niedziela, 30 czerwca 2019

Iść za robakami

23.01.2016


Och, teraz mnie nie dosięgniecie
Och, nieważne jak bardzo się staracie
Żegnaj, okrutny świecie, to koniec
Przechodzę obok
Siedzę w bunkrze, tu za murem
Czekam na robaki
W idealnym odosobnieniu, tu za moim murem
Czekam na robaki
Czekam by odrzucić zbędny balast
Czekam by oczyścić miasto
Czekam by iść za robakami
Czekam by założyć czarną koszulę
Czekam by wyplenić najgorsze chwasty
Czekam by wybić ich okna
I kopniakiem rozwalić ich drzwi
Czekam na ostateczne rozwiązanie
Wzmocnić ucisk
Czekam by iść za robakami
Czekam by włączyć prysznice
I rozpalić piece
Czekam na pedały i czarnuchy
I na czerwonych i na Żydów
Czekam by iść za robakami
Czy chciałbyś zobaczyć jak Brytania
Znów rządzi, mój przyjacielu?
Wszystko co trzeba zrobić, to iść za robakami
Czy chciałbyś odesłać naszych kolorowych braci
Z powrotem do domu, mój przyjacielu?
Wszystko co trzeba zrobić, to iść za robakami


Tytuł oryginału : „Waiting for the worms”
Autor : Pink Floyd

czwartek, 27 czerwca 2019

Tatuś zapłaci za Twój rozbity samochód

09.01.2016


Jesteś szlachetnym kamieniem
Jesteś pozostawiona sama sobie
Znasz wszystkich na świecie
Ale czujesz się samotna
Tatuś nie pozwoli ci płakać
Tatuś nie pozwoli ci cierpieć
Tatuś daje ci tyle, ile tylko możesz wziąć
Tatuś zapłaci za twój rozbity samochód

Trochę spięta
Jesteś jak pięść dziecka
Motyle całują twój nadgarstek
Kiedy widzisz, że tatuś nadchodzi
Oblizujesz wargi
Obgryzłaś już całkiem paznokcie
Tatuś zapłaci za twój rozbity samochód

Masz głowę pełną ulicznego ruchu
Jesteś jak śpiew syreny
Płaczesz za mamą
I tatuś zjawia się przy tobie
Daje ci kluczyki do wypasionego auta
Tatuś jest z tobą, gdziekolwiek jesteś
Tatuś daje ci komfort
Tatuś jest twoim najlepszym przyjacielem
Tatuś będzie trzymał cię za rękę aż do końca
Tatuś zapłaci za twój rozbity samochód

Niedziela, poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek,
Sobota jest w porządku


Tytuł oryginału : „Daddy’s gonna pay for your crashed car”
Autor : U2

wtorek, 25 czerwca 2019

Do pracy!

01.02.2016


Księga proroka Aggeusza jest kolejną księgą wchodzącą w skład ksiąg prorockich Starego Testamentu. W kanonie hebrajskim wchodziła w skład Księgi Dwunastu Proroków mniejszych.

Ostatni trzej prorocy Starego Testamentu pracowali w czasach, gdy pierwsi Żydzi wrócili już z wygnania w Babilonie. Aggeusz podaje dokładne daty: wypowiadał proroctwa w 520 r. przed Chr. Aggeusz zachęca naród do odbudowy Świątyni, którą ukończono w roku 516 przed Chr.

Odbudowa świątyni jest głównym tematem tej księgi. Za namiestnika Zorobabela wygnańcy, którzy powrócili, rozpoczęli odbudowę nowej Świątyni, ale szybko zniechęcili się i porzucili ten zamiar. Zamiast tego zbudowali sobie wygodne domy. Aggeusz występuje przeciwko takim priorytetom. Inaczej niż w przypadku innych proroków, jego słowa znajdują oddźwięk. Uniwersalna waga jego słów leży w tym, że pokazują one, iż prawdziwe bezpieczeństwo można znaleźć dopiero wtedy, gdy najważniejsze stają się dla nas życzenia Boga.

