czwartek, 18 lipca 2019

Czerwiec 2017


1 czerwca 2017
Dzień Dziecka. 
Napisałam wczoraj długaśnego maila….


1 czerwca 2017

Dostałam stolnicę na Dzień Dziecka.  

2 czerwca 2017
Ufff, impreza się udała. W ostatniej chwili zauważyłyśmy z B trzy drobne niedociągnięcia, które piorunem udało się dociągnąć. 

Jutro sobota pracująca… :/

3 czerwca 2017

Nareszcie weekend! Ale taki krótki będzie….

4 czerwca 2017
Pół dnia w parku. Drugie pół w domku na różnych miłych rzeczach.
Wisienki brakuje. Bardzo. 

Burza przeszła. Ale jest miło…  

5 czerwca 2017

KOmputer mi się zaktualizował i mi powyrzucał różne rzeczy. Na przykład Chroma.  

6 czerwca 2017
Cudownie lało dzisiaj. Powietrze jest w sam raz do czyszczenia płuc. 
Zrobiłam SPA moim stopom i dałam R krzaki. Dzień zaliczony. 

A teraz dwa dni wolnego! :)))

7 czerwca 2017
Wycieczka do Ł bardzo udana. 
Ale się nałaziłam! Aż padłam i spałam godzinę po południu!

Zdjęcia wyszły cudne.  

8 czerwca 2017
Zawsze na początku miesiąca, jak jestem po wypłacie, to tyję. A pod koniec miesiąca chudnę. Nie wiem co lepsze. Że też nie mogę jakiejś stałej drobnej tendencji zniżkowej ustalić i utrzymać!

Bardzo miłą przesyłkę odebrałam z poczty.  

9 czerwca 2017
Weekend!!! 
A za pięć dni urlop!!! 

Kupiłam sobie krokomierz.  

10 czerwca 2017
Ha! Udało się iść na nordik i pokropiło mnie tylko jak ksiądz kadzidłem. Tfu, kropidłem! 
Stopa mnie boli jak cholera. Jak ja będę po tych górach chodzić?…

Super drzemka po południu: MN prowadzący „Nocną” i „Older” GM.  

12 czerwca 2017
Weekend minął. Odpoczęłam trochę i trochę zrobiłam różnych fajnych rzeczy. Większość z nich działa się na balkonie.  Właściwie wszystko co się da robię teraz na balkonie. 
Stopa boli.  To jest ta zła wiadomość. 

Teraz nadchodzą dwie wizyty lekarskie. Ale najpierw dwa dni pracy. Z tych czterech, co mi zostały.

13 czerwca 2017
No to mam pięć dni wolnego! :)))
Ale byczo. 
Ale byczo. 
Zaczęłam od wizyty u psychologa.  

14 czerwca 2017
Ale dziś miałam dzień!!!
Kupiłam zapas herbat chyba na rok. :))) Ze zniżką z karty stałego klienta. Ale i tak poszło całe socjalne. Którego jeszcze nie mama na koncie. ;p
Kupiłam perfumy!!! W drodze do sklepu dostałam smsa, że od dziś zniżki. 20%!!! Więc się zdecydowałam na większą butlę. Przekroczyłam limit o 24zł, ale mam dwa razy więcej zapachu! :)))
A potem w księgarni pytam o mandale do kolorowania, pani mówi, że mały wybór bo remont mają. A tam dwie półki. Oczopląsu dostałam. ;p W końcu wybierałam między dwiema tak długo, że w końcu wzięłam obie. I przy kasie okazało się, że oni dziś takie prezenty robią, że ta druga mi za darmo wyszła!!!
Ufff. Jutro z wycieczki nici, za bardzo jestem rozentuzjazmowana tym wszystkim.  

15 czerwca 2017
Lenistwo, błogie lenistwo. 
Przerobiłam sobie spódnicę, wygrzałam się na słoneczku, poczytałam, ugotowałam. I mam zamiar poćwiczyć a potem kąpiel w jakiejś pachnącej pianie.  

