kilka dźwięków
nuty rozproszone w półmroku
czuję się
jak na szczycie wieżowca
zgubionego gdzieś na Manhattanie
tylko ty i ja
i granatowiejące niebo
wolno przekłuwane gwiazdami
w kolejnych oknach
błyskają i gasną światła
twoja twarz
przytulona do półmroku
moja twarz
wtulona w drżące nuty
nasze usta spotykają się
gdzieś między Syriuszem
a 127 piętrem United Nations Building
drżąca z miłości firanka
w dole cichy szept
zakochanej ulicy
codziennie rano
wspinam się po schodach
do naszego pokoju
2196 stopni do nieba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.