18.11.2010
Cóż to jest świat?...
czym jest życie?....
Miejsce, gdzie zarabiamy
na swoją przyszłość, w niebie, piekle, na kolejne wcielenie, na nirwanę. Taka
poczekalnia. Szkoła, w której uczymy się tego, co dopiero przed nami. Cierpimy,
płaczemy, śmiejemy się hedonistycznie pod wąsem albo mamy wszystko w d….
Świat wypadł mi z moich rąk…
Miejsce, gdzie życie jest
możliwe. Dziwny zbieg okoliczności, układ słoneczny, księżyc, woda i życie.
Przetrwać, dać życie kolejnym pokoleniom, przedłużyć gatunek,
umrzeć. Pstryk. Światło zgasło, świat trwa bez nas…
¿Qué es la vida? Un frenesí.
¿Qué es la vida? Una ilusión,
una sombra, una ficción,
y el mayor bien es pequeño;
que toda la vida es sueño,
y los sueños, sueños son.
Półka w domu szalonego
naukowca. Wymyślił świat, dał mu imię, zasady, reguły, fizykę, metafizykę i
ludzkie odruchy. Nasz los wymyślony w jego mózgu, zapisany w html albo systemie
dwójkowym. Pewnego dnia zdecyduje, że nasz czas dobiegł końca, naciśnie
delete….
Czym jest me czucie?Ach, iskrą tylko!
Czym jest me życie?
Ach, jedną chwilką!
Lecz te, co jutro rykną, czym są dzisiaj gromy?
Iskrą tylko.
Czym jest wieków ciąg cały, mnie z dziejów wiadomy?
Jedną chwilką.
Z czego wychodzi cały człowiek, mały światek?
Z iskry tylko.
Czym jest śmierć, co rozprószy myśli mych dostatek?
Jedną chwilką.
Czym był On, póki światy trzymał w swoim łonie?
Iskrą tylko.
Czym będzie wieczność świata, gdy On go pochłonie?
Jedną chwilką.
Reality show, telewidzowie na Melmak, Dantooine i setce innych oglądają jak sobie radzimy. Wstawili nam tu różne gatunki zwierząt, różne typy ludzi, każdy powinien mieszkać na oddzielnej planecie, a oni upchali nas tu i śmieją się, jak głosimy, że faceci są z Marsa. Z jakiego Marsa, z Modkelasdeki. Jak nam oglądalność spadnie, to z nami skończą…
Życie to jest teatr -- mówisz, ciągle opowiadasz.
Życie to jest tylko kolorowa maskarada.
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra.
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach -- to jest gra.
Życie to nie teatr -- ja ci na to odpowiadam.
Życie to nie tylko kolorowa maskarada.
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest.
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć.
Planeta robotów, a my jako baterie. Dostarczamy im
energii, a oni w zamian za to dostarczają nam piękne sny o rzeczywistości. Nie
wszystkie piękne, podobno nie jesteśmy w stanie uwierzyć w rzeczywistość, która
nie ma w sobie tragedii, klęsk, płaczu i zgrzytania zębów. Kiedyś przyjdzie ten
jedyny i wszystko zacznie się od nowa. Take the blue pill…
Uparcie i skrycie
och życie kocham cię kocham cię
kocham cię nad życie
W każdą pogodę
potrafią dostrzec oczy moje młode
niebezpieczną twą urodę
Kocham cię życie
poznawać pragnę cię pragnę cię
pragnę cię w zachwycie
choć barwy ściemniasz
wierzę w światełko które rozprasza mrok
och życie kocham cię kocham cię
kocham cię nad życie
W każdą pogodę
potrafią dostrzec oczy moje młode
niebezpieczną twą urodę
Kocham cię życie
poznawać pragnę cię pragnę cię
pragnę cię w zachwycie
choć barwy ściemniasz
wierzę w światełko które rozprasza mrok
Geny. Samolubne
stworzenia, wszystko podporządkowują sobie. Zależy im tylko na tym, żeby
przetrwać, żeby stworzyć sobie idealnego nosiciela. W sumie mogłyby żyć
gdziekolwiek, Wenus, Obłok Magellana, czarna dziura, supernowa, rajski ogród.
Wybrały Ziemię. Czy to dla nas
przekleństwo, czy błogosławieństwo?...
Kiedy powiem sobie dość….
Inspiracje: Bóg, Myslovitz, Darwin, Calderon de la Barca, Lem,
Mickiewicz, South Park, Stachura, Matrix, Geppert, Dawkins, ONA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.