niedziela, 30 grudnia 2018

Krajobraz po bitwie (non omnis moriar)


06.09.2015

Jak Warszawa po Powstaniu
Marzenia moje w ruinach
W myślach chwasty i mogiły
Nadzieje strzaskane
Widoki na przyszłość zasłania dym
Czekam
Aż powróci mieszkaniec
Wtedy położę pierwszą cegłę
I zacznę odbudowę

sobota, 29 grudnia 2018

Marzec 2016

1 marca 2016
Jakoś mi tak dzisiaj zimno i smętnie…
Choć sen miałam bardzo piękny 

2 marca 2016
Dziś miasto na „s”.  Bardzo udana wycieczka 

Ale zmęczona jestem bardzo…

3 marca 2016

Cały dzień robiłam zakupy i znosiłam do domu różne rzeczy… Jestem nieżywa…

4 marca 2016

Przygarniam do serca miłe słowa starając się wierzyć, że są do mnie…

5 marca 2016
Lepiej  

6 marca 2016
Trwam na tym samym poziomie, lekko unosząc się nad dnem.
Ma dziś mnie odwiedzić K. Wreszcie chyba się nam udało dograć termin.

Za około 36 h ruszam  

17 marca 2016

No i nie było ani morza, ani koncertu, ani spotkania, za to był szpital, w którym zobaczyłam swoja przyszłość i nadal nie mogę dojść do siebie i z którego wykopali mnie z paskudnym przeziębieniem, któremu wczoraj wypowiedziałam wojnę i dzięki temu jestem w stanie w ogóle cos dziś napisać…

19 marca 2016
Usiłuję dojść do siebie. A tu co chwila wyskakuje coś, co mi ten szpital popsuł. Na dodatek to przeziębienie dalej daje w kość, a te leki jakieś otępiające są…

20 marca 2016
Trochę mi lepiej. Na ciele. Na duszy nie bardzo.

21 marca 2016
Dziś chodzenie po lekarzach, ale załatwiłam naprawdę dużo.

Wczorajsze znalezisko bardzo mnie przybiło. Zrobiłam z siebie głupa, nie ma co. Nie pierwszy raz zresztą zdarza mi się, że zbieg okoliczności stawia mnie w durnej sytuacji, na dodatek dowiaduję się o tych okolicznościach długo po czasie…

22 marca 2016
Głowa mi pęka… Od myślenia zapewne.
Znów chyba narozrabiałam, a znów nie chciałam.
Powinnam jak Blackadder, udac się do Tybetu i zacząć tam żyć jako koza.

Because sometimes I can be a real bitch…

23 marca 2016

Z każdą godziną ciszy rośnie moja nadzieja na pozytywne rozwiązanie problemu… Nigdy nie myślałam, że będę się tak lubować ciszą…

24 marca 2016

Jednak przyszła ta wiadomość, której nie chciałam. Jestem w najgorszym z możliwych stanów – totalnej obojętności.

Na to liczę…
25 marca 2016
Miłość ci wszystko wybaczy
smutek zamieni ci w śmiech
miłość tak pięknie tłumaczy
zdradę i kłamstwo

i grzech….

28 marca 2016
No i prawie po świętach.

Staram się odzyskać nadzieję.

29 marca 2016
Od jednego lekarza do drugiego.

Dziś była burza. Pomyślałam marzenie.

30 marca 2016
Próbuję się ogarnąć.

Wczoraj zamknęłam kwestie psychologiczno – psychiatryczne. Ogólnie Pani psycholog jest super, zadała parę celnych pytań i kazała olać psychiatrę, bo nie warto kopać się z koniem. Prawda. 

 31 marca 2016
Od lekarza, przez lekarza, do lekarza.
Rzygam już tym wszystkim.

