środa, 28 kwietnia 2021

Oglądając telewizję

Oglądałem

Na placu Tiananmen

Straciłem tam swoją ukochaną

Moją żółtą różyczkę

W pokrwawionych ubraniach

Była cukierniczym mistrzem w barze szybkiej obsługi

Nurkowała w Dim Sum w kanale Jangcy

Miała lśniące włosy

Była córką inżyniera

Czy nie uronisz łzy

Dla mojej żółtej różyczki

Mojej żółtej różyczki

W pokrwawionych ubraniach

Miała idealne piersi

Miała wielkie nadzieje

Miała migdałowe oczy

Miała żółte uda

Była studentką filozofii

Czy nie będziesz jej opłakiwać ze mną

Mojej żółtej różyczki

Uroń łzę

Nad jej pokrwawionymi ubraniami

Miała lśniące włosy

Miała idealny biust

Miała wielkie nadzieje

Miała migdałowe oczy

Miała żółte uda

Była córką inżyniera

Więc wyciągnijcie pistolety

Wyciągnijcie kamienie

Wyciągnijcie noże

Potnijcie ich do kości

Oni są pachołkami w tej machinie przemiału

Budują mroczne, satanistyczne fabryki

Manufaktura piekła na Ziemi

Wykupili pierwsze rzędy siedzeń w Kalwarii

Są dla mnie bez znaczenia

Jednak żal mi mojej siostry

Narodu chińskiego

Nie zapomnij, nie zapomnij

Dzieci, które poległy za ciebie

Niech żyje republika

Czy zrobiliśmy coś po tym

Mam przeczucie, że zrobiliśmy

Oglądaliśmy TV

Miała białą opaskę z napisem

Wolność teraz

Myślała, że wielki mur chiński

Zawali się

Była studentką

Jej ojciec był inżynierem

Czy nie uronisz łzy

Nad moją żółtą różyczką

Moją żółtą różyczką

W pokrwawionych ubraniach

Jej dziadek walczył z Chiang Kai-shekiem

Tym beznadziejnym podłym brudnym szczurem

Który rozkazywał swoim oddziałom

Strzelać do kobiet i dzieci

Wyobraź sobie

Na wiosnę 1948

Mao Tse-tung trochę się zirytował

I wykopał tego starego dyktatora, Chianga

Poza granice Chin

Chiang Kai-shek wylądował w Formosa

I uzbroili wyspę Quemoy

I pociski latały nad chińskim morzem

I zmienili Formosę w fabrykę obuwia

Zwaną Tajwanem

I jest inna od człowieka Cro-Magnon

Jest inna od Anne Boleyn

Jest inna od Rosenbergów

I od nieznanego Żyda

Jest inna niż nieznana Nikaragua

W połowie gwiazda, w połowie ofiara

Ona jest gwiazdą zwycięską intelektualnie nową

I różni się od Dodo

I od Kankanbono

Jest inna od Azteków

I od Cherokee

Jest dla wszystkich siostrą

Jest symbolem naszej porażki

Jest jedną z pięćdziesięciu milionów

Którzy mogą nam umożliwić bycie wolnymi

Ponieważ umarła na ekranach telewizorów

Płaczę nad moją siostrą

 

Tytuł oryginału : „Watching TV”

Autor : Roger Waters


poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Wulkan

Świat dziś szybko wiruje

Możesz zrobić sobie krzywdę próbując zatrzymać

Siebie takim, jakim byłes kiedyś

Cieszę się, że przeszłość już minęła

 

Wyszedłem w dzicz

Wyszedłem w noc

Wyszedłem z siebie

Mieszkasz tu, czy jesteś na wakacjach

Wulkan, nie chcesz, nie chcesz wiedzieć

Wulkan

Coś w tobie chce wybuchnąć

Wulkan

Nie chcesz, nie chcesz wiedzieć

 

Twoje oczy były jak światła lądowania

Miały najczystszy niebieski kolor

Teraz nie widzisz zbyt dobrze

Przyszłość wyląduje na tobie

 

Wyszedłem w dzicz

Wyszedłem w noc

Wyszedłem z siebie

Mieszkasz tu, czy jesteś na wakacjach

Wulkan, nie chcesz, nie chcesz wiedzieć

Wulkan

Coś w tobie chce wybuchnąć

Wulkan

Nie chcesz, nie chcesz wiedzieć

Jesteś na kawałku ziemi nad wulkanem

 

Byłeś sam

Już nie jesteś

Byłeś sam

Ale teraz

Jesteś rock’n’rollem

Ty i ja jesteśmy rock’n’rollem

Jesteś rock’n’rollem

Ty i ja jesteśmy rock’n’rollem

 

Wulkan, nie chcesz, nie chcesz wiedzieć

Wulkan

Coś w tobie chce wybuchnąć

Wulkan

Nie chcesz, nie chcesz wiedzieć

Jesteś na kawałku ziemi nad wulkanem

 

Tytuł oryginału : „Volcano”

Autor : U2

czwartek, 22 kwietnia 2021

Luty 2021

 01.02.2021

Zerwałam się o 5. 6.30 już w autobusie, o 7 już w pociągu. Pobrali. Wróciłam. 9.20 byłam w domu. Byłabym wcześniej, ale pociąg miał trzy minuty spóźnienia i już nie zdążyłam na autobus.

