Niespokojne spojrzenie omiata zniszczony pokój
Szkliste spojrzenie i byłem na drodze do katastrofy
Muzyka grała i grała, gdy wirowaliśmy bez końca
Żadnych oznak, ani słowa, by obronić jej godność
Tak, tak — szepnęła na moją prośbę
Rzuciła grzywą włosów a moja stanowczość została poddana
próbie
Utonęliśmy w pożądaniu, nasze dusze w ogniu
Poprowadziłem na pogrzebowy stos
Nie myśląc o konsekwencjach
Poddałem się swojej dekadencji
Jeden błąd i wpadamy w pułapkę
Zdaje się, że to trwa sekundę
Chwilowy brak rozsądku
Który wiąże dwa życia
Mały żal, nie zapomnisz
Sen dziś w nocy nie przyjdzie
Czy to była miłość, czy tylko myśl o miłości?
Czy może to zrządzenie losu
Które zdawało się pasować jak rękawiczka?
Chwila minęła, a ziarno zostało posiane
Zbliżał się koniec roku i nikt nie chciał zostać sam
Jeden błąd i wpadamy w pułapkę
Zdaje się, że to trwa sekundę
Chwilowy brak rozsądku
Który wiąże dwa życia
Mały żal, nie zapomnisz
Sen dziś w nocy nie przyjdzie
Tytuł oryginału : „One slip”
Autor : Pink Floyd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.