Księga kończy się obietnicą daną namiestnikowi Zorobabelowi:
Do pracy! Bo Ja jestem z wami, wyrocznia Pana Zastępów. Zgodnie z przymierzem, które zawarłem z wami, gdyście wyszli z Egiptu, duch mój stale przebywa pośród was; nie lękajcie się! Bo tak mówi Pan Zastępów: Jeszcze raz, [a jest to] jedna chwila, a Ja poruszę niebiosa i ziemię, morze i ląd. Poruszę wszystkie narody, tak że napłyną kosztowności wszystkich narodów, i napełnię chwałą ten dom, mówi Pan Zastępów. Do Mnie należy srebro i do Mnie złoto - wyrocznia Pana Zastępów. Przyszła chwała tego domu będzie większa od dawnej, mówi Pan Zastępów; na tym to miejscu Ja udzielę pokoju - wyrocznia Pana Zastępów.
Ja poruszę niebiosa i ziemię, przewrócę trony królestw i pokruszę potęgę władczych narodów, przewrócę rydwan i jego woźnicę; padną konie i ich jeźdźcy, każdy polegnie od miecza swego brata. W tym dniu - wyrocznia Pana Zastępów - wezmę ciebie, sługo mój, Zorobabelu, synu Szealtiela - wyrocznia Pana - i uczynię z ciebie jakby sygnet, bo sobie upodobałem w tobie - wyrocznia Pana Zastępów.

niedziela, 23 czerwca 2019

Kwiecień 2017


1 kwietnia 2017
Ale cudnie. Pierwszy raz w tym roku pranie się suszy na balkonie. 
Byłam w lesie, upociłam się zdrowo, ale pełna trasę zrobiłyśmy. Fantastycznie było.
Spać mi się chce. Może by wziąć kocyk i zrobić drzemkę? 


2 kwietnia 2017

Odpoczywam.  

3 kwietnia 2017
Zrobiłam dekoracje świąteczna w salonie. Uprzednio wreszcie go posprzątawszy. 

W sprawie wiadomej ogarnia mnie coraz większe zniechęcenie.

4 kwietnia 2017

Jak to dobrze jest odpoczywać…  

5 kwietnia 2017

Koniec laby, jutro robota plus szkolenie, od razu z grubej rury. A tak fajnie było… ;p

6 kwietnia 2017
Już dawno się tak na szkoleniu nie ubawiłam. Dostaliśmy takiej głupawki, że w pewnym momencie już wystarczyło palcem kiwnąć. ;p
Poćwiczyłam sobie. Od razu lepiej człowiekowi. 

Szkoda tylko tej ciszy… Widać tak ma być…

7 kwietnia 2017

Słabo… Marnie się wszystko układa…

8 kwietnia 2017

Nothing’s the same… without you…

9 kwietnia 2017
Weekend minął leniwie…

Dobrze, że niedługo święta.  

10 kwietnia 2017
Bardzo miła wiadomość prawie w samo południe. 

Chodzi mi po głowie cytat „I have a feeling that you’ll be the end of me”…

11 kwietnia 2017
Śnieg z deszczem przez moment dziś padał. Dramat. 
Poza tym przeżyłam wtorek. 
Czas poćwiczyć

12 kwietnia 2017
Leje…

Ale mnie nogi bolą. :/

13 kwietnia 2017

Dziś w ZW. Fajnie było.  I ani razu nie musiałam parasola rozkładać. 

15 kwietnia 2017
Wczoraj popołudnie z A, bardzo miło było. 
No to mamy święta… Jakoś ich nie czuję…

16 kwietnia 2017
Ufff, objadłam się…  

17 kwietnia 2017
No i po świętach…
Przytyłam dwa kilo! To jakaś masakra! 
Mam nadzieję, że to może woda się we mnie zatrzymała z powodu konsumpcji śledzi.  

18 kwietnia 2017
Śnieg! Zawieja! Masakra!  

19 kwietnia 2017
Dziś nawet sporo energii. Oprócz pracy wyczyściłam sobie kuchnię, byłam po zakupy i zamiotłam dom. Myślę, że jeszcze wyprasuję.
Wypożyczyłam sobie „Cukiernię pod Amorem”.  

20 kwietnia 2017
Zimno mi i wszystko mnie boli. :/
Idę posiedzieć w wannie z wrzątkiem.  

21 kwietnia 2017
Nadal mi zimno. Zjadłam michę gorącej zupy chińskiej z krewetkami i dużą ilością chilli i imbiru.
Hmmm, sobota pracująca jutro.
I zaczynam odwyk…

23 kwietnia 2017
Odwyk dzień drugi.
Wczoraj po powrocie z pracy rzuciłam się spać i przespałam całe popołudnie.
Dziś mam dużo pracy w domu. I dobrze.