Minus 10 było. Dobrze, że założyłam na siebie tyle ciuchów, bo dawało niexle. Przy powrocie już nie, ale rano aż wszystko skrzypiało.

Zamiotłam całe mieszkanie, umyłam podłogi, poustawiałam, wymyłam szczotki itp.

Ogólnie zrobiłam wszystko, co trzeba.

No to może z okazji nowego miesiąca jakies dane?

Świat : 103 090 224 / 2 230 829

Polska : 1 515 889 / 37 222 (na 14 miejscu)


02.02.2021

Ale się zlazłam! Poczta, bankomat, rynek, lotto, komputerowy, z podaniem do pracy, spożywczy, ze smieciami, biblioteka.

Jutro hematolog i odpoczynek.


03.02.2021

Płytki ani drgnęły, wątroba już dobrze.

Całe popołudnie odpoczywałam i jadłam.


04.02.2021

Zrobiłam poniedziałek ;)

Ale mnie boli ta kostka. L choć teraz to mi bardziej na ścięgno wygląda. Chyba nadwyręzyłam trochę ćwiczeniami. :/

Jutro intensywny dzień.

Robimy zrzutke na Jędrzeja. W 23h jest 50%. Kocham tych ludzi. J


05.02.2021

Wizyta rehabilitacyjna. Kardiolog na zwolnieniu. Szczepienie – przyjść pod koniec miesiąca. Bilety. Lotto. Papiery do PPK. Apteka. Tusz do drukarki. Rybny. Słoiki. Padłam.


06.02.2021

Las. Zimno, ale fajnie. Potem trochę wtorku. ;)

Tnę serduszka na Walentynki. ;)

Kostka lepiej, po lodowych okładach.


07.02.2021.

Ale lodówka. Cały dzień minus 10!

Wyszłam tylko do paczkomatu. Mama była. Poćwiczyłam kręgosłup. Zrobiłam dwa prania i zmywanie. Wycięłam już prawie wszystkie serca. J


08.02.2021

Rehabilitacja. Dagmara jest słaba. Takie głaskanie to mi może A zrobić. ;p

Szukałam danych o swoim ubezpieczeniu a przypadkiem popatrzyłam na jakąs stronę jak przerzucałam i co ja paczam? W sierpniu zmieniła się lista chorób do wypłacania odszkodowań i jest mój nowotwór! No cos takiego! Ktoś Tam Na Górze o mnie zadbał, żebym to zobaczyła. J

Na razie napisałam do nich z prośbą o ponowne rozpatrzenie wniosku w związku z tą zmianą. Poprosiłam, żeby mi dodatkowych kosztów nie nabijali robieniem nowych papierów. Zobaczymy co z tego będzie. Staram się za bardzo nie nastawiać, no ale jest jakas nadzieja.

Poza tym dogłębnie przeglądałam swoje finanse. Nie jest źle.

No i zrobiłam środę. ;)

Zaraz konczę serduszka. J


09.02.2021

Rehab. Potem paczkomat. Potem skończyłam czwartek, ale jakoś tak mało czasu na wszystko miałam.

Do 1.30 kończyłam serduszka.

Jutro chyba musze zrobić dzień odpoczynku.

Durnie z ubezpieczenia odrzucili. Bo zachorowałam zanim była zmiana. Jutro albo pojutrze napisze reklamację.


10.02.2021

Rehab, a potem odpoczynek. Na koniec poszłam spac o 20.


11.02.2021

Odespałam. Dzień intensywny, piątek prawie zrobiony, plus napisałam reklamację i posiałam pomidory, bazylie i rzeżuchę.

Cos mnie gardło boli. L

U A i A zagrożenie Covidove. A po kontakcie, a A ma chorego dziadka. Swoją drogą skandal – człowiek po operacji serca, z cukrzycą, a go wykopali do domu…


12.02.2021

Na rehabie krwotok z nosa. No tego jeszcze nie było. Podejrzewam, że to odkręcenie kaloryferów i wysuszenie śluzówki za bardzo. Anyway, miałam jeszcze ponosić tę maskę, no to już nie ponoszę. ;)

Potem ćwiczenia i prasowanie przy serialu.

