„Choć nie była osobą religijną, żarliwie wierzyła w to, iż
tak się stanie. Była gotowa czekać - nie na księcia z bajki ani filmowego
gwiazdora z grubym portfelem, ale na mężczyznę, któremu mogłaby spojrzeć w oczy
i powiedzieć: "Jesteś moim domem i zrobię Ci śniadanie".
Jonathan Carroll „Ucząc psa czytać”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.