1 lipca 2011
No i bardzo dobrze
Tak jakby trochę gorzej mi ostatnio szło. Mam nadzieję, że
wkrótce wrócę do formy…
7 lipca 2011
Czuję, że zaczynam się otrząsać. Pora zacząć dochodzić do
siebie. I do dobrych zwyczajów. W każdej dziedzinie.
Działam w kwestii powrotu do formy
Powoli, powoli, ale wracam do formy
Wróciłam do prawie wszystkiego
No dobrze, trzeba będzie pomysleć, co by tu zrobić, żeby nie
jeść tyle na kolację….
12 lipca 2011
No co zrobić, no??
13 lipca 2011
Oj, ciężko…. Kolacja to mój ulubiony posiłek…
14 lipca 2011
Dziś był dzień tak pełen róznych zajęć i tak pełen emocji,
że generalnie zapomniałam jeść Ciekawe
czy to się jakoś przełoży na moja wagę na przykład …
Dziś zjadłam trochę za dużo na obiad… trochę zdecydowanie za
dużo…
Staram się jak mogę
18 lipca 2011
Chyba zrobię sobie tydzień wolnego…
25 lipca 2011
Był tydzień wolnego od ćwiczeń, smarowania itp.
Bardzo dobra wiadomość – nawet jak sobie odpuszczam
„wszystko” nie wracam na drogę obżarstwa.
A od dziś powrót dobrych obyczajów.
Wszystkie dobre nawyki odzyskane.
Z tego wniosek – faktycznie są to już nawyki, skoro nawet po
tygodniu przerwy nie potrzebuję (jak kiedyś) całego tygodnia albo i więcej na
powrót do prawidłowości. I to mnie niezmiernie cieszy.
Trzeba będzie zarządzic jakąś kontrolę staniu niedługo. Może
na początek nastepnego miesiąca? I wtedy zobaczę co dalej.
A na razie nie widzę przeszkód, żeby nadal próbować
ograniczyć kolację.
31 lipca 2011
Jutro nowy miesiąc. Trzeba sie wziąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.