14.02.2012
Dziś
Psalmów ciąg dalszy. W miarę czytania coraz bardziej mi się
podobają…jednocześnie z coraz mniejszym upodobaniem czytam inne księgi…
Marność, marność, nad marnościami marność… Więc poczytajmy coś pozytywnego
dziś.
Człowiek o rękach
nieskalanych i o czystym sercu, który nie skłonił swej duszy ku marnościom i
nie przysięgał fałszywie. Taki otrzyma błogosławieństwo od Pana i zapłatę od
Boga, Zbawiciela swego.
Ku Tobie, Panie, wznoszę
moją duszę, mój Boże, Tobie ufam
Daj mi poznać drogi
Twoje, Panie, i naucz mnie Twoich ścieżek! Prowadź mnie według Twej prawdy i
pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję.
Nie wspominaj grzechów
mej młodości ani moich przewin ale o mnie pamiętaj w Twojej łaskawości ze
względu na dobroć Twą, Panie!
Wejrzyj na mnie i zmiłuj
się nade mną, bo jestem samotny i nieszczęśliwy. Oddal uciski mojego serca,
wyrwij mnie z moich udręczeń!
Pan światłem i zbawieniem
moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć?
Usłysz, Panie, głos mój -
wołam: zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie! O Tobie mówi moje serce: Szukaj
Jego oblicza! Szukam, o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj
przede mną, nie odpędzaj z gniewem swojego sługi! Ty jesteś moją pomocą, więc
mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie, Boże, moje Zbawienie! Choćby mnie
opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie. Panie, naucz mnie
Twojej drogi, prowadź mnie ścieżką prostą,
Błogosławiony Pan,
usłyszał bowiem głos mego błagania, Pan moją mocą i tarczą! Moje serce Jemu
zaufało: Doznałem pomocy, więc moje serce się cieszy i pieśnią moją Go sławię.
Wysławiam Ciebie, Panie,
boś mnie wybawił i nie uradowałeś mych wrogów z mojego powodu. Panie, mój Boże, do Ciebie wołałem, a Tyś
mnie uzdrowił. Panie, dobyłeś mnie z
Szeolu, przywróciłeś mnie do życia spośród schodzących do grobu. Śpiewajcie
Panu psalm wy, co Go miłujecie, wychwalajcie pamiątkę Jego świętości!
Zmiłuj się nade mną,
Panie, bo jestem w ucisku, od smutku słabnie me oko, a także moja siła i
wnętrzności. Bo zgryzota trawi me życie, a wzdychanie - moje lata. Siłę moją
zachwiał ucisk i kości moje osłabły.
Sprawiedliwi, wołajcie
radośnie na cześć Pana, prawym przystoi pieśń chwały. Sławcie Pana na cytrze,
śpiewajcie Mu przy harfie o dziesięciu strunach. Śpiewajcie Jemu pieśń nową,
pełnym głosem pięknie Mu śpiewajcie! Bo słowo Pana jest prawe, a każde Jego
dzieło niezawodne. On miłuje prawo i
sprawiedliwość: ziemia jest pełna łaskawości Pańskiej. Przez słowo Pana
powstały niebiosa i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego. On gromadzi
wody morskie jak w worze: oceany umieszcza w zbiornikach. Niech cała ziemia boi
się Pana i niech się Go lękają wszyscy mieszkańcy świata! Bo On przemówił, a wszystko
powstało; On rozkazał, a zaczęło istnieć. Pan udaremnia zamiary narodów;
wniwecz obraca zamysły ludów. Zamiar
Pana trwa na wieki; zamysły Jego serca - poprzez pokolenia.
Chcę błogosławić Pana w
każdym czasie, na ustach moich zawsze Jego chwała. Dusza moja będzie się
chlubiła w Panu, niech słyszą pokorni i niech się weselą! Uwielbiajcie ze mną
Pana, imię Jego wspólnie wywyższajmy! Szukałem Pana, a On mnie wysłuchał i
uwolnił od wszelkiej trwogi. Spójrzcie na Niego, promieniejcie radością, a
oblicza wasze nie zaznają wstydu.
Miej ufność w Panu i
postępuj dobrze, mieszkaj w ziemi i zachowaj wierność. Raduj się w Panu, a On
spełni pragnienia twego serca. Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam
będzie działał i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a
słuszność twoja - jak południe. Upokórz się przed Panem i Jemu zaufaj! Nie
oburzaj się na tego, komu się szczęści w drodze, na człowieka, co obmyśla
zasadzki. Zaprzestań gniewu i porzuć zapalczywość; nie oburzaj się: to wiedzie
tylko ku złemu. Złoczyńcy bowiem wyginą, a ufający Panu posiądą ziemię. Jeszcze
chwila, a nie będzie przestępcy: spojrzysz na jego miejsce, a już go nie
będzie. Natomiast pokorni posiądą ziemię i będą się rozkoszować wielkim
pokojem.
Pan umacnia kroki
człowieka i w jego drodze ma upodobanie. A choćby upadł, to nie będzie leżał,
bo rękę jego Pan podtrzymuje.
Nie opuszczaj mnie,
Panie, mój Boże, nie bądź daleko ode mnie!
O Panie, mój kres pozwól
mi poznać i jaka jest miara dni moich, bym wiedział, jak jestem znikomy. Oto
wymierzyłeś moje dni tylko na kilka piędzi, i życie moje jak nicość przed Tobą.
Doprawdy, życie wszystkich ludzi jest marnością. Człowiek jak cień przemija, na
próżno tyle się niepokoi, gromadzi, lecz nie wie, kto to zabierze. A teraz w
czym mam pokładać nadzieję, o Panie? W Tobie jest moja nadzieja.
Doprawdy, każdy człowiek
jest marnością. Usłysz, o Panie, moją modlitwę, i wysłuchaj mego wołania; na
moje łzy nie bądź nieczuły, bo gościem jestem u Ciebie, przechodniem - jak
wszyscy moi przodkowie. Odwróć oczy ode mnie, niech doznam radości, zanim
odejdę i mnie nie będzie.