24 kwietnia 2017
Odwyk dzień trzeci.
Rano było ciężko. Ale ogólnie naprawdę czuję, że dobrze robię.

25 kwietnia 2017
Odwyk dzień kolejny.
Poza tym siedziałam (a raczej chodziłam) w komisji konkursowej. Wróciłam padnięta.

26 kwietnia 2017
Kolejny dzień odwyku przebiega ( a w sumie to już prawie przebiegł) spokojnie. Zaskakująco spokojnie. W ogóle jest zaskakująco spokojnie. Co mnie tylko utwierdza w przekonaniu o słuszności mojego postepowania.
Kwiaty, prezenty, smsy…  

27 kwietnia 2017
Zapalenie ścięgien w stopie. :/ Ale przynajmniej to nic strasznego. I nie jestem w gipsie. ;p
Kolejne kwiaty i życzenia dziś. 
Odwyk dzień kolejny. I have a peculiar sense of freedom…

28 kwietnia 2017
Odwyk dzień ostatni.
Przez moment miałam myśl, czy nie pociągnąć dłużej, ale doszłam do wniosku, że nie. Łagodny powrót – tak będzie.
Nareszcie długi weekend….

29 kwietnia 2017
Pracowity dzień. Gotowałam, sprzątałam.
Jutro więcej odpocznę.  

30 kwietnia 2017
Skończyłam „Honor”. Świetne.
Pusto mi jakoś…

piątek, 21 czerwca 2019

Jesteś moim domem

24.03.2016


„Choć nie była osobą religijną, żarliwie wierzyła w to, iż tak się stanie. Była gotowa czekać - nie na księcia z bajki ani filmowego gwiazdora z grubym portfelem, ale na mężczyznę, któremu mogłaby spojrzeć w oczy i powiedzieć: "Jesteś moim domem i zrobię Ci śniadanie".

Jonathan Carroll „Ucząc psa czytać”

środa, 19 czerwca 2019

Curtis Stigers* „Things have changed”

23.01.2016


A worried man with a worried mind
No one in front of me and nothing behind
There's a woman on my lap and she's drinking champagne
Got white skin, got assassin's eyes
I'm looking up into the sapphire tinted skies
I'm well dressed, waiting on the last train

Standing on the gallows with my head in a noose
Any minute now I'm expecting all hell to break loose

People are crazy and times are strange
I'm locked in tight, I'm out of range
I used to care, but things have changed

This place ain't doing me any good
I'm in the wrong town, I should be in Hollywood
Just for a second there I thought I saw something move
Gonna take dancing lessons do the jitterbug rag
Ain't no shortcuts, gonna dress in drag
Only a fool in here would think he's got anything to prove

Lotta water under the bridge, lotta other stuff too
Don't get up gentlemen, I'm only passing through

People are crazy and times are strange
I'm locked in tight, I'm out of range
I used to care, but things have changed

I've been walking forty miles of bad road
If the bible is right, the world will explode
I've been trying to get as far away from myself as I can
Some things are too hot to touch
The human mind can only stand so much
You can't win with a losing hand

Feel like falling in love with the first woman I meet
Putting her in a wheel barrow and wheeling her down the street

People are crazy and times are strange
I'm locked in tight, I'm out of range
I used to care, but things have changed

I hurt easy, I just don't show it
You can hurt someone and not even know it
The next sixty seconds could be like an eternity
Gonna get lowdown, gonna fly high
All the truth in the world adds up to one big lie
I'm love with a woman who don't even appeal to me

Mr. Jinx and Miss Lucy, they jumped in the lake
I'm not that eager to make a mistake

People are crazy and times are strange
I'm locked in tight, I'm out of range
I used to care, but things have changed


