Wstajesz nad ranem, wrzucasz coś do garnka,
Zastanawiasz się dlaczego słońce nagrzewa skały,
Rysujesz po ścianach, jesz, pieprzysz się,
Z powrotem w starych, dobrych czasach
I wtedy jakiś cholerny głupek wynajduje koło
Posłuchaj pisku opon*
Spędzasz cały dzień na szukaniu miejsca do parkowania
Żadnej rozrywki, nic do jedzenia
Benny pokręcił gałką w swoim krótkofalowym radiu
Jakże on chciał porozmawiać z ludźmi
Pragnął mieć swoją własną audycję
Nastawcie radio w Moskwie, nastawcie w Nowym Jorku
Posłuchajcie gadki tego walijskiego dzieciaka
Rozmawia jak za starych, dobrych czasów
Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłem
Miałem wybór albo on albo ja
I głos powiedział: Benny,
Spieprzyłeś równo całą sprawę
Benny, Twój czas się skończył
Twój czas się skończył
Benny pokręcił gałką w swoim krótkofalowym radiu
Chciał porozmawiać z ludźmi
Pragnął mieć swoją własną audycję
Nastawcie radio w Moskwie, nastawcie w Nowym Jorku
Posłuchajcie tego walijskiego dzieciaka
Rozmawia jak za starych, dobrych czasów
Wybacz mi ojcze,
Walijski Policjant: Wóz jeden dwa do Centrali
Bo zgrzeszyłem
Walijski Policjant: Mamy karambol na A465
pomiędzy Cwmbran a Cylgoch.
Ojcze to było albo on albo ja.
Ojcze czy możemy cofnąć czas?
Walijski Policjant: Ambulans, odbiór.
Nigdy nie chciałem zrzucić tego betonowego bloku.
Walijski Policjant: Zrozumiałem, Centrala, bez odbioru.
Benny pokręcił gałką w swoim krótkofalowym radiu
Chciał porozmawiać z ludźmi
Pragnął mieć swoją własną audycję
Nastawcie radio w Moskwie, nastawcie w Nowym Jorku
Posłuchajcie tego walijskiego dzieciaka
Rozmawia jak za starych, dobrych czasów
Spiker radiowy: Czy naprawdę sądzicie, że Irańscy terroryści
wzięliby Amerykanów za zakładników gdyby Ronald Reagan był prezydentem? Czy
naprawdę sądzicie, że Rosjanie najechaliby Afganistan gdyby Ronald Reagan był
prezydentem? Czy naprawdę sądzicie, że trzeciorzędni dyktatorzy wojskowi
śmialiby się z Ameryki i palili nasze flagi w pogardzie gdyby Ronald Reagan był
prezydentem?
Zaniepokojony obywatel: Cóż, to mogłoby zadziałać.
Zakładnik: My, jako grupa, chcemy przede wszystkim błagać
Prezydenta Reagana i naszych współobywateli Amerykanów by powstrzymali się od
użycia jakiejkolwiek siły militarnej lub
przemocy w celu, nie ważne jak odważnym czy szlachetnym, przywrócenia
nam wolności.
Zaniepokojony Obywatel: Pewnie! Tylko, że to będzie bardzo
niebezpieczne
dla Ciebie, Cassidy
Wierny pomocnik Hoppy'ego: Chyba nie zna pan Hopalong
Cassidy**, drogi panie. Przygoda to dla niego chleb powszedni, emocje to masło
na tym chlebie, a niebezpieczeństwo, cóż, niebezpieczeństwo to dla niego jak
dżem truskawkowy do tego wszystkiego.
Jim: Odrobina rock and rolla na żywo w radiu KAOS, gdzie
rock and roll wychodzi z chaosu, a piosenka nazywa się: "The Powers That
Be".
*w oryginale: Whitewalls –są to opony z białym paskiem
**Hopalong Cassidy/Hoppy - fikcyjna postać kowboja z
opowiadań Mulforda z początku XX wieku.
Tytuł oryginału „Me or him”
Autor : Roger Waters
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.