Po co w Biblii są te wszystkie listy?
Przeczytałam, parę razy, dokładnie. Na moje oko zawierają
one własne interpretacje piszących. A opinii innych mogę posłuchać, ale nie
wydaje mi się, żeby miały być one dla mnie wiążące.
Poza tym uczniowie Jezusa tyle razy błądzili, tyle razy ich
napominał i prostował im ścieżki, że nie mam poczucia, że to, co oni piszą jest
na pewno „prawidłowe”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.