sobota, 30 czerwca 2018

Luty 2015


1 lutego 2015
impreza się nawet dość udała. dziś odsypiam, odpoczywam, głowa mnie boli, ale to chyba od tego rosnącego ciśnienia.
od jutra rehab.



2 lutego 2015
zaczełam rehabilitację. fajnie nawet 
zamówiłam nowy komputer i drukarkę. 
popracowałam. odpoczełam. napisałam…. 



3 lutego 2015
no to mam już w domu nowy komputer. uruchomiłam, przyłączyłam internet i odpaliłam office’a. na dziś styka. 
tęsknię….



4 lutego 2015
reumatolog nic nie znalazł.
byłam na rehabilitacji.
zaraz się biorę znów za mój nowy sprzęt  dziś odpaliłam boomboxa 



5 lutego 2015
as happy as could be   
nie da sie wyrazic słowami tego co czuję   
a na marginesie: komp nadal uruchamiam, pudła wynoszę, na rehabilitacje chodzę, plany realizuję. 
czuję jakby mi jakiś ciężar zdjeto z ramion, jakby mi pokazano dowód wygrania miliona na loterii, jakby pękła góra lodowa, jakbym zrobiła giant leap for the mankind   unosze sie na fali. jest cudnie. 
zaraz chyba wyćwiczę cała godzine zumba fitness tak mnie energia roznosi. 



6 lutego 2015
najpierw ekg, potem kardiolog. dostałam skierowanie na trzy badania: na dwa zapisano mnie na kwiecień, na jedno na czerwiec. potem rehab. potem komp do serwisu, bo głosniki nie działają. potem basen. potem padłam 
humor : high as a kite. 
żebym tylko nie musiała zbyt długo czekac na tę „obiecankę” 


 7 lutego 2015
na Nordik nie poszłam bo tak jakos zimno. cold like hell. hell freezes over 
some nice talks 
zaraz nagrody. 
potem przyjdzie A. 

a mi po głowie chodzi pojechac do S. trochę szalony pomysł. trochę BARDZO szalony. Tęsknię i to jest skutek. Myslę o mojej „obiecance”. żeby jak najszybciej  

8 lutego 2015
wieczór wczoraj bardzo miły, gawędziliśmy do północy 
dzis spacerek, ale zimno jest.
renowacja zabytku na twarz 

szkoda, że to nie dziś będzie…. a może bedzie double suprise? 

 9 lutego 2015
wspaniały początek tygodnia 
tylko zimno, kurcze!
z wyjazdem jak zwykle zdałam się na decyzję „odgórną”.  więc czekam na nią 

10 lutego 2015
Kupiłam nowy telefon 
na razie umiem z niego zadzwonić i wysłac smsa. ;p ale tapetę juz ustawiłam oczywiście 
niemniej jednak przydałoby się nowe zdjęcie, bo to ma fatalna rozdzielczość i na takim wielkim ekranie wygląda …. ale na razie nie umiem ;p
nadal mnie gardło boli, walcze zacięcie. pomysł wyjazdu do S upada w związku z tym… szkoda 

 11 lutego 2015
cholery można dostać, głośniki w kompie dalej działają tylko w połowie swej ilości. przyszli dwaj panowie stażyści (na oko po 12 lat ;p) siedzieli godzinę, nic nie zrobili.
gardło nadal boli.
z wyjazdu nici.
nie mogłabym tak wygrać ze 2mln w lotto? please? 

 12 lutego 2015
głośniki wreszcie w pełni sprawne. 
i audacity działa 
i przede wszystkim dostałam baaardzo miłego maila  i tego się trzymam 
choróbsko rozwinęło się w katar, kaszlę nadal. no jakoś to muszę znieść 

 13 lutego 2015
dziś w ramach wypędzania bakcyli byłam w saunie. potem najadłam się czosnku. a na noc zamierzam zastosować sposób, który właśnie nadesłano mi internetem: obkroić oba końce z cebuli, nadziać na widelec, oprzeć o talerz i zostawić na noc tam gdzie się śpi. cebula podobno wchłania wszystkie bakterie. dlatego na przykład nie powinno się jej jeść na drugi dzień po przekrojeniu, bo już ma w sobie wszystko co złe. mam nadzieję, że mi to pomoże, bo czuję się do d….