Dochodzi minus osiem. Chyba jednak robi się cieplej. Tak może zostać do końca lutego. Ale takich minus 13 to już nie chcę, bo wtedy kaloryfer i – patrz wyżej.


13.02.2021

Dwie godziny w lesie. Potem pilling, yoga, radio. Bardzo miły dzień.

Musiałam utemperować S. Napisałam wyraźnie, że aczkolwiek rozumiem skąd wynika jego zachowanie, to nie będę karmić jego depresji ulegając jego fanaberiom. Mam nadzieje, że to pomoże bo nie potrzebuje tekstów typu „nie karz mnie” i 17 maili w ciągu godziny, żebym się odezwała. Jeśli nie pomoże, to zablokuję. Trudno.


14.02.2021

Bardzo miły dzień. Mama wpadła, trochę popracowałam, dużo radia, puzzle, zdrapki, kolorowanki, zaraz w scrabble pogram.

Zaczełam układac nowy plan. Na kompie, żeby nie kreślić, nie przepisywac itd.

Jutro trochę spraw do załatwienia, tydzień z czytaniem też zamierzam zrobić, i odpoczywaniem.

Dzwoniłam do Szklarskiej. B mówi, że dramat, człowiek na człowieku, a wszystko bez masek…. Ustaliłysmy, że jesteśmy w kontakcie.


15.02.2021

Rehab. Zakupy warzywne. Lotto. Apteka. Komputerowy. Zaszłam do roboty, a oni mi podobno PiT wysłali poczta. ;p Na szczepienie mnie nie mogą zgłosić. Trochę mnie rozwaliło stwierdzenie kadrowej „czekac na swoja kolej”. Czyli aż skończę 70 lat?

Wróciłam dość zmęczona. Czytałam i słuchałam radia. A mi podpowiedział, co jeszcze z drukarką zrobić i może będzie dobrze.


16.02.2021

Rehabilitacja. Piekne zdjęcie zrobiłam po drodze przez chęchy. J

Potem obdzwoniłam wszystko co się dało w związku ze szczepieniem. Dooopa.

Myslę intensywnie nad wyjazdem do Szklarskiej. Skłaniam się ku pojechaniu. Trochę dlatego, że coraz więcej wskazuje na to, że ta szczepionka nie załatwi sprawy. Trochę dlatego, że przed „końcem świata” chcę zobaczyć Szrenice zimą. Trochę dlatego, że już mam dość siedzenia w domu. Obejrzałam tłumy na wyciągu, Sprawdziłam transport. Pogadałam z A i z K. Jeśli wszystkiego nie zamkną – to chyba pojadę.

Świat : 109 285 / 2 411 745

Polska : 1 596 673 / 40 177 (na 14 miejscu)

Jest nas około 38 mln. Minus 2mln zaszczepionych = 36 mln. Odpornośc stadna jakastam około 50% = 18 mln. Liczbę chorych trzeba przemnożyć przez co najmniej pięć, do 10, bo tak wynika z badań o niewykrytych przypadkach. To przemnożę przez siedem = ok 11mln. Czyli brakuje 7. Czyli jak jeszcze przybędzie koło miliona zaszczepionych + chorych razem, to coś może będzie z tego.

Jest to oczywiście tylko takie wyliczanie w celu zobaczenie światełka w tunelu. Wiadomo, że można się zarazić drugi raz, ci zaszczepieni to dopiero pierwsza dawka a wszystkie dane sa pisane palcem na wodzie. Niemniej – będę śledzić trochę bardziej intensywnie.

Wczoraj zamieniłam maskę FFP3 + zewnętrzna na FFP2 + zewnętrzna. Naprawde zaczynam mieć dość. :/


17.02.2021

Trochę już jestem zmęczona tą rehabilitacją. Nie idzie tak jak bym chciała, choć jest pewna poprawa.

Kupiłam sobie śledzie po kaszubsku. Bardzo dobre. A krewetki w chilli jeszcze lepsze.

Pogadałam w aptece, tez mówią, żeby jechać. I też zadzwoniła, tez mówi, żeby jechać. B zadzwoniła, już niestety po psie. Ustaliłysmy wstępnie przesunięcie mojego przyjazdu na 08.03.

Zadzwonili, że zarejestrowali mnie na szczepienie! No coś takiego. Ciekawe kiedy termin.

Zaczyna się nam trzecia fala, rośnie liczba zachorowań.


22.02.2021

Nie pisałam bo jakos nie miałam siły. Ogólnie kika dni całkowitego lenistwa.

Dziś ruszyłam z kopyta. Troche pracy, zakupy, sprzątanie, zmywarka, pranie. Załozyli mi Holtera. Dopiero pięć i pół godziny, a ja już mam trochę dosyć. ;p

Piekę chleb i wezmę się jeszcze za kartki dla E i spółki. Papiery rentowe już wydrukowane. Może dokończę też nowy plan.


