18.07.2018
Wróciłam!!!
Świetnie było.
U E trochę słabo, bo wcale nie miała czasu, głównie zajęta
już szykowaniem do wyjazdu. Ale ok.
Te dwa dni na aklimatyzację bardzo się przydały.
Sanatorium świetne. Zabiegi dobre, pani doktor rozsądna,
jedzenie dobre (za wyjątkiem makaronu z koncentratem pomidorowym, bleeee),
towarzystwo fajne. Zaliczyłam wszystkie punkty swojego programu. ;) Przywiozłam
ponad 500 zdjęć. Wybiorę z nich Top Ten i wrzucę na bloga. ;)
19.07.2018
Dziś piorę. J
20.07.2018
Robię zapasy na blogi, zakupy, prasowanie, kupuję bilety.
21.07.2018
Złapałam dziś lenia. Ale parę rzeczy zrobiłam.
Spałam po południu.
I świętuję 300. J
22.07.2018
Spakowana. J
Jutro ruszam do mojej kochanej Szklarskiej. J
W podróży będę myśleć intensywnie, żeby być przygotowaną na
wszelkie ewentualności. ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.