14 lutego 2015
nie wyspałam się. cholerny katar zmusił mnie do wstawania parokrotnie w ciągu nocy na smarkanie.
rankiem podjęłam decyzję, że stopuję chemię i lecę z antybiotykiem. to już siedem godzin od połknięcia. mógłby zacząć działać.
jestem generalnie wkurzona na tę chorobę.
jestem też wkurzona, że pojutrze do roboty.
więc dzień dziś przeciętny raczej.
przydałby mi się jakiś miły akcent.

15 lutego 2015
walczę z choróbskiem. jest lepiej, ale nie jest dobrze. ale wścieklizna na choróbsko chyba też trochę pomaga. gorzej, że dziś mnie już brzuch bolał, a tu jeszcze jutro jedna dawka.
ciekawe czy tę gastroskopię będzie można zrobić jutro…

tęskni mi się…

16 lutego 2015
ogólnie lepiej, ale w smrodzie chemicznym w pracy miałam parę razy taki atak kaszlu, że myslałam, że zejdę.

tęsknię.

17 lutego 2015
katar odpuszcza ale bardzo powoli.
czuję, że nie dam rady dziś zumby poćwiczyć.
będzie za to kąpiel. we wrzątku.

18 lutego 2015
wkurza mnie już ten katar.
koszmary mi się śniły.

dobrze, że już niedługo weekend.

19 lutego 2015
mam przeczucie, że dowiem się czegoś, co mnie zasmuci. nie chciałabym, żeby się tak stało. mam nadzieję, że tak się nie stanie….

katar nie odpuszcza.

20 lutego 2015
weekend… jakie to piękne słowo. 
po wczorajszych ćwiczeniach bolą mnie ręce. ;p poszalałam, choć przecież nawet nie dotarłam do tego momentu co ostatnio w moim treningu. ale i tak jestem zadowolona, że wróciłam wreszcie do ćwiczeń.
katar nadal doskwiera. kaszel też.

tęsknię!!!!

21 lutego 2015
happy, happy, very happy   
i wczoraj wieczorem miła niespodzianka i dziś rano 

i mam nowy sposób na katar, zobaczymy czy pomoże.  

22 lutego 2015
chodzę i się uśmiecham.  niech tak zostanie 
no i oczywiście może być więcej 

katar wreszcie powoli przechodzi, od wody morskiej    

23 lutego 2015
rewelacja. as happy as could be.   
ale jak zawsze jeszcze mi się marzy, oj marzy…   
katar i kaszel prawie zwalczony, dziś za to zaatakowała mnie chrypa. może znów walnę mleko z czosnkiem, miodem i masłem na kolację.

ale najpierw poćwiczę sobie ostro, bo mnie już roznosi od wczoraj, wczoraj odpuściłam bo okres, ale dziś już nie ma takiej opcji. pump it up!!!  

24 lutego 2015
szału dostanę  tą chrypką. ale katar i kaszel już na wykończeniu. 

zaczynam myśleć o tym kiedy moja obiecanka może się wreszcie zdarzyć. wychodzi mi, że dwa tygodnie z kawałkiem są najpewniejsze. czekanie też jest fajne  

25 lutego 2015
moje uczucia dziś przechodzą od wścieklizny do ekstazy, a właściwie czuję oba te uczucia na raz 
bardzo jestem szczęśliwa z powodu porannej niespodzianki.   
bardzo jestem wściekła na swoje choróbsko, które się od nowa rozwija, ewentualnie mutuje, ewentualnie jest to już nowe choróbsko, tylko nie rozpoznałam, jako że to poprzednie się jeszcze nie skończyło.  w każdym razie poszły tabletki, witamina C, mleko z czosnkiem, miodem i masłem, pryskanie nosa wodą morską, inhalacja, płukanie szałwią.
ale bardziej jestem jednak szczęśliwa :)   

 26 lutego 2015
wyniki badań znów się trochę poprawiły 
robię co mogę w kwestii przeziębienia.
dobrze, że jutro piątek…

27 lutego 2015
nareszcie weekend!!!

28 lutego 2015
pogotowałam, byłam na nordiku, powolutku i spokojnie sobie działam.  weekend jest super  zaraz zamierzam pozamiatać i umyć podłogi a potem chyba sobie zrobię zabiegi na ciało. 

tylko że tęsknię bardzo… ale tak widać musi być