Pierwszą część „Ulubionych seriali” poświęciłam
serialowi, „Sześć stóp pod ziemią”, który jest moim numerem jeden. Dziś opowiem
o serialu z miejsca drugiego mojej listy.
„Ally McBeal” : pięć sezonów, 112 odcinków serialu telewizyjnego rozgrywającego się w
środowisku prawniczym. Serial był emitowany w USA w latach 1997-2002 (pierwszy
odcinek został wyemitowany 8 września 1997),
a w Polsce 1998-2003. Stworzony został przez koncern medialny FOX, w
Polsce prawa do jego emisji wykupiła telewizja Polsat.
Każdy odcinek serialu opowiada o innej sprawie
sądowej, którą zajmuje się Ally i jej przyjaciele z kancelarii Cage&Fish, w
której pracuje. Ally McBeal (Calista Flockhart) ma około 30 lat, bogate życie
wewnętrzne, dużą wyobraźnię i jest osobą wrażliwą, choć potrafi również
dogryźć. Kancelaria, w której pracuje, jest prowadzona przez jej kolegę z
czasów studiów Richarda Fisha (Greg Germann) i jego wspólnika Johna Cage’a (
Peter MacNicol). W firmie Ally spotyka swoją pierwszą miłość – z Billym
spędziła swoje dzieciństwo, z nim dorastała; rozłączyły ich odległe miejsca
studiów, chociaż kierunek ten sam – prawo. Billy Thomas (Gil Bellows) jest już
żonaty, a jego żona Georgia Thomas (Courtney Thorne-Smith) również zaczyna
pracę w kancelarii Richarda. Przez wszystkie sezony Ally próbuje ułożyć sobie
życie osobiste i znaleźć „drugą połówkę”, wplątując się w różne zabawne
sytuacje ale również doświadczając kolejnych rozczarowań, po to by w końcu
odkryć, że „puste miejsce w jej sercu” cały czas było przeznaczone dla córki, o
której istnieniu nie wiedziała. Zaskakujące, prawda?? ;)
Serial był wielokrotnie nominowany i wielokrotnie
nagradzany. Ogólnie otrzymał 54 nominacje i 12 nagród, w tym między innymi
cztery Złote Globy (dla aktorów oraz za najlepszy serial komediowy 2000 roku),
5 nagród Emmy (dla aktorów, za dobór obsady, dźwięk, występ gościnny) a także
nagrody Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych i Amerykańskiego Stowarzyszenia
Montażystów Filmowych.
Serial jest pełen wspaniałych charakterów. Oprócz
wymienionych wcześniej mamy jeszcze świetną postać sekretarki Elaine Vassal
(Jane Krakowski), współpracowników Nelle Porter (Portia de Rossi), Corretta
Lipp (Regina Hall), Jenny Shaw (Julianne Nicholson) i przede wszystkim
niesamowitą Ling Woo (Lucy Liu), która swoimi tekstami, postępowaniem, strojami
a nawet spojrzeniami powala na kolana. Jest też cała galeria facetów Ally, z
Larrym Paulem (Robert Downey Jr) i Victorem Morrisonem (Jon Bon Jovi) na czele.
Ciekawą postacią jest też współlokatorka Ally Renée Radick (Lisa Nicole Carson)
i cały zestaw sędziów: Seymour Walsh (Albert Hall), Jennifer
"Whipper" Cone (Dyan Cannon) i Dennis "Happy" Boyle (Phil
Leeds). Oprócz gwiazd Jona Bon Jovi i Roberta Downeya juniora w filmie
wystąpili między innymi Dame Edna Everage, Christina Ricci, Lara Flynn Boyle,
Alicia Coppola, Bruce Willis, Heather Locklear, Farrah Fawcett, dziecięca
gwiazda Dakota Fanning oraz Lisa Edelstein, którą później oglądaliśmy w serialu
„Doktor House”.