środa, 26 grudnia 2018

Anioły

25.05.2015


Anioły schodziły po ścieżce białej,
Schylały się, patrzyły, głowy ku sobie zbliżały,
Chwiały ogromnymi, cichymi piórami,
Szemrały szumiącymi szatami…
I stawały bojąc się przestraszyć ciszę,
Która się razem z nimi nad ziemią czekającą kołysze

Kazimiera Iłłakowiczówna

niedziela, 23 grudnia 2018

Billy Joel “Just the way you are”

25.05.2015


Don't go changing, to try and please me
You never let me down before
Don't imagine you're too familiar
And I don't see you anymore

I would not leave you in times of trouble
We never could have come this far
I took the good times, I'll take the bad times
I'll take you just the way you are

Don't go trying some new fashion
Don't change the color of your hair
You always have my unspoken passion
Although I might not seem to care

I don't want clever conversation
I never want to work that hard
I just want someone that I can talk to
I want you just the way you are.

I need to know that you will always be
The same old someone that I knew
What will it take till you believe in me
The way that I believe in you.

I said I love you and that's forever
And this I promise from the heart
I couldn't love you any better
I love you just the way you are.

piątek, 21 grudnia 2018

Młode żądze

07.04.2015


Jestem tylko nowym chłopakiem
Obcym w tym mieście
Gdzie się podziały dobre czasy
Kto oprowadzi nieznajomego po okolicy?
Och, potrzebuję kobiety bez zasad
Och, potrzebuję dziewczyny bez zasad
Zabij parę zimnych kobiet na tym pustkowiu
Spraw, że poczuję się jak prawdziwy facet
Zabierz tego rockowego uchodźcę
Kochanie, uwolnij mnie
Och, potrzebuję kobiety bez zasad
Och, potrzebuję dziewczyny bez zasad

Tytuł oryginału: „Young lust”
Autor: Pink Floyd

środa, 19 grudnia 2018

Do końca świata

01.06.2015

Już dawno Cię nie widziałem.
Spędziłem trochę czasu w ukryciu
Ostatnio spotkaliśmy się w słabo oświetlonym pokoju.
Byliśmy tak blisko siebie jak państwo młodzi.
Jedliśmy, piliśmy wino.
Każdy dobrze się bawił,
Oprócz Ciebie
Ty mówiłeś o końcu świata.

Wziąłem pieniądze,
Zaprawiłem* Twojego drinka.
W tych dniach jeśli za długo się zastanawiasz, omija Cię mnóstwo rzeczy
Omamiłeś mnie tymi niewinnymi oczami
A wiesz, że uwielbiam niespodzianki.
W ogrodzie zachowałem się jak dziwka
Pocałowałem Twe usta i załamałem Ci serce.
Ty, ty zachowywałeś się, jakby to był
Koniec świata .

We śnie topiłem moje smutki
Ale moje smutki nauczyły się pływać.
Otoczyły mnie, zalały,
Przelały się przez brzeg naczynia
Falami żalu i falami szczęścia,
Wyciągnąłem rękę ku temu, którego chciałem zniszczyć.
Ty, ty powiedziałeś, że będziesz czekać do końca świata.

* spike – piękna gra słów, oznacza jednocześnie dodać alkoholu do czegoś, zranić oraz cierń


Tytuł oryginału: „Until the end of the world”
Autor : U2

poniedziałek, 17 grudnia 2018

Dwie księgi w jednej

07.04.2015


Jeremiasz napisał swoją księgę, Księgę Jeremiasza  (יִרְמְיָהוּ Yirməyāhū) w języku hebrajskim na terenie dawnej Judy i Egiptu około VI wiek p.n.e..

Jej dość skomplikowany podział wynika z braku chronologii w jej spisaniu. Obejmuje ona okres ok. 30 lat, występują w niej liczne powtórzenia. Nie jest wiadome kiedy ani w jakich okolicznościach księga ta została ostatecznie skompletowana w znanej nam dzisiaj formie.