23.02.2021

Zdjęli Holtera. Teraz z niecierpliwością czekam momentu, kiedy po 36h zdejme biustonosz. ;p

Poćwiczyłam kręgosłup, byłam w spożywczym, pranie, zmywanie. Potłumaczyłam parę tekstów. W planie zostały jeszcze poranne ćwiczenia, ale jeszcze mam do zmierzenia kilka zestawów.

K idzie jutro na szczepienie. Znajoma mówi, że 24h silnej grypy miała samopoczuciowo. Chciałabym już mieć to za sobą, bo się denerwuję.


24.02.2021

Las. Godzine ogarniałam buty ;p

Sporo w domu porobiłam.

Nogas w RNŚ pięknie gra…


25.02.2021

Cyrk, szalony dzień. O 10.31 dostałam maila, że w sobote mam szczepienie. O 12.12 dostałam drugiego maila, że szczepienie odwołane.

Pozałatwiałam sprawnie wszystkie sprawy na mieście i 25 minut wcześniej byłam u okulisty. Myslałam, że mnie nie wpuszczą, a tymczasem weszłam wcześniej. Oczy zdrowe. Cisnienie, dno, nawilżenie. Pani doktor zadowolona. Ja tym bardziej. ;) Za krótkie rączki też są w normie. Dostałam zapis na okularki nieco możniejsze.

Wróciłam do domu, siadłam sikac i wtedy zadzwoniła rodzinna z teleporadą. ;p Ale i tak jestem zadowolona, w zasadzie dobry termin sobie wybrała, prawie najlepszy z możliwych. Dostałam skierowanie na rehab, puste. Na szczepienie zapytałam, z powodu porannej akcji, ale jeszcze nie może wystawiać.

Słucham Popołudniówki, a potem zamierzam poćwiczyć i się wykapac, żeby dotrwać do Sejsmografu.

Dziś ponad 12 tys zachorowań. Jeden z lekarzy przewiduje, że za 2,5 miesiąca będzie po pandemii. Chciałabym w to wierzyć.


27.02.2021

Wczoraj obeszłam pół miasta, zdźwigałam się i po obiedzie padłam. Spałam dwie godziny, posłuchałam Popo oraz Bergera i padłam znów.

Dzis od rana las, a potem milion rzeczy w domu. Dosłownie. Latałam jak mały samolocik.

Jest szansa, że w środe idę na szczepienie.

Dziś znów ponad 12tys zachorowań.


28.02.2021

Niedziela spędzona pracowicie. Wszystko zrobione!

T znowu dzwonił. Fyfnaście razy mu mówiłam, żeby nie wydzwaniał do mnie w niedzielę. Nie dociera. Nie odebrałam oczywiście.

Jutro już marzec. Ciekawe co przyniesie…

 

wtorek, 20 kwietnia 2021

Czego chce Bóg część trzecia

Nie martw się to tylko biznes

Westchnął obcy prorok

Sęp i sroka wzięły

Skrzynkę na pieniądze z haka

Małpa w kącie zapisała

Liczby w swojej książce

Zaszalały palce kasjerki

Po klawiszach kasy

Kapitan wywiesza

Jadłospis na dziś

A w bankach na świecie

Chrześcijanie, Muzułmanie, Hindusi, Żydzi

Ludzie każdej

Rasy wyznania koloru odcienia

Padają na kolana i modlą się

Szop i świstak

Starannie szykują sakiewki drobnych

Ale małpa w rogu

Hmm, powoli usuwa się poza zasięg

Chryste ale zimno w środku

Płacze weteran

Hieny wychodzą z ukrycia

I biegną przez łąkę

A mgła się wtacza

Przez butelkę ginu

Więc łapie za kamień

Który wygląda jak kość

I latają pociski

I rzeki wysychają

I grube dziewczyny wzdychają

I prezenterzy TV kłamią

I żołnierz zostaje sam

W strefie nagrania

Ale małpa nie ogląda

Wymknęła się do kuchni

Poskładać talerze

I odebrać telefon

 

Tytuł oryginału : „What God wants part three”

Autor : Roger Waters

 

środa, 14 kwietnia 2021

Iris (trzymaj mnie blisko)*

Gwiazda

Która daje nam światło

Zniknęła na chwilę

Ale to nie złudzenie

Ból

W moim sercu

Jest dużą częścią tego, kim jestem

To coś w Twoich oczach

Potrzebowało tysiąc lat, żeby się tam znaleźć

To coś w Twoich oczach

Potrzebowało tysiąc lat, żeby się tam znaleźć

 

