim ołtarzu.
Ja zaś jak oliwka, co
kwitnie w domu Bożym, zaufam na wieki łaskawości Boga. Chcę Cię wysławiać na
wieki za to, coś uczynił, i polegać na Twoim imieniu, bo jest dobre dla ludzi
Tobie oddanych.
Boże, zbaw mnie, w imię
swoje, swoją mocą broń mojej sprawy! Boże, słuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha
na słowa ust moich!
Boże, nakłoń ucha na moją
modlitwę i nie odwracaj się od mojej prośby, zwróć się ku mnie i wysłuchaj
mnie!
A ja wołam do Boga i Pan
mnie ocali. Wieczorem, rano i w południe narzekam i jęczę, a głosu mego [On]
wysłucha. Ześle pokój - uratuje moje życie od tych, co na mnie nastają.
Bogu ufam, nie będę się
lękał: cóż może mi uczynić człowiek?
Zmiłuj się nade mną,
Boże, zmiłuj się nade mną, u Ciebie chronię swe życie: chronię się pod cień
Twoich skrzydeł.
Bądź wywyższony, Boże,
ponad niebo, a Twoja chwała ponad całą ziemię!
Wśród ludów będę chwalił
Cię, Panie; zagram Ci wśród narodów, bo Twoja łaskawość aż do niebios, a
wierność Twoja po chmury! Bądź wywyższony, Boże, ponad niebo, a Twoja chwała
ponad całą ziemię!
A ja opiewać będę Twą
potęgę i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości, bo stałeś się dla mnie
warownią i ucieczką w dniu mego ucisku. Będę śpiewał Tobie, Mocy moja, bo Ty, o
Boże, jesteś moją warownią, mój łaskawy Boże.
Słuchaj, o Boże, mojego
wołania, zważ na moją modlitwę! Wołam do Ciebie z krańców ziemi, gdy słabnie
moje serce: na skałę zbyt dla mnie wysoką wprowadź mnie, bo Ty jesteś dla mnie
obroną, wieżą warowną przeciwko wrogowi. Chciałbym zawsze mieszkać w Twoim
przybytku, uciekać się pod cień Twoich skrzydeł! Bo Ty, o Boże, wysłuchujesz
mych ślubów i wypełniasz życzenia tych, co się boją Twojego imienia. Przymnażaj
dni do dni króla, lata jego przedłuż z pokolenia na pokolenia! Niech na wieki
króluje przed Bogiem; ześlij łaskę i wierność, aby go strzegły. Wówczas będę
zawsze imię Twe opiewał i dnia każdego wypełniał me śluby.
Dusza moja spoczywa tylko
w Bogu, od Niego przychodzi moje zbawienie. On jedynie skałą i zbawieniem moim,
twierdzą moją, więc się nie zachwieję.
Spocznij jedynie w Bogu,
duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. On jedynie skałą i zbawieniem
moim, On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję. W Bogu jest zbawienie moje
i moja chwała, skała mojej mocy, w Bogu moja ucieczka. W każdym czasie Jemu
ufaj, narodzie! Przed Nim serca wasze wylejcie: Bóg jest dla nas ucieczką!
Boże, Ty Boże mój, Ciebie
szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia
zeschła, spragniona bez wody. W świątyni tak się wpatruję w Ciebie, bym ujrzał
Twoją potęgę i chwałę. Skoro łaska Twoja lepsza jest od życia, moje wargi będą
Cię sławić. Tak błogosławię Cię w moim
życiu: wzniosę ręce w imię Twoje. Dusza moja się syci niby sadłem i tłustością,
radosnymi okrzykami warg moje usta Cię chwalą, gdy wspominam Cię na moim
posłaniu i myślę o Tobie podczas moich czuwań. Bo stałeś się dla mnie pomocą i
w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie: do Ciebie lgnie moja dusza, prawica
Twoja mnie wspiera.