* oryginalnie Bob Dylan ale ja wolę w wykonaniu Curtis Stigers

poniedziałek, 17 czerwca 2019

Uciekaj i to szybko

28.12.2015


Lepiej uciekaj i to szybko
Lepiej umaluj twarz
W swoje ulubione przebranie
Z zasznurowanymi ustami i
Oczami za spuszczonymi roletami powiek
Z pustym uśmiechem
I głodnym sercem
Poczuj jak żółć wzbiera w tobie z pełnej win przeszłości
Z nerwami w strzępach
Kiedy skorupa pęka
A młoty wyważają
Twoje drzwi
Lepiej uciekaj i to szybko
Lepiej biegnij cały dzień
I całą noc
I trzymaj swoje brudne uczucia
Głęboko schowane. A jeśli
Wychodzisz gdzieś dziś
Ze swoją dziewczyną
Lepiej zaparkuj samochód
Gdzieś nie na widoku
Bo jak cię dopadną na tylnym siedzeniu
Jak próbujesz się do niej dobierać
Odeślą cię do mamusi
W kartonowym pudle
Lepiej uciekaj


Tytuł oryginału : „Run like hell”
Autor : Pink Floyd

sobota, 15 czerwca 2019

Zostać (daleko, tak blisko)

28.12.2015


Zielone światło, supermarket
Zatrzymujesz się po paczkę papierosów
Nie palisz, nawet nie masz ochoty
Przelicz resztę
Wyglądasz jak auto po wypadku
Koła się obracają, przekoziołkowałaś i tak tkwisz
Mówisz, że nie ma znaczenia, czy cię uderzy
Ponieważ dopiero gdy cię rani, czujesz że żyjesz
Kochana, naprawdę o to chodzi?

Czerwone światło, szary poranek
Gramolisz się z dziury w ziemi
Wampir albo ofiara
To zależy kto jest w pobliżu
Zostawałaś w domu by oglądać reklamy
Mogłaś recytować teksty z programów talk show razem z występującymi 

A kiedy patrzysz, patrzysz przeze mnie
Kiedy mówisz, mówisz na mnie
Kiedy cię dotykam nic nie czujesz

Gdybym mógł zostać
Noc oddałaby cię
Zostać, a dzień nie zdradzi twego zaufania
Zostać, a noc w zupełności wystarczy

Daleko, a tak blisko
Z zakłóceniami i radiem
Z telewizją satelitarną
Możesz się udać gdzie chcesz
Miami, Nowy Orlean,
Londyn, Belfast i Berlin

Kiedy będziesz słuchać, nie zawołam
Kiedy skoczysz, możesz upaść
Kiedy krzykniesz, tylko cię usłyszę

Gdybym mógł zostać
Noc oddałaby cię
Zostać, a dzień nie zdradzi twego zaufania
Zostać, a noc w zupełności wystarczy
Zostać z demonami, które pogrzebałaś
Zostać z duszą, którą znalazłem
Zostać, a noc w zupełności wystarczy

Trzecia nad ranem
Cisza, nikogo nie ma w pobliżu
Tylko huk i łoskot
Gdy anioł biegnie na ziemię

Tylko huk
I łoskot
Gdy anioł
Uderza o ziemię


Tytuł oryginału : „Stay (faraway, so close)”
Autor : U2

czwartek, 13 czerwca 2019

Teologia ubóstwa

09.01.2016


Księga Sofoniasza w kanonie hebrajskim stanowiła dziewiątą część Księgi Dwunastu Proroków Mniejszych, znajduje się wśród ksiąg prorockich Starego Testamentu.

Autorem księgi jest Sofoniasz, z hebrajskiego: Cefan-jah oznacza "oby Jahwe odsłonił".
Był on synem Kusziego (ew. Kuszyty), a jego przodkami byli Gedaliasz, Amariasz i Ezechiasz. Kuszyci oznaczali mieszkańców terytorium Etopii, a więc tak długa lista przodków mogła sugerować, że autor nie był sam Hebrajczykiem czystej krwi, miał jednak hebrajskie pochodzenie. Ezechiasz może oznaczać króla Ezechiasza, o czym może świadczyć też dobra orientacja proroka w życiu dworu królewskiego i odwaga w jego krytyce. Sofoniasz mógł należeć do grupy proroków i lewitów uczestniczącej w reformie Jozjasza, innym był m.in. Jeremiasz. Był prawdopodobnie mieszkańcem Jerozolimy, o czym świadczyła dobra znajomość miasta i jego mieszkańców - widoczna przede wszystkim w pierwszym rozdziale księgi.