Wersja księgi Jeremiasza, która znajduje się w Septuagincie jest różna (krótsza) od innych wersji. W sumie zostaje pominiętych około 2700 słów, które znajdujemy w tekście masoreckim. Księgę Jeremiasza znaleziono także wśród Zwojów znad Morza Martwego w Qumran. Jeden ze zwojów, oznaczony jako 4Q70 (4QJera), zawiera hebrajski tekst zgodny z wersją przekazywaną przez Septuagintę. Może to wyjaśniać skąd wzięła się różnica, którą znajdujemy w Septuagincie - wcześniej sądzono, że wynikła ona z błędów lub zmian dokonanych podczas tłumaczenia, teraz powszechniej uważa się, że zmian dokonano już w wersjach masoreckich, bądź też że od początku istniały dwie różne wersje tej księgi.

Należy przy tym zaznaczyć, że różnice, które znajdują się w tekstach, najczęściej są powtórzeniami i ich umieszczenie lub pominięcie nie niesie za sobą większego znaczenia, a w szczególności nie powoduje implikacji teologicznych czy historycznych. Może to wyjaśniać motywy dokonywanych zmian - najprawdopodobniej chęć uproszczenia księgi lub też odwrotnie - poszerzenia, podkreślenia poszczególnych (ważnych dla redaktora) fragmentów orędzia.

Księga opisuje dzieje związane z Jeremiaszem oraz orędzie, które przekazał mu Bóg: opis występków i grzechów Izraelitów, wypowiedzi przeciw okolicznym narodom, epizody związane z dziejami Jeremiasza i jego prorokowaniem, opis nadziei na nadejście lepszych czasów dla Izraela. Główne proroctwa mesjańskie, dzięki którym księgę zalicza się do ksiąg prorockich,  w księdze Jeremiasza znajdują się w następujących fragmentach: 23:1-8; 31:31-40 oraz 33:14-26.

„Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska - wyrocznia Pana. Dlatego to mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moją trzodę, rozpędziliście i nie zatroszczyliście się o nią; oto Ja się zatroszczę o nieprawość waszych uczynków - wyrocznia Pana. Ja sam zbiorę resztę swego stada ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani trzeba będzie szukać którejkolwiek - wyrocznia Pana.  Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana - kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: Pan naszą sprawiedliwością. Dlatego oto nadejdą dni - wyrocznia Pana - kiedy nie będą już mówić: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z ziemi egipskiej, lecz raczej: Na życie Pana, który wyprowadził i przywrócił pokolenie domu Izraela z ziemi północnej i ze wszystkich ziem, po których ich rozproszył, tak że będą mogli mieszkać w swej ziemi.”

„Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich Władcą - wyrocznia Pana. Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem. I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: Poznajcie Pana! Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie - wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał. To mówi Pan, który ustanowił słońce, by świeciło w dzień, nadał prawa księżycowi i gwiazdom, by świeciły w nocy, który spiętrza morze, tak że huczą jego bałwany, imię Jego Pan Zastępów! Jeśliby te prawa przestały działać przede Mną - wyrocznia Pana - wtedy i pokolenie Izraela przestałoby być narodem na zawsze przede Mną. To mówi Pan: Jeśli jest możliwe zmierzyć niebo w górze i zbadać podstawy ziemi w dole, to i Ja także odrzucę całe pokolenie Izraela za to wszystko, co uczynili - wyrocznia Pana. Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zostanie odbudowane miasto Pańskie od wieży Chananeela do Bramy Narożnej. I będzie się ciągnął dalej sznur do mierzenia prosto, aż do wzgórza Gareb, kierując się ku Goah. Cała zaś Dolina trupów i popiołów i wszystkie pola aż do potoku Cedron, do rogu Bramy Końskiej ku wschodowi, będą święte dla Pana; nie zostaną już więcej zburzone ani zniszczone na wieki.”

„Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obwieściłem domowi izraelskiemu i domowi judzkiemu. W owych dniach i w owym czasie wzbudzę Dawidowi potomstwo sprawiedliwe; będzie wymierzać prawo i sprawiedliwość na ziemi. W owych dniach Juda dostąpi zbawienia, a Jerozolima będzie mieszkała bezpiecznie. To zaś jest imię, którym ją będą nazywać: Pan naszą sprawiedliwością. To bowiem mówi Pan: Nie zabraknie Dawidowi potomka zasiadającego na tronie domu Izraela. Kapłanom-lewitom zaś nie zabraknie człowieka, który by stał przede Mną, by spalać ofiary z pokarmów i zabijać żertwy po wszystkie dni. Pan skierował słowo do Jeremiasza: To mówi Pan: Jeżeli możecie złamać moje przymierze z dniem i moje przymierze z nocą, tak że nie nastąpi ani dzień, ani noc w swoim właściwym czasie, to może być także zerwane moje przymierze z moim sługą Dawidem, by nie miał syna zasiadającego jako król na jego tronie, i z moimi sługami, kapłanami-lewitami. Jak niezliczone są zastępy niebieskie, niezmierzony piasek morski, tak samo pomnożę potomstwo sługi mojego, Dawida, i moich sług, lewitów. Pan skierował do Jeremiasza następujące słowo: Czy nie zauważyłeś, co ten lud mówi: Pan odrzucił dwie rodziny, które wybrał. Tak więc gardzą moim ludem, jak gdyby już nie był narodem dla nich. To mówi Pan: Jeżeli nie istnieje moje przymierze z dniem i nocą, jeśli nie ustaliłem praw nieba i ziemi, wtedy rzeczywiście odrzucę potomstwo Jakuba i Dawida, mojego sługi, tak że nie wezmę z jego rodu panujących nad potomkami Abrahama, Izaaka i Jakuba. Odmienię bowiem ich los i zlituję się nad nimi.”

sobota, 15 grudnia 2018

Szklany sufit

15.08.2015


Chciałabym ci powiedzieć – nie bój się
Chciałabym ci powiedzieć – możesz zaufać
Chciałabym ci powiedzieć…

Przez szkło
Słowa muszą przechodzić zniekształcone
Cofasz się

Co i rusz walę głową w szklany sufit
Ten dźwięk jeszcze bardziej cię odstrasza

Pułapka się zamyka

czwartek, 13 grudnia 2018

Luty 2016


1 lutego 2016
After yesterday’s stunt, poranek był przez chwilę nerwowy. But it turned out to be just fine. Happy 



2 lutego 2016
Mało ogarnięta jestem dzisiaj…


3 lutego 2016
Całkiem dziś się nieźle ruszam. 

I uśmiecham się. Wspomnienie poniedziałku.  

4 lutego 2016

Jak ja lubię takie małe, miłe sygnały, które powodują, że się potem cały dzień uśmiecham   

 5 lutego 2016
O tak, o tak, o tak – takie właśnie miłe małe sygnały poproszę często, najlepiej codziennie   
Happy    

6 lutego 2016
Miotana milionem sprzecznych uczuć…

Muszę odpocząć, nie myśleć

7 lutego 2016

Dziś lepiej niż wczoraj, ale bez fajerwerków…

8 lutego 2016
Wynik badania wycinka: guz niezłośliwy 
Szwy wyjęte 

Plaster od opatrunku swędzi jak cholera jasna! ;p

9 lutego 2016
Wzięłam papiery z MOPSu.

Od jutra słomiana wdowa…  not fani  

10 lutego 2016

Dziś nieco gorzej, w sumie to zaraz chyba zlegnę na fotelu oglądając Twin Peaks…

11 lutego 2016
Snułam się po domu, coś tam zrobiłam. poszłam sobie dziś na masaż. tęsknię…