Trzymaj mnie blisko, Trzymaj mnie blisko i nie pozwól odejść

Trzymaj mnie blisko, jakbym był kimś, kogo możesz znać

Trzymaj mnie blisko siebie, ciemność po prostu pozwala nam widzieć

Kim jesteśmy

Mam w sobie Twoje życie

 

Rodzimy się i natychmiast zaczynamy zapominać

Główny powód dlaczego tu przyszliśmy

Lecz ty

Jestem pewien, że Cię spotkałem

Długo przed nocą, kiedy zniknęły gwiazdy

Znowu się spotykamy

 

Trzymaj mnie blisko, Trzymaj mnie blisko i nie pozwól odejść

Trzymaj mnie blisko, jakbym był kimś, kogo możesz znać

Trzymaj mnie blisko siebie, ciemność po prostu pozwala nam widzieć

Kim jesteśmy

Mam w sobie Twoje życie

 

Gwiazdy są jasne  ale czy wiedzą

Wszechświat jest piękny ale zimny

 

Wzięłaś mnie za rękę

Myślałem, że to ja prowadzę Ciebie

Ale to Ty uczyniłaś mnie swoim mężczyzną

Maszyna

Śnię

Gdzie jesteś

Iris stojąca w holu

Mówi mi, że mogę zrobić wszystko

Iris budzi się gdy dręczą mnie koszmary

Nie bój się świata, tego nie ma

 

Iris bawi się na brzegu

Zakopuje chłopca w piasku

Mówi, że wpędzę ją do grobu

To nie byłem ja

 

Powiedziała: uwolnij się, by sobą być, gdybyś tylko mógła zobaczyć siebie

Uwolnij się, by sobą być, gdybyś tylko mogła zobaczyć…

 

Tytuł oryginału : „Iris (trzymaj mnie blisko)”

Autor : U2

 

* Iris – imię żeńskie, bogini tęczy, nazwa okrętu Royal Navy

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Styczeń 2020

 

01.01.2021

No to mamy Nowy Rok!!!!

Świetna impreza sylwestrowa wczoraj na RNŚ. Grali fantastycznie, atmosfera boska. Bawiłam się doskonale do samej północy, a potem poszłam spać.

Obudziłam się koło siódmej i jeszcze raz oglądałam wszystkie filmiki z wczoraj. J

Dziś kolorowanki, zrobiłam też kartke dla S na nowym papierze wizytówkowym, tym ciemnozielonym, pięknie wyszło.

Potem spacerek. Cudne zdjęcia, bo wszystko oszronione.

Potem puzzle, radio, zdrapki, a potem będę oglądac American Beauty i objadać się galareta z karpia. J


02.01.2021

Rano poszłyśmy do lasu z mamą. Fajnie było, choć jakos tak ciężko mi się szło… ;)

Ledwo wróciłam i się trochę ogarnęłam jak zadzwoniła, że sąsiedzi chyba w końcu wezwali policję. Czekał też na nią, żeby pogadać. Wszystko mu opowiedziała. Może będzie spokój teraz?

Reszta dnia na luzie.

Wieczorem „Thelma i Louise”. J


03.01.2021

Mama przyszła jak się wywlekłam z łózka, kwadrans po. Dwie godziny mówiła na dany temat. Na koniec poradziłam jej, żeby ustaliła jedną datę konkretną, po której jeśli się sytuacja nie poprawi, to się stamtąd wyprowadza. Rzuciłam 15 czerwca, nie wiem czemu, ale przyjęła. Czy dotrzyma? Wątpię. Ale może się sytuacja na tyle poprawi, że nie będzie musiała.

Reszta dnia – lenistwo. J

Od jutra koniec tego! ;)


04.01.2020

No, dzień ładnie się toczy. Wstałam może trochę póxniej niż to było w planie, ale to nie przeszkodziło w niczym. Yoga, śniadanie, zmywanie, pranie, podlewanie kwiatów, ćwiczenia (tak połowa zestawu), dużo radia, internetowe różne rzeczy. Zaraz puzzle, kolorowanki itp.

Wczoraj na forum poszła wieść, że moje leki nie są przeciwwskazaniem do szczepienia. No. To teraz tylko czas. Jak tak dalej pójdzie to gdzieś w 2034 roku będzie moja kolej.


05.01.2021

Nie jestem w stanie wchłonąć już żadnych więcej złych wiadomości.

Proszę, już nie. L


07.01.2021

Doszłam do siebie.

Dużo pomogło radio wczoraj.

Dużo pomógł śnieg dzisiaj. Dwie godziny chodziłam po lesie. J Zdjęcia robiłam też, aż mi telefon padł.

Oczywiście akurat wtedy mama musiała do mnie zadzwonić i jak nie odebrałam, to po kwadransie wskoczyła w autobus i przyjechała…. Brak słów. I zapewne teraz znów kiedyś czeka mnie nieodpowiadanie na mojego smsa, żebym się pomartwiła.

