Księga Samuela zaczyna się od historii, która w Biblii
powtarza się wiele razy: jest niepłodna kobieta, inna jej dokucza, ta w końcu
tak błaga Boga o pomoc, ze zachodzi w ciążę i rodzi potomka. Tak było i tym
razem i narodził się Samuel, który został poświęcony Bogu i od najmłodszych lat
służył Jehowie wraz z kapłanem, który miał na imię Heli i którego synowie byli
pospolitymi w tych czasach nicponiami. Bóg w pewnym momencie się mocno na nich
zdenerwował i postanowił przekazać Helemu, co na ten temat myśli. Bardzo lubię
ten fragment, jak zresztą wszystkie fragmenty Biblii, gdzie Bóg się
rzeczywiście pojawia. A było to tak:
„W owym czasie rzadko
odzywał się Pan, a widzenia nie były częste. Pewnego dnia Heli spał w zwykłym
miejscu. Oczy jego zaczęły już słabnąć i nie mógł widzieć. A światło Boże
jeszcze nie zagasło. Samuel zaś spał w przybytku Pańskim, gdzie znajdowała się
Arka Przymierza. Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: Oto jestem.
Potem pobiegł do Helego mówiąc mu: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli
odrzekł: Nie wołałem cię, wróć i połóż się spać. Położył się zatem spać. Lecz
Pan powtórzył wołanie: Samuelu! Wstał Samuel i poszedł do Helego mówiąc: Oto
jestem: przecież mię wołałeś. Odrzekł mu: Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż
się spać. Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu
jeszcze objawione. I znów Pan powtórzył po raz trzeci swe wołanie: Samuelu!
Wstał więc i poszedł do Helego, mówiąc: Oto jestem: przecież mię wołałeś. Heli
spostrzegł się, że to Pan woła chłopca. Rzekł więc Heli do Samuela: Idź spać!
Gdyby jednak kto cię wołał, odpowiedz: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha.
Odszedł Samuel, położył się spać na swoim miejscu. Przybył Pan i stanąwszy
zawołał jak poprzednim razem: Samuelu, Samuelu! Samuel odpowiedział: Mów, bo
sługa Twój słucha. Powiedział Pan do Samuela: Oto Ja uczynię taką rzecz
Izraelowi, że wszystkim, którzy o niej usłyszą, zadzwoni w obydwu uszach. W
dniu tym dokonam na Helim wszystkiego, co mówiłem o jego domu, od początku do
końca. Dałem mu poznać, że ukarzę dom jego na wieki za grzech, o którym
wiedział: synowie jego bowiem ściągają na siebie przekleństwo, a on ich nie
skarcił.”
Co powiedział, to zrobił,
wykorzystując do tego Filistynów, którzy pokonali Izraelitów, zabijając przy
okazji złych synów Hellego. Niestety zabrali też Arkę Przymierza, ale szybko ją
oddali po tym jak zdarzały się w jej okolicy „dziwne” rzeczy : posąg ich boga
się przewracał, dostawali jakichś guzów na ciele albo umierali. Arka wędrowała
po różnych miejscach, aż wreszcie Samuel
powtórnie dał się poznać jako „ten dobry”:
„Wtedy Samuel tak
powiedział do całego domu Izraela: Jeśli chcecie się nawrócić do Pana z całego
serca, usuńcie spośród siebie wszystkich bogów obcych i Asztarty, a skierujcie
wasze serca ku Panu, służcie więc tylko Jemu, a wybawi was z rąk Filistynów.
Synowie Izraela usunęli Baalów i Asztarty i służyli tylko samemu Panu. Wtedy
zarządził Samuel: Zgromadźcie wszystkich Izraelitów w Mispa: będę się modlił za
wami do Pana. Zgromadzili się w Mispa i czerpali wodę, którą rozlewali przed
Panem. Pościli również w tym dniu, tam też wołali: Zgrzeszyliśmy przeciw Panu.
Samuel sprawował sądy nad Izraelitami w Mispa. Skoro Filistyni posłyszeli, że
Izraelici zebrali się w Mispa, władcy Filistynów wyruszyli przeciw Izraelitom.
