1 sierpnia 2016
Na dziś zarządziłam wielkie sprzątanie!
1 sierpnia 2016
Salon i balkon posprzątany!
1 sierpnia 2016
Sypialnia posprzątana!
1 sierpnia 2016
Przedpokój posprzątany!
1 sierpnia 2016
Ubikacja posprzątana!
1 sierpnia 2016
Kuchnia posprzątana!
1 sierpnia 2016
Łazienka posprzątana!
Zamiecione!
Podłogi umyte!
Wszystko poustawiane!
Mam czyściutko!
Teraz jeść!!!
2 sierpnia 2016
Dziś zakupy.
A potem spotkanie z A. Miłe, ale strasznie niewyspany jest…
3 sierpnia 2016
Dziś ogarniałam różne drobiazgi.
Pomalowałam sobie paznokcie na kolorowo – pastelowo.
Czekam na powrót.
4 sierpnia 2016
Wczoraj tyle zjadłam, że myślałam, że dziś waga mnie wykopie
z łazienki. A tymczasem schudłam Nie
ogarniam tego.
Puzzle, radio, ćwiczenia, kąpiel.
5 sierpnia 2016
Jadę do E, do K.
Przez W!!!
6 sierpnia 2016
Jakoś ten dzień tak bez większych emocji mija…
Nigdy nie myślałam, że będą mi do głowy przychodziły myśli
typu „Nie zbliżać się za bardzo, bo to niebezpieczne”…
Miałabym ochotę zaśpiewać „Say something, I’m giving up on
you”…
7 sierpnia 2016
I wonder… Jaki procent jutrzejszego dnia przeżyję na żywo, a
jaki w głowie…
A potem do E. Nagadamy się.
13 sierpnia 2016
Wróciłam!!!
W bardzo miło, K – tam dramat jest. Dowiedziałam się, że on
jej nawet żadnych pieniędzy na ubrania nie daje, ona po młodszej siostrze
donasza. :/ Auta jej nie przejrzy, dziećmi się nie zajmie. Miałam też okazję
atak szału z łamaniem widelców obserwować. Dramat….
Ogarniam się po powrocie. Zrobiłam już cztery prania, jedno
zostawiłam sobie na jutro. A potem będzie prasowanie… W zasadzie już jest, bo
już zaczęłam.
Świetna książka Lesława Bartelskiego „Dialog z cieniem”.
15 sierpnia 2016
Jako że dom i siebie po powrocie już ogarnęłam, a nikt mnie
nie lubi i się do mnie nie odzywa to idę układać puzzle.
Dziękuję za uwagę. ;p
16 sierpnia 2016
Dziś już: ćwiczyłam jogę, smarowałam się dwukrotnie różnymi
środkami, zrobiłam masaż twarzy, ćwiczyłam kręgosłup, zdjęłam pranie,
wyprasowałam, pozmywałam, pograłam na gitarze, podlałam pomidora, byłam w
pracy, umówiłam się na badania okresowe, byłam na prześwietleniu, dłubałam w
internecie, robiłam podliczenie, zarobiłam chleb, podkleiłam kartkę dla mamy,
ugotowałam jarzynową, byłam na zakupach w pięciu sklepach, zagrałam w lotto,
wysłałam milion maili i pół miliona smsów, zrobiłam wpis na blogu karkonoskim,
wrzuciłam reklamę na FB, wyniosłam śmieci, wymieniłam książki w bibliotece,
wyjęłam wczesnojesienne ciuchy z szafy, byłam na poczcie, kupiłam bilety na
cały miesiąc, a teraz jestem w trakcie jednoczesnego smażenia cukinii z
czosnkiem i gotowania buraczków na sałatkę na zimę.
Ufff.
Za ile padnę? Kto da więcej?
17 sierpnia 2016
Pół dnia w lesie, pół dnia z puzzlami.
Na kolację będzie makaron z kurkami.
18 sierpnia 2016
Dziś szaleństwo w kuchni: sałatka z buraczków na zimę,
cukinia z pomidorami, sos grzybowy, placek przyjaźni, suszone pomidory,
barszczyk buraczkowy, kasza, kompot jabłkowy, kalafior…
Temperatura powietrza sięga chyba 50 stopni.
Teraz odpoczynek. Radio, puzzle, czytanie. Może wreszcie coś
pokoloruję też.
Taki sobie zwykły, fajny dzień.
Plus miła niespodzianka pod wieczór.
20 sierpnia 2016
Wczoraj cięcie płytek do 21.30.
Dziś cięcie płytek od 10.30.
Zwariuuuuuujęęęęęęęęęęęę !!!!
21 sierpnia 2016
Leniwa niedziela…
Ale potem poćwiczę!
22 sierpnia 2016
No to przywrócili mi zdolność do pracy.
|Trupem by trzeba było być, żeby NIE przywrócili. ;p Zero
zainteresowania wynikami, wypełnionym wywiadem, niczym. ;p
175 puzzli mi zostało!
24 sierpnia 2016
Dostałam dziś bardzo ciepłego, empatycznego maila.
26 sierpnia 2016
Marnie się czuję znów. Tym razem jajniki atakują…
27 sierpnia 2016
Upiekłam się dziś na skwarek na nordiku… :/
Ale poza tym – miły dzień.
28 sierpnia 2016
Chce mi się śpiewać „To ostatnia niedziela…” ;p;p;p;p
29 sierpnia 2016
Postanowiłam wejść już od dziś w nowy rytm, skoro od środy
wracam do pracy. Stwierdzam, że poniedziałek się udał.
Przyjechała K i przywiozła mi ze sześć kilo pomidorów,
olbrzymiego kabaczka i papryczki chili.
Wracam do moich seriali!!!
30 sierpnia 2016
Drugi dzień też dobrze mija. Właśnie kończę zajęcia i zaraz
poćwiczę.
31 sierpnia 2016
Ogarnełam się tak w połowie.
Jestem dość zagubiona
po zebraniu, na szczęście multum rzeczy mnie nie dotyczy. A resztę będę
rozwiązywać as it goes.
Gorzej, że już masa dokumentów na wtorek. Postanowiłam, że
dam tyle, ile zdążę. Zdrowie comes first.
A w domu się ładnie obrobiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.