Przekroczyliśmy granicę
Kto kogo przepchnął?
To nie ma dla ciebie żadnego znaczenia
Ale dla mnie ma
Dryfujemy samotnie
Unosimy się wciąż
A ja trzymam się tylko po to
By zobaczyć jak idziesz na dno...
Moja miłości
Ja zniknąłem w tobie
A ty zniknęłaś mi z oczu
Dałem ci wszystko, czego kiedykolwiek zapragnęłaś
Ale nie spełniłem twych oczekiwań
Mężczyzn którzy cię kochają
Nienawidzisz najbardziej
Przepływają przez ciebie jak duchy
Szukają ciebie, ale twoja dusza unosi się w powietrzu
Kochanie... nie ma cię nigdzie
Och....miłość....
Mówisz, że w miłości nie obowiązują żadne prawa
Och....miłość... kochanie
Jesteś taka okrutna
Desperacja to delikatna pułapka
W którą wpadasz za każdym razem
Gdy dotykasz ustami jej ust
By zatrzymać potok kłamstw
Jej skóra jest tak blada jak jedyny boski gołąb
Jak anioł błaga cię o miłość
Potem każe patrzeć na siebie z góry
A potrzebujesz jej jak narkotyku
Och....miłość....
Mówisz, że w miłości nie obowiązują żadne prawa
Och....miłość... kochanie
Jesteś taka okrutna
Ona nosi mą miłość jak prześwitującą sukienkę
Jej usta mówią jedno
Jej ruchy coś innego
Och miłość jak krzyczący kwiat
Miłość … umierająca co godzinę … miłość
I nie wiesz czy to strach czy pożądanie
Niebezpieczeństwo, narkotyk, który uniesie cię jeszcze wyżej
Głowa w niebie, palce unurzane w bagnie
Serce jej biegnie jak oszalałe, nie możesz nadążyć
Noc krwawi jak rana
A pomiędzy końmi miłości i żądzy
Jesteśmy my, stratowani
Och....miłość....
Mówisz, że w miłości nie obowiązują żadne prawa
Och....miłość... kochanie
Jesteś taka okrutna
Och....miłość....
Gdybym został z tobą byłbym głupcem
Kochanie
Jesteś taka okrutna
Tytuł oryginału : „So cruel”
Autor: U2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.