12 lutego 2016
Sezon podróżniczy 2016 uważam za rozpoczęty  

Star Wars The Force Awakens
13 lutego 2016
Po wielu tygodniach deliberacji postanowiłam jednak obejrzeć dziś nowe Gwiezdne Wojny.
W jednym zdaniu? Całe szczęście, że nie wyczekiwałam ich z zapartym tchem i nie pobiegłam na premierę, bo rozczarowanie mogłoby mnie zabić, a tak byłam już przygotowana na to, że wszelkie moje wcześniejsze obawy co do tego, że Disney zrobi z tego szmirę prawdopodobnie się sprawdzą.
1. nie znalazłam zbyt wielu motywów, które nie byłby wykorzystane gdzieś we wcześniejszych częściach albo w Wojnach Klonów, spokojnie dadzą się policzyć na palcach jednej ręki i jeszcze zostanie zapas – i to jest mój najpoważniejszy zarzut
2. oprócz tego tak wiele rzeczy nie zgadza się ze światem książkowym, że czuję się jakbym się do alternatywnej rzeczywistości przeniosła.
- gdzie do cholery jest siostra bliźniaczka młodego Solo? a jeszcze młodszy Solo z imieniem po dziadku?
- dlaczego Luke jest nadal na wygnaniu, a nie ma żony i własnego syna?
- Leia Organa-Solo też powinna wymachiwać mieczem świetlnym
itp., itd
Poza tym:
3. młody Solo to jakaś fajtłapa
4. szturmowiec klon Murzyn… ja przepraszam, ale Jango Fett nie miał wśród przodków Murzynów, żeby teraz nagle się ich geny objawiły, a koncepcja, że skądśtam został porwany i wytrenowany jest naciągana tak mocno, że zaraz pęknie
5. jakiś złomiarz ukradł statek Hanowi Solo? no błagam…
6. nie pada nigdy fraza „This is when the fun begins”
Nie czepiam się tego, że Chewbacca jest cały i zdrowy, choć już się pogodziłam z faktem, że w książkach już nie żyje i trochę mi się to kłóci. Ale stanowczo odmawiam przyjęcia do wiadomości, że Han Solo nie żyje, choć zapewne i w książce synalek go uśmierci – ale ja jeszcze do tego nie dotarłam. 
Bardzo chciałam doznać zachwytu, ale się nie udało… Ale żeby nie być całkiem „na nie” – no dobra, ostatnia scena jest nawet dość wzruszająca…


14 lutego 2016
taka sobie leniwa niedziela

tęsknię…

15 lutego 2016
bardzo pracowity dzień…

tęsknię…

16 lutego 2016
Buty sportowe Nike kupione. 
Przy okazji herbatki 
Plus dobre wieści mailowe.   

Upiekłam bezy. Ciekawe jaki smak. Wygląd… zaskakujący  

17 lutego 2016
Załatwianie spraw, spacer, odwiedziny u L. Znów pracowity dzień. Jeszcze jakos nie padam, choć kryzys zazwyczaj miewam w środę. 

Może mnie wczorajszy mail unosi.  

18 lutego 2016
Kupiłam kurtkę. 
Onkolog powiedział, że wszystko ok, ale te drętwienia to mogą mi tak już zostać. No trudno.

Zmęczona. Ale dzień był obfity.

19 lutego 2016
Spotkanie z D i M – bardzo miłe. 
Tęsknię…

20 lutego 2016
Spacerek, blogowanie, czytanie, gotowanie – same miłe czynności 
Poszłam na całość i wybrałam bramkę numer jeden. Mam nadzieję, że nie siedzi w niej zonk 

21 lutego 2016
Leniwa niedziela… W podtekście wypełniona czekaniem… 

22 lutego 2016
Lekarz, praca, skarbówka, praca, zaraz padnę…
Odpowiedzi brak. Oh, for god’s sake…

23 lutego 2016
Do dupy ze wszystkim…

24 lutego 2016
Nie mogę się pozbierać…
Ta nieprawda, to lekceważenie, ta wyniosłość, ta pogarda, ta bezosobowość… I zaskoczenie, bo naprawdę się tego nie spodziewałam.

25 lutego 2016
Próbuję się ogarnąć. A pomógł mi się wyplątać z poczucia winy, też uważa, że było to co najmniej niestosowne, nie z mojej strony niestosowne dla wyjaśnienia. Teraz chciałabym po prostu pominąć i iść dalej.

26 lutego 2016
Jest ciężko. Przechodzę wszystkie fazy „umierania na raka”: disbelief, anger, bargaining, depression. Aktualnie na tej się zatrzymałam. Mam nadzieję, że w miarę szybko nadejdzie faza acceptance.

