1 czerwca 2015
bardzo miły poranek.
takie lubię wieść może nie
najlepsza, ale za to forma i cała jej otoczka – fantastyczna
korci mnie pociągnąć temat
kto wie, co jutro zrobię.
załatwiam papiery.
kasy nie ma.
dziś zaczynam nowe obowiązki. zobaczymy jak mi z tym będzie.
2 czerwca 2015
nowe obowiązki nawet są ok. dziś mi się nie chciało iść do
roboty, bo nuda. a mimo że nic takiego nie robiłam, to się zmęczyłam. gorzej,
że noga znów nie w formie, a ćwiczyć zamierzałam. zobaczę, ile i czego się da.
słucham Melody Gardot – genialne
3 czerwca 2015
zrobiłam zakupy kosmetyczne – zapas kasy na to przeznaczony
zmniejszył się o połowę. nabyłam zestaw przeciwgrzybiczy, bo jednak chyba jest
to grzybica na paznokciu. szlag by trafił! właśnie teraz jak lato idzie i można
byłoby zaprezentować pięknie pomalowane paznokcie… no nic, będę leczyć.
jak dobrze, że jutro wolne
ale dziś jeszcze trzeba popracować
wypadałoby też ciuchy wyprasować, bo sterta sufitu sięgnęła,
ale nie wiem, czy w tym upale dam radę…
4 czerwca 2015
rozwiązałam konkurs.
matko jak chciałabym wygrać, bardzo!
tęsknię. jestem na etapie podejmowania decyzji.
szkoda, że jutro do roboty… ale postaram się urwać stamtąd
jak najszybciej
5 czerwca 2015
tęskni mi się…
6 czerwca 2015
bardzo miłe przedpołudnie
chyba podjęłam decyzję, że spróbuję. celem jest następna
sobota
poszłam dziś na Nordic trochę, nawet jakoś to moja stopa
zniosła, choć dobrze, że zawróciłam w tym momencie, w którym zawróciłam.
jestem rozleniwiona…
7 czerwca 2015
walczę z grzybicą na palcu. a właściwie na palcach, ale
jeden jest wybitnie poszkodowany. mam nadzieję, że pomoże i to szybko.
tęskni mi się. ale wczoraj tak pojechałam po bandzie, że
teraz musi trochę wody przepłynąć…
jutro badania i lekarz.
8 czerwca 2015
wyniki znów się poprawiły
a rano spotkała mnie słodka niespodzianka
dzień był bardzo męczący, ale jestem bardzo szczęśliwa
9 czerwca 2015
nie chce mi się…
trudny ten tydzień. dziś dentysta.
tęsknię
10 czerwca 2015
straszliwie mi się nic nie chce. trochę więcej pracy i już
potem jestem tak padnięta, że ledwo żyję. zmuszam się, powtarzam sobie, że do urlopu
blisko, do weekendu jeszcze bliżej, a jutro powinien być ostatni dzień
szaleństwa.
mam 1/3 prezentu
12 czerwca 2015
weekend, jak wspaniale
bardzo miłe wiadomości przedpołudniowe
13 czerwca 2015
upał…
14 czerwca 2015
leniwie…
16 czerwca 2015
w takie dni jak dziś zastanawiam się, czy Bóg stworzył
szefostwo tylko po to, żeby uprzykrzało mi życie…
w ogóle mam mały kryzys. źle się czuję i miał być luźny
tydzień a tu kolejne wizyty lekarskie…
17 czerwca 2015
nie ogarniam, nie ogarniam, nie ogarniam…
18 czerwca 2015
uroczyście oświadczam, że trochę mi się już znudziło
chodzenie po lekarzach i chcę trochę przerwy.
a tu wczoraj mi się kazali na jesień szykować i przyjść jak
się lek skończy, a dziś skierowanie do następnego i zalecenie, żeby po dwa inne
skierowania iść do rodzinnego…
myślę o sobocie już
i odliczam dni do urlopu
19 czerwca 2015
wszystko gotowe na jutro.
zaczynam się trząść…
20 czerwca 2015
było bosko
tylko za mało, za krótko…
22 czerwca 2015
bardzo pracowity dzień.
gorzej, że smutek mnie złapał i trzyma…
23 czerwca 2015
zagadałam się dziś tak w pracy, że teraz z niczym zdążyć nie
mogę, ufff, ufff, uffff
och, jaka miła wiadomość
och, jak cudownie
och, jak dobrze
naprawdę nic więcej mi w życiu nie trzeba
25 czerwca 2015
jakaś jestem strasznie senna i zmęczona.
na dodatek ten Holter z chwili na chwilę się robi coraz
bardziej niewygodny…
26 czerwca 2015
cudowny dzień
dwie rewelacyjne wiadomości
jak ja kocham to ciepło…
poza tym byliśmy z pracy grupą babską w knajpie i też było
rewelacyjnie. na poniedziałek jesteśmy znów umówieni.
kolejny cudny dzień.
dwie wspaniałe wiadomości
och
28 czerwca 2015
leniwie, sennie, deszczowo i… z wielkim uśmiechem
marzy mi się…
ale na razie unoszę się na ostatniej wysokiej fali.
dziś muszę sobie zaplanować następny tydzień. i może wyjazd?
zobaczę. na razie mam wszystko czego mi trzeba.
„nie powiem ci, że to miłość, ale jesteś wszystkim czego w życiu trzeba
mi”
załatwiłam dziś sporo spraw.
spotkanie też było bardzo udane.
mam teraz nadzieję, na coś miłego czytelniczo wieczorem bo tęsknię. jak cholera
pracowity dzień do południa. potem spotkanie z K. teraz
odpoczynek, poczytam, a potem trzeba poćwiczyć!
tęsknię…