sobota, 25 lipca 2020

Żadnych więcej zapisków



Za oknem rozlegał się jakiś dziwny hałas. Z trudem oderwała się od pamiętnika, w którym właśnie opisywała swój kolejny dzień z życia i podeszła do balkonu.
Ludzie na ulicy zatrzymywali się i patrzyli w górę.
Wyszła na balkon.
Wielki samolot pasażerski przeleciał, miała takie wrażenie, tuż nad jej głową.
Pomyślała, że będzie miała jeszcze jedną rzecz do opisania w pamiętniku, kiedy zauważyła, że ludzie na ulicy wcale nie patrzą na oddalający się samolot, tylko nadal w górę, gdzieś za jej blok, i że mają szeroko otwarte w krzyku usta.
Obróciła się i spojrzała prosto w oczy przerażonemu pilotowi drugiego samolotu, który właśnie spadał na jej blok.