27 lutego 2016
doszłam do wniosku, że nie chcę dotrzeć do fazy acceptance, bo co po niej? Więc odmawiam zaakceptowania. I tyle. Wierzę raczej w „nigdy nie mów nigdy”, że to jest prawdziwe i się okaże kiedyś, że da się to obejść. Pominąc jedno słowo, zastapic innym, i się da.
ogólnie jest ciężko jak diabli.
w takich momentach układam różne plany.
mam już ze trzy…

29 lutego 2016
Dziś pierwszy bardzo pracowity dzień bardzo pracowitego tygodnia.
Staram się trzymać. Przetrzymać. Bo wiem, że musi minąć czas. Ślimak nigdy od razu z powrotem ze swej skorupki nie wyjrzy. Ale chciałbym, żeby wyjrzał jak najszybciej…

wtorek, 11 grudnia 2018

Reguły miłości

05.05.2015


„Jeżeli się kogoś kocha, trzeba być gotowym na kompromisy i ustępstwa. Czasem uderzasz się w pierś albo siadasz na dłoniach, gdy świerzbi Cię ręka, aby rozkwasić mu nos. Czasem przygryzasz język albo oddychasz ustami, gdy jego zachowanie cuchnie jak skunks. Takie już są reguły miłości. Robisz, co w twojej mocy, aby nimi nasiąknąć. Ponieważ korzyści przeważają nad wadami.”

Jonathan Carroll „Nerwowa woda” ze zbioru opowiadań „Kobieta, która wyszła za chmurę”  

niedziela, 9 grudnia 2018

Toto „Burn”

05.05.2015


I can hear you cry
From behind the door of your troubled mind
You locked yourself inside
A lonely prison of your own design

Do you feel the burn?
Does it ease the pain when you close your eyes?
Would you give in to your desire...
...or live inside your tower of endless nights?

I would burn it down for love
Watch the smoke pour out of my broken heart
Burn it down for love
There's no force on earth can keep us apart

Take my hand I'll lead the way
Through the darkest parts of these castle halls
No more masquerade
We'll fight ghosts and demons
And we'll breach these walls

I know you're still afraid
I'll guide you through these crumbling spires
Trust in me to light our way
With these glowing flames that only you inspire

I would burn it down for love
Watch the smoke pour out of my broken heart
Burn it down for love
There's no force on earth can keep us apart

Pure of heart and innocent
I can hear your voice from afar
I've had my share of loneliness
Can you hear me now, where you are?

I would burn it down for love
Watch the smoke pour out of my broken heart
Burn it down for love
There's no force on earth can keep us apart
I would burn it down for love

Burn it all for love

I would burn it down for love
I would soon set fire to a bastioned heart
Burn it all for love
There's no force on earth can keep our souls apart

piątek, 7 grudnia 2018

Puste przestrzenie

04.06.2015


Czego użyjemy, żeby wypełnić te puste
Przestrzenie gdzie kiedyś rozmawialiśmy
Jak mam wypełnić te oststnie miejsca
Jak mam ukończyć ten mur

Tytuł oryginału : „Empty spaces”
Autor : Pink Floyd

czwartek, 6 grudnia 2018

Jedno

07.03.2015


 Czy czujesz się lepiej
 Czy nadal tak samo?
 Czy zrobi Ci się teraz lżej
 Gdy masz kogo obwiniać?

Mówisz...
Jedna miłość
Jedno życie
jedna potrzeba
W nocy
Jedna miłość
Musimy ją dzielić
Opuści Cię kochanie
Jeśli nie będziesz o nią dbać

Czy Cię zawiodłem
Lub pozostawiłem niesmak w Twoich ustach?
Zachowujesz się jakbyś nigdy nie zaznała miłości
I chcesz abym ja żył bez niej

No cóż jest za późno
Dzisiejszej nocy
By wyciągać przeszłość
a światło dzienne
Jesteśmy jednością
Ale nie jesteśmy tacy sami
Powinniśmy wspierać siebie nawzajem
Wspierać siebie nawzajem
Jedno...