Może by jakieś wyniki pandemiczne sprawdzić?

Świat : 87 434 105 / 1 887 970

Polska : 1 356 882 / 30 241 (na 14 miejscu)


08.01.2020

Zaczełam piątek, ale jakos go nie miałam siły pociągnąć. Przeczytałam 200stron książki.

Ojciec się odezwał. Po 13 latach… Sms. Z pytaniem czy może zadzwonić. Odpowiedziałam, że tak. Niech dzwoni, zobaczymy, co ma do powiedzenia. Na pewno się z nim nie spotkam, jest pandemia (gdyby nie zauważył) i mam raka (gdyby nie wiedział).


09.01.2020

Rano fajnie w lesie.

Potem zamówiłam sobie pizzę i skończyłam ostatnie 300 stron książki. Nie bardzo się nadawałam do czegokolwiek innego.


10.01.2020

Moje radio świętuje dziś pół roku nadawania. J Z każdym dniem kocham je bardziej. J

Dzień udany.

Mama wszyła mi dwa suwaki w kurtki. Nie wiem co ja robie z tymi suwakami, wiecznie popsuwam. ;p

Posprzątałam kawał salonu, zdejmując jednocześnie ozdoby świąteczne. Zrobiłam pranie. Poćwiczyłam, wykapałam się. Ogarnęłam internet. Teraz mam w planie puzzle, kolorowanki, skrable.

W ogóle mi się dziś jeść nie chciało. Ogólnie więc zjadłam tylko resztke pizzy z wczoraj. I dobrze.


11.01.2021

Dobry ortopeda. Badanie. A niech pani stanie, a na prawo, a na lewo, a na palce itd. Pięć zdjęć rtg. Diagnoza: stopy szprotawe od kręgosłupa. Wkładki, nauka chodzenia, smarować na ból.

Zmęczyłam się i chciałam iśc wcześniej spać, ale Ś się obudziła. Mamy pomysł. ;)


12.01.2021

W lesie. Potem maseczka, paznokcie, ogarnianie pomysłu Ś. Pogaduchy z M i z I.

Śnieg. Zawieje i zamiecie. Minus cztery.

13. 01.2021

Mama poszła załatwić przychodnię sama a potem przyszła do mnie. Spędziłysmy miłą godzinke przy herbacie, a ja nie wychodziłam już w ogóle z domu. Leniwy dzień z dużą ilością serialu i prasowania.


14.01.2021

Udało się. Dojechałam na badania, pobrali materiał, zapisałam się na teleporadę. Na 12.02.  Mogłam mieć tydzień wcześniej, ale wtedy mam już kardiologa i rehab – za dużo szczęścia.

Teraz czekanie pięć dni, czy się coś nie wylęgnie. Bo reżim był taki sobie. :/

Ojciec zadzwonił. Powiedziałam, że nie ma opcji spotkania. W sumie mu też to pasuje. Więc … w przyszłym tygodniu. Na Messengerze. Podsumowanie A : boszszszsz…. Pocałkowiciam.


15.01.2021

Troche różnych działań, trochę odpoczynku.


16.01.2021

Ale zima! Śnieg sypal cały dzień. Zawieje i zamiecie od czasu do czasu. Teraz jest cichy piękny jasny wieczór. J

Ojciec zadzwonił dziś. Czas lokalny, tydzień najwyraxniej mu się w sobote zaczyna. Rozmowa trwała 13 minut. Przeprosił „za wszystko”. Zadaje się, że chciał dobrze ukryć to, o czym myśli, że ja nie wiem. Ma nadzieję, że będziemy utrzymywać kontakt. Raz na pół roku może być. Teksty typu „brakował mi ciebie” WTF? Nie reagowałam. Mam nadzieję, że zapomni równie szybko jak długo sobie o mnie przypominał. A jak nie, to będę ćwiczyć mówienie „nie”.


17.01.2021

Zrobiłam poniedziałek w niedzielę. Dobrze mi poszło. Plus miałam czas na zdrapki, puzzle i kolorowanki. Świetne dwie (znaczy najświetniejsze) audycje w RNŚ, Elizy Michalik i Michała Nogasia. Muzyka jest świetna, ale kocham to radio przede wszystkim za słowo.

A teraz budyń i scrabble.

Jutro onkolog, a tu minus 12,5. :/


18.01.2021

Zrobiłam przegląd lodówki i uznałam, że mogę się wstrzymać z zakupami do środy. W związku z tym zrobiłam cały wtorek w poniedziałek. Plus onkolog. Dlugo czekałam, bo ludzie to oszuści, a nie udowodnisz, że kłamią jaka maja godzinę wejścia, mimo że to widać na pierwszy rzut oka. A, czort z tym.

