06.05.2011
Zmysł węchu jest chyba uważany za dużo mniej ważny niż zmysł
wzroku lub słuchu. Nawet może się z tym zgodzę, mamy jednak dużo więcej wrażeń
wzrokowych i słuchowych niż węchowych. Ale ostatnio przyszło mi do głowy o ile
uboższy byłby mój świat gdyby nie było w nim zapachów.
Lubię zapach lasu, który czasem dociera do mnie z okna, nad
ranem, kiedy powietrze jest takie świeże i wilgotne. Las nie jest daleko, więc
latem zdarza mi się to dość często, właściwie za każdym razem, kiedy pada
deszcz. Czuję się wtedy trochę jakbym mieszkała w lesie : zapach ściółki,
leśnych ziół, kwiatów, grzybów i nie wiem czego jeszcze, po prostu pachnie
lasem.
Lubię zapachy jedzenia, najbardziej oczywiście moich
ulubionych potraw, choć potrafię też docenić zapach pieczonego przez sąsiadkę
mięsa, mimo że sama nie jadam takich rzeczy.
Po zapachu poznaję, czy do tej restauracji warto wejść. A najmocniej
pamiętam zapach kaczki po pekińsku i oleju sezamowego unoszący się w China Town
w Londynie.
Są zapachy, które kojarzą mi się z dana osobą. Wczoraj byłam
w sklepie z kosmetykami i jakiś chłopak kupował sobie dezodorant. Rozpylił go w
dużych ilościach wypróbowując zapach. Kiedy chmura dotarła do mnie, od razu
pomyślałam o swoim bardzo dobrym koledze, który pachnie jakby … podobnie.
Bardzo podobnie. Po chwili zdałam sobie sprawę, że w tym zapachu, brakuje po
prostu właśnie nuty zapachowej tego konkretnego człowieka, dlatego bez sensu
byłby pomysł kupienia sobie dezodorantu, żeby mieć czyjś zapach zawsze przy
sobie. Zapach z butelki nigdy nie jest tym samym.
Jest pewien nieuchwytny zapach, który kojarzy mi się z
wczasami nad morzem, kiedy byłam dzieckiem. I to konkretnymi wczasami, w
Krynicy Morskiej. Jest zapach, który od razu powoduje, że przypominam sobie
drewnianą chatę mojej cioci w górach. Jest zapach, który jeszcze wciąż
pamiętam, mimo że nie czułam go 20 lat – zapach domu, w którym dorastałam.
Cała masa zapachów, choć powinnam właściwie powiedzieć :
cały nos zapachów.
Zapachowa
tajemnica życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.