Czy przyszłaś po wybaczenie?
Może ożywić umarłego?
Może zgrywać Jezusa
Przed trędowatymi w Twojej głowie?
Czy prosiłem Cię o zbyt wiele?
O więcej niż wystarczająco
Nic mi nie dałaś
Teraz to wszystko co mi zostało
Jesteśmy jednością
Ale nie jesteśmy tacy sami
Krzywdzimy się wzajemnie
Potem robimy to znowu

Mówisz...
Miłość to świątynia
Miłość to wyższe prawo
Miłość to świątynia
Miłość to wyższe prawo
Zaprosiłaś mnie do środka
A potem zmusiłaś bym się czołgał
I nie mogę trwać
Przy tym co masz
Kiedy wszystko co masz to ból

Jedna miłość
Jedna krew
Jedno życie
Rób to co powinnaś

Jedno życie
Ze sobą
Siostry
Bracia

Jedno życie
Ale nie jesteśmy tacy sami
Powinniśmy wspierać siebie nawzajem
Wspierać siebie nawzajem

Jedno...


Tytuł oryginału : „One”
Autor : U2

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Trzeci z serii

14.03.2015


Trito-Izajasz jest autorem rozdziałów 56-66 z Księgi Izajasz, nazywanych „Księgą triumfu". Datowana jest na koniec V wieku p.n.e. Ta część ma charakter mesjański, opisuje przyszłą chwałę Jerozolimy.
  
O tak, z weselem wyjdziecie i w pokoju was przyprowadzą. Góry i pagórki przed wami podniosą radosne okrzyki, a wszystkie drzewa polne klaskać będą w dłonie. Zamiast cierni wyrosną cyprysy, zamiast pokrzyw wyrosną mirty. I będzie to Panu na chwałę, jako znak wieczysty, niezniszczalny!
Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie.
Chluba Libanu przyjdzie do ciebie: razem cyprysy, wiązy i bukszpan, aby upiększyć moje miejsce święte. I wsławię miejsce, gdzie stoją me nogi. I pójdą do ciebie z pokłonem synowie twoich ciemięzców, i padną do twoich stóp wszyscy, co tobą wzgardzili. I nazwą cię "Miastem Pana", "Syjonem Świętego Izraelowego". Za to, iż byłoś opuszczone, znienawidzone i bez przechodniów, uczynię cię wieczystą chlubą, rozradowaniem wszystkich pokoleń. Ssać będziesz mleko narodów i piersi królewskie ssać będziesz. I uznasz, że Ja jestem Pan, twój Zbawca, i Wszechmocny Jakuba - twój Odkupiciel. Sprowadzę złoto zamiast miedzi, a srebro - na miejsce żelaza, sprowadzę brąz zamiast drzewa, a żelazo - na miejsce kamieni. Ustanowię pokój twoim zwierzchnikiem, a sprawiedliwość twą władzą. Już się nie usłyszy o krzywdzie w twym kraju, o spustoszeniu i zagładzie w twoich granicach. Murom twoim nadasz miano "Ocalenie", a bramom twoim "Chwała".
Oto twój Zbawca przychodzi. Oto Jego nagroda z Nim idzie i zapłata Jego przed Nim. Nazywać ich będą "Ludem Świętym", "Odkupionymi przez Pana". A tobie dadzą miano: "Poszukiwane", "Miasto nie opuszczone".

Mimo teorii wielu autorów (podzielanej przez część biblistów) język i styl księgi jest stosunkowo jednolity oraz zachowane jest najważniejsze przesłanie, jakim jest nadejście posłanego od Boga Sługi Pańskiego, który wyratuje naród izraelski z opresji.

sobota, 1 grudnia 2018

Mój świat

26.07.2015


Świat bez ciebie nie jest możliwy
Rozpada się na kryształki łez
Jak lustro w pałacu Królowej Śniegu

Świat z tobą nie jest możliwy
Błądzę w szklanym labiryncie
Każdy korytarz to ślepy zaułek