Mróz trochę lżejszy, rano było minus 17,5. Teraz jedynie minus 10.


19.01.2021

Dwie godziny w lesie. Ale fajnie się śnieg strącało z gałęzi. Widziałam trzy sarenki i trzy dzięcioły. Na koniec się wytarzałam w sniegu, na wypadek jakby to miał być koniec zimy. ;)

Zrobiłam zakupy w spożywczym, wyjęłam ze zmywarki, ogarnęłam trochę papierów.

Rozpętała się dyskusja na stronie radia, to się udzielałam, bo temat jak w moim niebyłym poscie.


20.01.2021

Myslałam, że dziś już odpadnę, ale zrobiłam calutki czwartek, łącznie z praca, zakupami i ćwiczeniami. Ale mam już całą listę rzeczy „spoza” do zrobienia. A jutro na cmentarz się wybieram, Dzien Babci i Dziadka. Dobrze byłoby wstać wcześniej. Budzik szaleje, dziś mi zadzwonił pół godziny po czasie. ;p

Zajrzyjmy co słychać u koronawirusa:

Świat : 96 396 565 / 2 063 594

Polska : 1 450 747 / 33 698  (na 14 miejscu)


21.01.2021

Krzysztof Łuszczewski zmarł. L

Żeby nie myśleć, odwaliłam dziś kupę roboty. Przychodnia (odebrałam wynik i przypadkiem całkowitym dowiedziałam się, że w przyszłym tygodniu będzie się można zapisac do neurologa…. Na maj), paczkomat (paczka z RNŚ – maska jest fajna). Cmentarz – Dzien Babci i Dziadka. Rybny, apteka, optyk, lotto. Uff. Zmuwarka, pieczenie chleba, sprzątanie kuchni, test, podlewanie kwiatów, zamiatanie, czyszczenie balkonu z warstwy guana po zejściu śniegu. Ćwiczenia kręgosłupa.

A na koniec dnia ogarnianie wieńca pogrzebowego.

NIENAWIDZĘ KORONAWIRUSA!!!!


22.01.2021

Mama się zapisała na szczepienie. Ale terminu jeszcze nie ma, mają zadzwonić. Tak sobie teraz mysle jak to zrobią, jak ona nie odbiera nieznanych numerów. ;p

A propos telefonu to znów ojciec dzwonił. Ponownie nie odebrałam. Nie chciało mi się, miałam ręce w mące bo robiłam makaron, a po trzecie miał dziś niby tu być w okolicy, to znów by może się na spotkanie chciał umówic, a po siedemnaste dość na razie mam kontaktu.

Wyniosłam rzeczy do piwnicy, podlałam kwitay, zamiotłam, posprzątałam kawał kuchni.

Na jutro mam listę. Sporo do czytania. Zacznę od NŚK.


23.01.2021

Troche w lesie, ale mama na „nie”. ;)

NŚK to trochę ściema. Jak się przeczyta drobny druk, to okazuje się, że jeszcze trzy lata, a nie trzy dni.


24.01.2021

Niedziela. Całkiem miła. Gotowałam, trochę kuchnie ogarnęłam. Sporo odpoczynku.


25.01.2021

Rano troszeczkę mi się nie chciało. Przemkneło mi przez myśl olać wszystko i spać. Ale zebrałam się w kupę i dzień był spędzony konstruktywnie.

Nieco mi się jeść zanadto chce, ale spróbuję się nie poddać. ;)


26.01.2021.

Krystalizuje mi się organizacja zycia jak wróce do pracy.

Dziś dzień ogarnęłam ładnie.

Chyba pójde wcześniej spać.

Znów ojciec dzwonił. Odebrałam. Mam nadzieję, że dałam mu wyraźnie do zrozumienia, że nie w smak mi to wydzwanianie. I że S dzwoniąca bo tez chce kontakt nawiązać to za dużo. Jak nadal będzie tak wydzwaniał, to następnym razem jak odbiore powiem, że dość tego i że zmieniłam zdanie. Ale może się teraz uspokoi.

Migdał mnie boli. :/


27.01.2021

Las. Nowa trasa niby wytyczona. ;)

Ogarnęłam wszystko co na dziś miałam zaplanowane, a nawet więcej, bo zapakowałam prezent i zrobiłam kartke dla K.

Echo serca zrobione. Pan doktor jaki ogarnięty, po nazwie leku się zorientował na co choruję! Pierwszy raz od początku jak choruje mi się tak zdarzyło!

To teraz mam kilka dni spokoju, a potem maraton lekarski.


28.01.2021

Zrobiłysmy z mamą runde po mieście załatwiając różne sprawy, miedzy innymi zakupy w zdrowym sklepie i zakup ziemi pod pomidory.

