Miało być o Saulu. Ale nie będzie. Przyjęłam nową
taktykę – nie będę się skupiać na tych, którzy są w Biblii negatywnym
przykładem. Pewnie, można się uczyć na cudzych błędach, ale czy ktoś tego
dokonał? Na swoich nie zawsze się człowiek uczy, a co dopiero na czyichś.
Dlatego pomijam Saula milczeniem i zajmę się najmłodszym synem Jessego. A było
to tak….
„Rzekł
Pan do Samuela: Dokąd będziesz się smucił z powodu Saula? Uznałem go przecież
za niegodnego, by panował nad Izraelem. Napełnij oliwą twój róg i idź: Posyłam
cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla.
Samuel odrzekł: Jakże pójdę? Usłyszy o tym Saul i zabije mnie. Pan
odpowiedział: Weźmiesz ze sobą jałowicę i będziesz mówił: Przybywam złożyć
ofiarę Panu. Zaprosisz więc Jessego na ucztę ofiarną, a Ja wtedy powiem ci, co
masz robić: wtedy namaścisz tego, którego ci wskażę. Samuel uczynił tak, jak
polecił mu Pan, i udał się do Betlejem. Naprzeciw niego wyszła przelękniona
starszyzna miasta. [Jeden z nich] zapytał: Czy twe przybycie oznacza pokój?
Odpowiedział: Pokój. Przybyłem złożyć ofiarę Panu. Oczyśćcie się i chodźcie
złożyć ze mną ofiarę! Oczyścił też Jessego i jego synów i zaprosił ich na
ofiarę. Kiedy przybyli, spostrzegł Eliaba i mówił: Z pewnością przed Panem jest
jego pomazaniec. Pan jednak rzekł do Samuela: Nie zważaj ani na jego wygląd,
ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi
<jak widzi Bóg>, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan
natomiast patrzy na serce. Następnie Jesse przywołał Abinadaba i przedstawił go
Samuelowi, ale ten rzekł: Ten też nie został wybrany przez Pana. Potem Jesse
przedstawił Szammę. Samuel jednak oświadczył: Ten też nie został wybrany przez
Pana. I Jesse przedstawił Samuelowi siedmiu
swoich synów, lecz Samuel oświadczył Jessemu: Nie ich wybrał Pan. Samuel więc
zapytał Jessego: Czy to już wszyscy młodzieńcy? Odrzekł: Pozostał jeszcze
najmniejszy, lecz on pasie owce. Samuel powiedział do Jessego: Poślij po niego
i sprowadź tutaj, gdyż nie rozpoczniemy uczty, dopóki on nie przyjdzie. Posłał
więc i przyprowadzono go: był on rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd. -
Pan rzekł: Wstań i namaść go, to ten. Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił
go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia duch Pański opanował Dawida.”
Prawda jak miło?
Saul nie zszedł całkiem z
areny, Dawid grał mu na cytrze, kiedy zły duch, który nim zawładnął,
szczególnie dawał mu się we znaki. Tymczasem Filistyni znów zebrali się na
wojnę i chcąc nie chcąc, Saul musiał cos z tym zrobić. To właśnie z tego
fragmentu Biblii mamy powiedzenie „jak Dawid i Goliat”.
Goliat, pochodzący z
Gat, „był wysoki na sześć łokci i jedną
piędź. Na głowie miał hełm z brązu, ubrany zaś był w łuskowy pancerz z brązu o
wadze pięciu tysięcy syklów. Miał również na nogach nagolenice z brązu oraz
brązowy, zakrzywiony nóż w ręku. Drzewce włóczni jego było jak wał tkacki, a
jej grot ważył sześćset syklów żelaza.”
Dawid za to był drobny, wręcz maleńki, bardzo młody i nie był
wojownikiem, lecz zajmował się pasieniem owiec. Mimo to powiedział, ze pójdzie
walczyć z Goliatem, który urągał Izraelitom. Saul uważał, że to chyba jakiś
żart. Ale…
„Odrzekł Dawid Saulowi:
Kiedy sługa twój pasał owce u swojego ojca, a przyszedł lew lub niedźwiedź i
porwał owcę ze stada, wtedy biegłem za nim, uderzałem na niego i wyrywałem mu
ją z paszczęki, a kiedy on na mnie napadał, chwytałem go za szczękę, biłem i uśmiercałem.
Sługa twój kładł trupem lwy i niedźwiedzie, nieobrzezany Filistyn będzie jak
jeden z nich, gdyż urągał wojskom Boga żywego. Powiedział jeszcze Dawid: Pan,
który wyrwał mnie z łap lwów i niedźwiedzi, wybawi mnie również z ręki tego
Filistyna. Rzekł więc Saul do Dawida: Idź, niech Pan będzie z tobą! Saul ubrał
Dawida w swoją zbroję: włożył na jego głowę hełm z brązu i opiął go pancerzem.
Przypiął też Dawid miecz na swą szatę i próbował chodzić, gdyż jeszcze nie
nabrał wprawy. Po czym oświadczył Dawid Saulowi: Nie potrafię się w tym
poruszać, gdyż nie nabrałem wprawy. I zdjął to Dawid z siebie. Wziął w ręce
swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby
pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni, i z procą w ręce skierował się ku
Filistynowi. Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego
szedł przed nim. Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim
dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym, o pięknym wyglądzie. I rzekł Filistyn
do Dawida: Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem? Złorzeczył
Filistyn Dawidowi [przyzywając na pomoc] swoich bogów. Filistyn zawołał do
Dawida: Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i
dzikim zwierzętom. Dawid odrzekł Filistynowi: Ty idziesz na mnie z mieczem,
dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga
wojsk izraelskich, którym urągałeś. Dziś właśnie odda cię Pan w moją rękę,
pokonam cię i utnę ci głowę. Dziś oddam trupy wojsk filistyńskich na żer
ptactwu powietrznemu i dzikim zwierzętom: niech się przekona cały świat, że Bóg
jest w Izraelu. Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan
ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda was w nasze ręce. I oto, gdy
wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również
pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistyna. Potem sięgnął Dawid do torby
pasterskiej i wyjąwszy z niej kamień, wypuścił go z procy, trafiając Filistyna
w czoło, tak że kamień utkwił w czole i Filistyn upadł twarzą na ziemię. Tak to
Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i
zabił go, nie mając w ręku miecza. Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem,
chwycił jego miecz, i dobywszy z pochwy, dobił go; odrąbał mu głowę. Gdy
spostrzegli Filistyni, że ich wojownik zginął, rzucili się do ucieczki.”
Dawidowi wszystko się
udawało, więc Saul zaczął się go bać i cały czas podstępnie próbował mu
zaszkodzić. Wysłał go przeciwko Filistynom, próbował usidlić przy pomocy
kobiety, rzucał w niego dzidą… no nie, miało nie być o tym negatywnym
bohaterze!
Dawid odnosił więc
sukcesy, ale w końcu musiał ratować życie ucieczką. Schronił się chwilowo u Samuela, ale to nie
był koniec jego zmagań z Saulem…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.