Zeszłego wieczoru wypiłem za dużo
Siedziałem w pubie z głupcami
Zachowywałem się zgodnie z zasadami
Próbowałem zrobić wrażenie, ale czułem się raczej
pusto
Wypiłem jeszcze jednego drinka
I jeszcze jednego – i jeszcze – i jeszcze – i jeszcze
– i jeszcze
Cóż za sposób spędzenia wieczoru
Wszyscy przyszli z przyjaciółmi
Grali
Ale w tej scenie powinienem był być
Daleko stąd
Daleko – daleko – daleko – daleko – daleko – daleko
Wstaję, czuję, że skądś tę scenę pamiętam
Otwieram drzwi do pustego pokoju
I wtedy zapominam
Telefon dzwoni i ktoś gada
Że bardzo chciałby iść
Na przedstawienie
Więc co mogę zrobić - nie wiem co powiedzieć
Ona i tak mnie przejrzała
I tak – i tak – i tak – i tak – i tak – i tak
Wychodzę frontowymi drzwiami
Samochody wloką się
Spóźniam się
Oto czeka, wygląda na wściekłą
Tak zła, jak tylko ona potrafi być
Być – być – być – być – być – być
Wstaję, wydaje mi się, że już to kiedyś przeżyłem
Otwieram drzwi do pustego pokoju
I wtedy zapominam
Tytuł oryginału : „Paintbox”
Autor : Pink Floyd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.