Reszta dnia na kanapie.


29.01.2021

Niezły dzień. Zrobiłam wszystko co było w planie, plus miałam sporo wolnego na puzzle, kolorowanki itp.


30.01.2021

Las. A potem kanapa.


31.01.2021

Mama wpadła. Potem robiłam sprzątanie, zmywanie itd. Maseczka, paznokcie, włosy. Puzzle, kolorowanki.

Staram się nie przesadzac z jedzeniem.

Cieżki tydzień przede mną.


 

środa, 7 kwietnia 2021

Piosenka dla kogoś

 

Twoja twarz jest niezepsuta przez piękno

Ja mam kilka blizn z miejsc, w których byłem

Masz oczy, które mogą przejrzeć mnie na wskroś

Nie boisz się niczego, co tam zobaczyły

Mówiono mi, że za pierwszym razem nie poczuję nic

Nie wiem, jak leczyć te rany

Ale to w tobie znalazłem rym

 

Jeśli jest światło, które nie zawsze możesz zobaczyć

I świat, w którym nie zawsze możemy być

Jeśli jest ciemność, w istnienie której nie powinniśmy wątpić

Jest też światło, nie pozwól mu zgasnąć

 

A to jest piosenka, piosenka dla kogoś

To jest piosenka, piosenka dla kogoś

 

Pozwoliłaś mi przyłączyć się do rozmowy

Rozmowy, którą tylko my mogliśmy przeprowadzić  

Włamujesz się i wchodzisz do mojej wyobraźni

Cokolwiek tam jest, jest Twoje – możesz zabrać

Mówiono mi, że za pierwszym razem nie poczuję nic

Długo trwało aż się wyleczyłaś, ale to może być ta noc

 

Jeśli jest światło, które nie zawsze możesz zobaczyć

I świat, w którym nie zawsze możemy być

Jeśli jest ciemność, w istnienie której nie powinniśmy wątpić

Jest też światło, nie pozwól mu zgasnąć

 

A to jest piosenka, piosenka dla kogoś

To jest piosenka, piosenka dla kogoś

 

I jestem daleko, daleko od Twojego Wzgórza Męki

I jestem daleko, daleko od miejsca, w którym byłem i w którym powinienem być

Jeśli jest światło, które nie zawsze możesz zobaczyć

I świat, w którym nie zawsze możemy być

Jeśli istnieje pocałunek, który skradłem z Twoich ust

Jest też światło, nie pozwól mu zgasnąć. 

 

Tytuł oryginału : „Song for someone”

Autor : U2

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Czego chce Bóg część druga

Czy wierzysz w lepszy dzień

Czy wierzysz w złoty środek

Jeśli tak to musimy być razem tego dnia

Razem, zjednoczeni

Widzowie tv

Przyciągnięta brzmieniem mojego głosu

Zjednoczeni finansowo, zjednoczeni towarzysko

Zjednoczeni duchowo i na wszystkie możliwe sposoby

Przez potęgę pieniądza

I moc modlitwy

Bóg dostaje to czego chce, Boże pomóż nam wszystkim

Bóg chce dolarów

Bóg chce centów

Bóg chce funtów, szylingów i pensów

Bóg chce guldenów

Bóg chce koron

Bóg chce franków szwajcarskich

Bóg chce francuskich franków

Tak, chce franków francuskich

Bóg chce escudo

Bóg chce peset

Nie wysyłaj lirów

Bóg nie chce drobniaków

Bóg chce miasteczek

Bóg chce bólu

Bóg chce sprzątania rocka kampanii

Bóg chce okien

Bóg chce rozwiązań

Bóg chce TV

Bóg chce wkładów

Bóg dostaje to co chce Boże pomóż nam wszystkim

Bóg chce srebra

Bóg chce złota

Bóg chce swojej sekret

Utrzymać w tajemnicy na zawsze

Bóg chce żigolów

Bóg chce żyraf

Bóg chce polityki

Bóg chce się pośmiać

Bóg dostaje to co chce Boże pomóż nam wszystkim

Bóg chce przyjaźni

Bóg chce sławy

Bóg chce uznania

Bóg chce winy

Bóg chce biedy

Bóg chce bogactwa

Bóg chce ubezpieczenia

Bóg chce się zabezpieczyć

Bóg dostaje to co chce Boże pomóż nam wszystkim

 

Tytuł oryginału : „What God wants part two”

Autor : Roger Waters

czwartek, 1 kwietnia 2021

Kto się zgadza? ;)

 

„Men are like gum – after you chew they lose their flavour”

 

„Faceci są jak guma do żucia – trochę żujesz i tracą cały smak”

 

                                                       Cytat z serialu „Ally McBeal”