Po co w Biblii są te wszystkie listy?
Przeczytałam, parę razy, dokładnie. Na moje oko zawierają
one własne interpretacje piszących. A opinii innych mogę posłuchać, ale nie
wydaje mi się, żeby miały być one dla mnie wiążące.
Poza tym uczniowie Jezusa tyle razy błądzili, tyle razy ich
napominał i prostował im ścieżki, że nie mam poczucia, że to, co oni piszą jest
na pewno „prawidłowe”.