Nagłówek księgi określa jednoznacznie czas powstania proroctwa na za czasów Jozjasza, syna Amona, króla judzkiego. Rozdziały 1 i 2 powstały prawdopodobnie po 640 r p.n.e., natomiast fragment 3,1-17 w latach 612-609. Epilog księgi: 3,18-20 mógł być dodatkiem z okresu wygnania babilońskiego. Wyrocznie z rozdziału 2 przeciwko Asyrii poprzedzały na pewno upadek Niniwy w roku 612 p.n.e., a wyrocznie przeciwko Filistynom mogły powstać około 628 p.n.e i być związane z podbojami króla Jozjasza.

Kanoniczność księgi Sofoniasza nigdy nie podlegała wątpliwości. Księga przekazuje autentyczne proroctwo Sofoniasza, jedynie niektóre fragmenty, m.in. 2,7.10.11 oraz 3,10 uznawane były (m.in. A. van Hoonacker) za dodatki redakcyjne, być może z okresu powygnaniowego. Tekst księgi został przekazany w dobrym stanie.

Na treść księgi Sofoniasza składają się krótkie mowy, wygłaszane przy różnych okazjach, choć można je także potraktować jako jedną dużą mowę, o zmieniającym się temacie. W pierwszej części Sofoniasz opisuje "dzień gniewu" nad mieszkańcami państwa judzkiego, którzy popełniają szereg grzechów. Kilkukrotnie prorok wymienia bałwochwalstwo, czyli oddawanie czci Baalowi, asyryjskim "wojskom niebieskim" oraz Milkomowi, amonickiemu bóstwu utożsamianemu niekiedy z Molochem. Następnie prorok piętnuje obce zwyczaje, nawet w dziedzinie ubioru. Najważniejsza jest jednak obojętność mieszkańców Judy wobec działania Boga, którą autor określa jako "zastyganie na swych drożdżach"; przenośnia dotyczy procesu wytwarzania wina, gdy zbyt długie jego przetrzymywanie powodowało zgęstnienie napoju. Zapowiadana przez proroka zagłada miała się zacząć od części Jerozolimy i następnie rozlać na cały świat. W drugim rozdziale Sofoniasz nawołuje do pokory i pokuty, gdyż jedynie zdanie się na łaskę Boga może ocalić Judę. Następują proroctwa przeciwko narodom pogańskim. W trzeciej części powracają wyrocznie przeciwko Jerozolimie. Sofoniasz wymienia uchybienia moralne każdej klasy społecznej - rządzących, sędziów, proroków i kapłanów. Część tę kończy, być może ironiczne, wezwanie do oczekiwania na zniszczenie. Ostatnia część księgi nagle odwraca jej nastrój i zapowiada powszechne nawrócenie. Obejmie ono narody pogańskie, a także triumf pokornej reszty Izraela. Księga kończy się pieśniami o odnowionej Jerozolimie.

Księga Sofoniasza wprowadziła teologię ubóstwa, która została później rozwinięta m.in. w księdze Jeremiasza, Psalmach oraz Pieśni o Słudze Pańskim z księgi Izajasza. W dniu gniewu Pańskiego ocalona miała być tylko mała reszta, którą charakteryzuje wypełnianie prawa Bożego, szukanie sprawiedliwości i ubóstwo, przy czym Sofoniaszowi chodzi o szczególne, wewnętrzne nastawienie i oderwanie od ziemskich wartości. Sofoniasz rozwinął pojęcie Reszty Izraela spotykane u wcześniejszych proroków - mówiąc o "szukających Boga", wspomniał też o "szukających ubóstwa", określił ich też wreszcie jako anawim - ubogimi ziemi. Dzięki Księdze Sofoniasza, ubóstwo przestało być określeniem jedynie społecznym, a stało się pojęciem z kategorii religijnej. W Księdze Sofoniasza pojawia się zapowiedź uniwersalnego zbawienia, obejmującego również narody pogańskie. Brak w niej jednak zapowiedzi stricte mesjańskich, choć niektórzy (G. Rinaldi) sam finał księgi określali jako mesjański.

W Starym Testamencie, Księga Sofoniasza była cytowana przez Joela. W Nowym Testamencie nie ma bezpośrednich cytowań z księgi Sofoniasza. W myśli chrześcijańskiej Księga Sofoniasza pojawiła się dopiero na początku III wieku, gdy w swoim Komentarzu do Listu do Rzymian cytował ją Orygenes. Według Tadeusza Brzegowego, w Kościele Katolickim, który po Soborze Watykańskim II opowiedział się po stronie ubogich, Księga Sofoniasza może stanowić fundamenty teologii ubóstwa.

