01.08.
Spacer do Kamieńczyka, deszcz, lenistwo.
02.08.
Droga Pod Reglami, Jagniatkow, Fotel, Michalowice platforma
z G i A
03.08.
Harrachov, Jizerka, kładka na Izerze, burza, Korenov
04.08
Wjazd Puchatkiem, Pod Łabskim Szczytem, Śnieżne Stawki,
Czarny Kocioł Jagniątkowski, III Droga
05.08
Chatka Górzystów z grzybobraniem
06.08
Jakuszyce, Pod Cichą Równią, kopalnia Stanisław, wejście na
skałki, Wysoki Kamień
07.08
Siruwia, Myia, Podgórna, Dziurawa Skała, tramwaj,
Rozpadlisko
08.08
Jablonec: wystawa w kościele św Anny, centrum, ratusz,
rynek, Muzeum Szkła i biżuterii, dwukrotne spotkanie z K
09.08.
Szrenica wyciągiem, Śniezne Kotły, Wielki Szyszak, Czarna
Przełęcz, Ćzeskie Kamienie, Śląskie Kamienie, Petrovka, zamkniety szlak,
Ogrodzenie, Przesieka, Podgórzyn, autobus ze złego przystanku, 37 700 kroków
10.08.
Jelenia Góra Cieplice
11.08.
powrót, spotkanie z M we Wrocławiu
12.08.2021
Wróciłam. Było cudownie. I ten tydzień z A i G na koniec.
Popłakałam się.
Piorę, ogarniam, załatwiam sprawy.
13.08.2021
Reszta ogarniania po powrocie. Wizyta u dietetyka. Na środę
mam mieć jadłospis. Troche nie halo, że jutro wyjeżdżam, ale może się jakos
ogarnie.
D i spółka już czeka. ;)
21.08.2021
Wróciłam. Fajnie było. Mało gadania może trochę. Ale miło i
sympatycznie. Byliśmy też na wycieczce Borne Sulinowo, Kłomino i okolice. Sporo
pomogłam L w obrabianiu plonów. Ciesze się, że u nich byłam.
Dieta przez ten czas szła tak sobie, ale cos tam się udawało.
Teraz będzie na pewno lepiej. Własnie uzupełniłam tabelki i zrobiłam spis
zakupów na poniedziałek.
22.08.2021
Niedziela pełna zajęć.
23.08.2021
Dziś głównie robiłam przeróżne zakupy. Zaczełam też weki.
Jak fajnie słuchac radia. J
24.08.2021
Pojechałam na siłownię. Nawet ok. Nie ok to, że okazuje się,
że wszystkie osiem aktywności musze mieć takich samych, czyli siłowni. W życiu
nie zrobię ośmiu na miesiąc. W następnej serii robie zakupy.
Robie weki. J
25.08.2021.
Dzis znów dzień pełen zajęć. Nakupowałam warzyw i owoców i
wkładam. Dobrze mi idzie. Załatwiłam na miescie dużo spraw. Troche sprzątania,
trochę dbania o siebie. I trochę mi się dieta wyślizgnęła. ;p
E dziś napisała, że jednak nie przyjedzie na zlot. Tak
przeczuwałam jakoś, postanowiłam nie kupować jeszcze biletu, a tu pyk – mail.
No ale chyba całości nie odwołamy, więc jutro kupię.
26.08.2021
Poszłam na siłownię. Coraz bardziej mi się tam podoba. A tu
powrót do pracy i nie będzie pewnie czasu…
Nastepna porcja weków zrobiona.
Odebrałam kule dla ptaków. Musze pamiętać, żeby ten
paczkomat zmienić, bo się zdzwigałam jak cholera.
Bilet kupiony z I jestem umówiona, mam nadzieję, że będzie
fajnie. Co ma nie być, przecież to ciągle my. J
Tylko szkoda, że E nie będzie. Ale może się z nią połączymy przez Skype’a albo
cuś.
Jutro do roboty… Tylko spokojnie ;)
27.08.2021
Dwie godziny w pracy. Nie za wiele wiem, w zasadzie nic. ;p
Kupiłam buty górskie i takie cos jakby kapcie do szkoły.
U dietetyka może być, trochę mniej w talii i tłuszczu.
Zaprawiłam weki, zrobiłam masaż stóp.
Jutro jadę.
Padam.
30.08.2021
Fajne spotkanie było. I trochę zdominowała rozmowę, ale
ogólnie było super. Nawet E udało się na komputerze złapać. Dużo
spacerowałyśmy, jadłyśmy dobre rzeczy, fajnie było.
Dziś musiałam odespać, po 9h obudziałm się jak trafiona. Ale
potem się rozkręciłam, weki, ćwiczenia, zaczęłam nawet rzeczy do pracy ogarniać
trochę. Brakuje mi informacji, ciężko się rozeznać.
31.08.2021
Siłownia. Naprawdę mi się podoba. J
Konczenie weków. Jeszcze tylko ewentualnie grzyby
marynowane.
Papierologię dziś ogarniałam. ¾ zrobiłam.
Jutro pobudka 5.30. Ale dziś się sama obudziłam przed
budzikiem. Sześc i pół godziny snu mi najwyraźniej zaczęło wystarczać. Może tak
zostać.
No to jutro już wrzesień.