Kiedy usłyszeli o tym Izraelici, zlękli się Filistynów. Wtedy Izraelici prosili
Samuela: Nie przestawaj modlić się za nami do Pana, Boga naszego, aby nas
wybawił z rąk Filistynów. Samuel wziął jedno jagnię ssące i złożył ja na
całopalenie Panu; wołał do Pana w sprawie Izraela, a Pan go wysłuchał. W czasie
gdy Samuel składał całopalną ofiarę, Filistyni przystąpili do walki z
Izraelitami. W tym dniu zagrzmiał Pan potężnym gromem przeciw Filistynom,
wywołując popłoch, tak iż ponieśli klęskę przed Izraelitami. Mężowie izraelscy
wyruszyli z Mispa i puścili się w pogoń za Filistynami. Bili ich aż do Bet-Kar.
Potem Samuel wziął jeden kamień i ustawił między [miastami] Mispa a Jeszana,
nazywając go Eben-Haezer, mówiąc: Aż dotąd wspierał nas Pan. Filistyni zostali
pokonani tak, że nie wkraczali już odtąd do krainy izraelskiej.”
Kiedy Salomon się
zestarzał, ustanowił swoich synów na swoje miejsce, żeby prowadzili naród
izraelski, ale jego synowie nie byli odpowiednimi ludźmi na tym stanowisku. Za
to ludowi Izraela zachciało się mieć króla, żeby nimi rządził. Bóg poczuł się
odrzucony i przemówił do Samuela - kazał mu ostrzec naród, co się wiąże z
posiadaniem króla:
„Synów waszych będzie on
brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. I uczyni
ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na roli swojej i
żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. Córki
wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. Zabierze
również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je
swoim sługom. Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim
dworzanom i sługom. Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych
najlepszych młodzieńców i osły wasze i zatrudni pracą dla siebie. Nałoży
dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. Będziecie sami
narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha.”
Ale naród chciał mieć
króla. Wybór po różnych perypetiach, padł na Saula. Pierwsze co zrobił, to
pokonał Ammonitów, którzy zagrażali miastu Jabesz, a potem został koronowany na
króla.Samuel nie zapomniał jednak jak głupi potrafi być naród Izraelski, więc
miał do nich przemowę. Najpierw przypomniał, co dobrego do tej pory zrobił dla
nich Bóg, od początku ich istnienia. A potem rzekł tak:
„Oto Pan ustanowił nad
wami króla. Jeśli będziecie się bali Pana, służyli Mu i słuchali Jego głosu,
nie sprzeciwiali się nakazom Pana, jeśli będziecie tak wy, jak i wasz król,
który nad wami panuje, szli za Panem, Bogiem waszym [wtedy Pan będzie z wami].
Ale jeżeli nie będziecie słuchać głosu Pana i sprzeciwiać się będziecie Jego
nakazom, ręka Pana będzie przeciw wam, podobnie jak była przeciw waszym
przodkom. Przystąpcie teraz, a zobaczycie wielkie wydarzenie, którego Pan
dokona na waszych oczach. Czy to nie teraz są żniwa pszeniczne? Zawołam do
Pana, a ześle grzmoty i deszcz, abyście poznali i zobaczyli, że wielkie jest wasze
wykroczenie, którego dopuściliście się wobec Pana domagając się króla dla
siebie. Samuel wołał więc do Pana, a Pan
zesłał grzmoty i deszcz w tym samym dniu. Cały naród bardzo się przeląkł tak
Pana, jak i Samuela. Mówił cały naród do Samuela: Módl się do Pana, Boga twego,
za swymi sługami, abyśmy nie zginęli. Dodaliśmy bowiem do wszystkich naszych
win to, że żądaliśmy dla siebie króla. Na to Samuel dał ludowi odpowiedź: Nie
bójcie się! Wprawdzie dopuściliście się wielkiego grzechu, nie opuszczajcie jednak
Pana, lecz służcie Mu z całego serca! Nie odstępujcie od Niego, idąc za
marnością, za tym, co nie pomoże i nie ocali, dlatego że jest marnością. Nie
porzuci bowiem Pan ludu swojego, postanowił was bowiem uczynić ludem swoim
przez wzgląd na swe wielkie imię. Jeśli o mnie chodzi, niech to będzie ode mnie
dalekie, bym zgrzeszył przeciw Panu, przestając się za was modlić: będę wam
pokazywał drogę dobrą i prostą. Bójcie się jedynie Pana, służcie Mu w prawdzie
z całego serca: spójrzcie, jak wiele wam wyświadczył. Lecz gdybyście trwali w
przewrotności, zginiecie tak wy, jak i wasz król.”
Jakim królem Był Saul? To
już następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.