To jeszcze cytat:
„Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce! Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz - On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, (jak w dniu uroczystego święta). Zabiorę od ciebie niedolę, abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi. Oto Ja sprawię (zagładę) wszystkim, którzy cię uciskali w owym czasie, a zachowam chromych i wygnanych zgromadzę; i zgotuję z nich chwałę i sławę na całej ziemi, gdzie doznawali zawstydzenia. W owym czasie was przywiodę, w czasie, gdy was zgromadzę; albowiem dam wam imię i chwałę u wszystkich narodów ziemi, gdy odmienię wasz los na waszych oczach - mówi Pan.”

wtorek, 11 czerwca 2019

Marzec 2017


1 marca 2017
Wyniki w miarę stabilne.
Mam trochę ponad tydzień wolnego. Musze się postawić na nogi, bo jestem zdechlak…


2 marca 2017
Odpoczywam…

Być może wieczorem będę miała już zarezerwowany nocleg!  

3 marca 2017
Następna warstwa zęba wkręcona. Śmieszne uczucie to wkręcanie. 

Zarezerwowałam noclegi!  Już się tak cieszę, jakbym jutro miała jechać. A to jeszcze cztery miesiące.  

4 marca 2017
Nie warto pukać i stukać, jak ktoś nawet judasza uchylić nie chce.
Znalazłam na zaprzyjaźnionym blogu. Jak tu nie wierzyć w sygnały z góry?

Tylko czy ja to potrafię? Tak nie pukać?  

6 marca 2017
Zrobiłam 67 pierogów. 
Bardzo miła wiadomość z rana. 

Zamierzam dziś prawdziwie poćwiczyć.

7 marca 2017
Wypełniłam deklarację podatkową!!! Jestem wielka!!! 
Dziś rano ponownie bardzo miła wiadomość.  

8 marca 2017
Świetne życzenia dostałam od I.
Przyjmij życzenia, Babo kochana
od drugiej baby, z samego rana.
Niech dzień cały będzie radosny!
Bądź zdrowa, Babo! Byle do wiosny!
Szczęścia życzę Tobie, sobie
i kobietom na całym globie!
Niech żyje cellulit i kurze łapki
bo i tak jesteśmy fajne babki!!!

Super. :))))

9 marca 2017
Bardzo miłe popołudnie z A. Dziś pojechał odwiedzić M. 
Dziś się obudziłam bardzo wcześnie i z dużą energią, więc już zrobiłam masę rzeczy. Teraz trochę mi się ziewa, ale to najwyżej się dziś wcześniej położę.

A zdecydował, że chce pojechać ze mną w góry.  Dziś zadzwonię i dorezerwuję nocleg. Mam nadzieję!  

10 marca 2017

Ząb wstawiony.  

12 marca 2017

No i kończy się weekend…

13 marca 2017
Dziś w teatrze. Fajnie było. 
Zrobiłam trochę różnych rzeczy, jeszcze godzinka pracy, powiesić pranie i zrobię sobie wolne. 

14 marca 2017
Najtrudniejszy dzień tygodnia za mną. Jutro już będzie nieco łatwiej. A przynajmniej tak mi się wydaje…
Poćwiczyłam. Jak dobrze… 
Tęsknię. :/

16 marca 2017
A skręcił sobie stopę… :/ Proponowałam, żeby się do mnie przeniósł. Ale nie chce. W sumie mu się nie dziwię – czwarte piętro. 
Jeszcze jutro i weekend. Spać mi się chce…

17 marca 2017
Z rana bardzo miła wiadomość. 
Weekend!!!!
Zaczęłam od pomalowania listewek do ramki. A potem wielkie gotowanie.  

18 marca 2017
Jak dobrze, że są weekendy…  

19 marca 2017
Wczoraj wieczorem znów miła wiadomość. 
Ciężkawy tydzień przede mną, codziennie coś…

20 marca 2017
Niedobrze… W konkursie pojawił się kontr – kandydat po linii…

21 marca 2017
Wykańczający dzień…
Czy moja mama to zawsze musi do mnie dzwonić do mnie wtedy kiedy ja jestem najbardziej zmęczona? Nie wtedy kiedy mam wolne całe popołudnie, tylko wtedy kiedy wracam do domu po 12 godzinach podpierając się nosem?