W filmie możemy też zachwycać się wspaniałą muzyką. Gościnnie
wystąpiło mnóstwo gwiazd ze świata muzyki: Barry White, Al Green, Tina Turner,
Gloria Gaynor, Chubby Checker, Anastacia, Sting, Elton John, Barry Manilow,
Mariah Carey i Macy Gray, śpiewając własne piosenki, ale również czasem grając
role serialowe. Mnie osobiście najbardziej podobał się Sting, grający siebie
pozwanego przez zazdrosnego męża fanki oraz Mariah Carey, która występowała
jako świadek w jednej ze spraw. Muzycznie wspaniale sprawdzał się utwór Barry
White’a „My first, my last, my everything”, który przewijał się w serialu
wielokrotnie i zazwyczaj kojarzył się z osobą Johna Cage’a. Część akcji filmu
odbywa się w barze, w którym filmowi bohaterowie spotykają się po pracy, a tam
króluje Vonda Shepard wraz ze swym chórkiem. Vanda Shephard jest autorką wielu
wspaniałych piosenek w tym serialu, takich jak „I Know Him By Heart”, „100
Tears Away”, „Chances Are” ( z Robertem Downeyem Jr), oraz oczywiście „Tell
him” i „Searchin' My Soul” – piosenka rozpoczynająca każdy odcinek.
W serialu „Ally McBeal” podoba mi również wewnętrzny
świat Ally, jej wyobrażenia, a nawet halucynacje, kiedy to widzi na przykład
dziecko grające w hokeja i próbuje się dowiedzieć, o co mu chodzi, albo prześladuje
ją śpiewająca Gloria Geynor, czy też z kolei wydaje jej się, że firma zamieniła
się w akwarium, a ona w nim pływa. Bardzo lubię również jej wewnętrzne obrazy,
które tworzy na przykład pozbywając się jakiegoś faceta i widzi wtedy wielki
śmietnik, do którego „wrzuca” delikwenta. Świetne są również efekty specjalne z
jej udziałem, kiedy popełnia gafę i chowa całą głowę w golf, albo gwałtownie zmniejsza
się do rozmiarów krasnoludka i ucieka, czy też wyciąga język na odległość kilku
metrów, żeby połaskotać po szyi lekarza, który jej się podoba. Świat
serialowych dźwięków ma również urok, Ling Woo potrafi zaryczeć jak lew, kiedy
ktoś ja zdenerwuje – a wykonaniu Ally to samo brzmi jak warczenie pieska, John
Cage słyszy dzwony, kiedy jest gotowy do rozprawy - Richard Fish słyszy dzwonek hotelowy.
Oprócz tego, że mamy okazję podejrzeć jak funkcjonuje
amerykański system prawniczo – sądowniczy, w serialu jest też wiele innych
referencji kulturowych, są święta, spędzanie wolnego czasu, kluby, przyjęcia,
problemy zawodowe, a poza tym każda sprawa, którą się zajmują, wnosi element
wiedzy o amerykańskim społeczeństwie : są tam i morderstwa, i dyskryminacja, i
kwestie finansowe, a także wiele dziwnych przypadków, w których firma zaczyna
się specjalizować, takie jak trójka ludzi, którzy chcą zawrzeć związek
małżeński lub sprawa społeczeństwo kontra „Klub Walki W Błocie”. Ważnym elementem
jest terapia, chodzi na nią nie tylko Ally, ale też John Cage, Billy i Georgia,
a pewnym momencie nawet Richard Fish. Terapeutka Ally to arcydzieło samo w
sobie, oczywiście nikomu nie poradziłabym chodzenia do takiej osobistości, ale
wprowadza dużą dawkę absurdalnego humoru, podobnie jak jej chwilowy zastępca
grany przez Bruce’a Willisa czy też terapeutka Georgii i Billy’ego.
No i oczywiście film jest pełen wspaniałych dialogów i
powiedzeń, które również często wrzucam do sekcji „Podsłuchane, podczytane” na
moim blogu, więc na koniec tylko jeden mały cytat, który moim zdaniem pokazuje
jaka jest Ally McBeal i dlaczego ją lubię. J
Ally : „Do you think I’m nuts?”
Judge Cone : „No, but I also don’t think you have both
feet on the ground”
Ally (after a while) : „You mean some poeople do?”
Ally : „Myślisz, że jestem wariatką?”
Sędzia Cone : „Nie, ale też nie sądzę, że stoisz
obiema nogami na ziemi.”
Ally (po chwili) : „Chcesz powiedzieć, że są tacy,
którzy stoją?”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.