16 czerwca 2017
Jak to jest… Sama miałam ochotę to powiedzieć, ale jak powiedział ktoś inny – bronię… Jestem niepoprawna…
Dziś lenistwo kontrolowane – posprzątałam.  

17 czerwca 2017
Mam dylemat… Przypomnieć swoje pytanie, czy nie?…

18 czerwca 2017
A mogło być tak fajnie… Cóż, nie – to nie.
A miał dziś niezwykle interesującą wiadomość od B w sprawie D. Uchachaliśmy się oboje, przy czym ja jeszcze z tego, jak mi to relacjonował.
Nie mogę się z D dogadać w sprawie przyjazdu. Chyba coś jest na rzeczy. Może L ma coś przeciwko.
I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że M mi robi koło tyłka wobec każdej osoby, którą poznaję, że tak było z A, i tak teraz jest z G.
A za miesiąc już będę w Szklarskiej!!!!  

19 czerwca 2017
Co za dzień! 
Rano na antenie, potem zebranie, papiery i takie tam, potem odebrałam truskawki, potem wywiad, potem onkolog, potem wyciągnęłam ze skrzynki swój krokomierz, a na samym końcu okazało się, że A podziękowała mi za życzenia imieninowe. 
A mówią, że jaki poniedziałek, taki cały tydzień. 
Teraz gotuję kompoty z truskawek. I zastanawiam się, czy to już koniec na dziś.  

20 czerwca 2017
W pracy wszystko ogarnięte.
Nakupowałam śledzi, ryb i sałatek rybnych i się objadaliśmy z A. A potem graliśmy w Fabrykantów. Bardzo miły wieczór. 
Jutro w drogę!  

21 czerwca 2017
Wyjazd do G bardzo udany. 
Nogi bolą, spałam potem 2h. 
A teraz umieram z głodu.  

22 czerwca 2017
Oczy mi się same zamykają cały dzień….
Odpisali kaloryfery. Cos mi się zdaje, że w tym roku zwrotu nie będzie…

23 czerwca 2017
Dziś rano ubierając się do pracy stwierdziłam, że już prawie Nicki Minaj.  
Wreszcie dziś mi się spać nie chce cały dzień.
Zadałam pytanie zasadnicze, a teraz pohulam z moimi dziewczynami od dance workoutu.  

24 czerwca 2017
Spałam 10h. Potem gotowałam. Potem Nordik. Potem jadłam i czytałam. Zaraz rozegram parę partii scrabble. Mmmmm, cudnie… 
Żeby jeszcze dostać odpowiedź na moje pytanie…

25 czerwca 2017
Myślę, że tego jeszcze w żadnym kinie nie grali, żeby się prosić, żeby ktoś przyjął prezent. Naprawdę mnie to już denerwuje.
Prawdziwek smażony na maśle był wczoraj pyszny. 
A dziś, zaraz, będzie pierwszy w tym roku makaron z kurkami.  

 26 czerwca 2017
Bardzo ruchliwe miałam przedpołudnie. Potem poszłam na spacer, akurat przed deszczem. A teraz luz….  

27 czerwca 2017
Nakrzyczałam wczoraj na M, popierając A. Która już miała dość. I słusznie! Przy okazji swoją jedną rzecz też wypowiedziałam. No! 
Rano miłe zaskoczenie. 
Miałam dziś ćwiczyć, ale usnęłam. A teraz już mi się nie chce. 
Wszystko mnie boli, łokieć, kolano, stopa. Niech już te burze przyjdą…

28 czerwca 2017

Dobrze, że są te burze bo można byłoby chyba się ugotować. A tak – przeleje, przewieje i fajnie.  

29 czerwca 2017

Spadek energii, spadek nastroju, spadek wszystkiego…

30 czerwca 2017

No bo w zasadzie jak długo można podsuwać komuś swoje serce tylko po to, żeby on wytarł w nie buty?…