22 marca 2017
Tęsknię…

24 marca 2017
Nareszcie weekend!!!
Jestem padnięta…
Ale wczoraj wieczorem miła wiadomość. 
A dziś koło południa świetne wieści z konkursu na dyrektora. Może nie zginiemy jeszcze z pięć lat. 

25 marca 2017
Nordik. Puzzle. Prasowanie. Przyklejanie ramki. Pranie. Zamiatanie balkonu. Może dosyć?  

26 marca 2017
Puzzle w ramce już na ścianie. Ładnie wyszło, jestem zadowolona i bardzo z siebie dumna. 
A poza tym tęsknię…
A jeszcze bardziej poza tym – mam syndrom poniedziałku…

27 marca 2017
Jestem wściekła na swoich współpracowników (niektórych) tak, że bym pogryzła normalnie…

28 marca 2017
No i kolejny zabójczy wtorek minął. Jeszcze dwa takie tylko!!!  

29 marca 2017
Dzisiaj to się zmęczyłam bardziej niż wczoraj… 
A poza tym znów jestem odstawiona na boczny tor. :/

30 marca 2017
Dziś pierwszy raz od 34 lat NIE zrobiłam czegoś, co robiłam zawsze i to z własnej woli, a nie z powodu niesprzyjających okoliczności. Jestem sama sobą zdziwiona, bo nie wiedziałam, że coś takiego jest możliwe. Najwyraźniej dopiekła mi ta sytuacja bardzo.

31 marca 2017
Dobrze, że już weekend, a potem mam luźniejszy tydzień…

niedziela, 9 czerwca 2019

Wszystko, czego trzeba się nauczyć

29.02.2016


- Wypijmy – powiedziała Elżbieta, podnosząc ku niemu kieliszek.
Graeber zaśmiał się.
- Właściwie powinniśmy być teraz sentymentalni i smutni i prowadzić poważne rozmowy. Zamiast tego zjedliśmy pół zająca, uważamy, że życie jest cudowne, i dziękujemy za to Bogu.
- Przecież tak chyba lepiej?
- To jedyne, co można zrobić. Jeśli się nie ma wymagań, wszystko jest darem.
- Nauczyłeś się tego na froncie?
- Nie, tutaj.
- To dobrze. To właściwie jest wszystko, czego trzeba się nauczyć, prawda?


Erich Maria Remarque „Czas życia i czas śmierci”


piątek, 7 czerwca 2019

Warren Wiebe „Live each day”

28.12.2015


Times gone by and times to come
Things I did and all I've left undone
Fate gave me our second chance
Now I sing, I laugh and love romance

A solitary rose for beauty's sake it grows
And still nobody knows how to create a rose

Life and breath are just not ours to give
Each day we take for granted is a gift we live
We don't hold tomorrow in our hands
And so I've learned to live each day the best I can

We don't see with just our eyes
And love won't leave in spite of our goodbyes
All we keep to take with us
When we go is all we leave behind

A solitary rose for beauty's sake it grows
And still nobody knows how to create a rose

Life and breath are just not ours to give
Each day we take for granted is a gift we live
We don't hold tomorrow in our hands
And so I've learned to live each day the best I can

Life and breath are just not ours to give
Each day we take for granted is a gift we live
We don't hold tomorrow in our hands
And so I've learned to live each day the best I can

And so I've learned to live each day the best I can
And so I've learned to live each day the best I can

środa, 5 czerwca 2019

Sen Julii

06.04.2012


Jasne słońce na mojej poduszce, lżejsze niż kołdra
Czy pozwoli wierzbie płaczącej objąć się konarami?
Sen Julii, królowa łodzi snów, królowa wszystkich moich snów.

Każdej nocy gaszę światło, czekam na pannę młodą w aksamicie
Czy pokryty łuskami pancernik znajdzie mnie tu, gdzie się chowam?
Sen Julii, królowa łodzi snów, królowa wszystkich moich snów.

Czy złamie mnie ten mglisty mistrz, czy klucz otworzy mój umysł?
Czy te śledzące mnie kroki złapią mnie? Czy naprawdę umieram?
Sen Julii, królowa łodzi snów, królowa wszystkich moich snów.

