Anioły schodziły po ścieżce białej,
Schylały się, patrzyły, głowy ku sobie zbliżały,
Chwiały ogromnymi, cichymi piórami,
Szemrały szumiącymi szatami…
I stawały bojąc się przestraszyć ciszę,
Która się razem z nimi nad ziemią czekającą kołysze
Kazimiera Iłłakowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.