Tytuł oryginału : „Julia dream”
Autor : Pink Floyd

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Cytrynowo

11.12.2015


Przejrzysta w promieniach słońca
Ubierała się na cytrynowo
Nigdy za dnia
Doprowadzi cię do płaczu
Sprawi, że będziesz mówił szeptem i jęczał
Ale gdy poczujesz pragnienie
Wyciśnie dla ciebie wodę ze skały


Czuję się tak, jakbym powoli zsuwał się pod powierzchnię
Czuję tak jakbym trzymał się próżni

Ubierała się na cytrynowo
Żeby wnieść trochę barw w szarą zimną noc
Miała swoje niebo
I trzymała się go kurczowo

Człowiek tworzy obrazy
Kręci filmy
Przez wysyłane światło
Patrzy na swoje własne zbliżenie
Człowiek potrafi uchwycić kolor
Uwielbia gapić się
Zmienia swoje pieniądze w światło, żeby jej szukać

Czuję się tak, jakbym dryfował na pełne morze
Czuję się tak, jakbym płynął do niej

Północ to chwila w której zaczyna się dzień…
Kolor cytryny
Przejrzysta w promieniach słońca

Człowiek wznosi miasto
Z bankami i katedrami
Roztapia piasek, żeby móc
Zobaczyć świat wokół
(Spotkasz ją tam)
Człowiek tworzy samochód
(ona jest twym przeznaczeniem)
I buduje drogi, by miał po czym jeździć
(musisz do niej dotrzeć)
Marzy o odejściu
(ona jest wyobrażeniem)
Ale zawsze zostaje w tyle.

To są dni
Kiedy cała nasza praca legnie w gruzach
To są dni
Kiedy szukamy czegoś innego

Północ to chwila w której zaczyna się dzień

Człowiek tworzy obrazy
Kręci filmy
Przez wysyłane światło
Patrzy na swoje własne zbliżenie
(spotkasz ją tutaj)
Człowiek potrafi uchwycić kolor
(ona jest twoim przeznaczeniem)
Uwielbia gapić się
(nie ma spania tutaj)
Zmienia swoje pieniądze w światło
(ona jest wyobrażeniem)
Żeby jej szukać
Cytrynowo
Ona jest marzycielką
Ona jest wyobrażeniem
Ona ma niebo
Przez wysyłane światło
Patrzy na swoje własne zbliżenie
Ubierała się na cytrynowo



Tytuł oryginału: „Lemon”
Autor : U2

sobota, 1 czerwca 2019

Zaufanie to podstawa

20.12.2015


Księga Habakuka, znajdująca się wśród ksiąg prorockich Starego Testamentu, w kanonie hebrajskim stanowiła część Księgi Dwunastu Proroków Mniejszych.

Treść tej księgi wskazuje, że wywodzi się ona z czasu pomiędzy okresem dominacji Babilonu - zwycięstwami nad Asyrią w 612 p.n.e. i Egiptem w bitwie pod Karkemisz w 605 roku p.n.e. a pierwszym zajęciem Jerozolimy w 597 r. p.n.e. Zatem Habakuk żył równolegle z Jeremiaszem, lecz nic więcej na jego temat nie wiadomo.

Prorok Habakuk podejmuje problematykę, która nigdy ludziom nie dawała spokoju. Jak Bóg może pozwolić, żeby powodziło się ludom niegodziwym? A zwłaszcza jak to jest możliwe, żeby zachłanni Babilończycy (czy Chaldejczycy) byli potężniejsi od innych, bardziej spokojnych narodów?

Pytanie proroka jest istotne i ważne; podejmuje ono problem podobny do problemu Hioba, albo Psalmu 73. Odpowiedź nie jest teoretyczna, filozoficzna; jest nią po prostu zapewnienie, że stała wiara nigdy nie doprowadzi do rozczarowania, ponieważ Bóg panuje nad wszystkim i można mu ufać.

„Wołać będę ku Tobie: Krzywda (mi się dzieje)! - a Ty nie pomagasz? Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie? Oto ucisk i przemoc przede mną, powstają spory, wybuchają waśnie.”

„I odpowiedział Pan tymi słowami: Zapisz widzenie, na tablicach wyryj, by można było łatwo je odczytać. Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi; a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie. Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności.”