piątek, 16 listopada 2018

Listopad 2015

1 listopada 2015
trochę udało mi się złapać nastroju… w życiu bym nie pomyślała, że akurat z tymi osobami… życie jest pełne niespodzianek. 
od jutra musze się poważnie wziąć za przygotowania do czwartku. 
A jakiś nieswój…


2 listopada 2015
very haapy because of the competition I won today in the morning   




3 listopada 2015
zaczynam odliczać godziny 



4 listopada 2015
dziś dzień zakupów. jestem zaopatrzona we wszystko już prawie, jutro jeszcze mały wyskok do sklepu za rogiem 
odliczanie godzin trwa 
ja sama tez już w zdecydowanej części gotowa 


5 listopada 2015
wczorajsza wiadomość wieczorna trochę mnie zmroziła i trudno mi odzyskać poprzedni stan ekscytacji. ale może zaraz rozpuszczę ten lód w gorącej kąpieli. zaczynam się szykować.
I hope to write here some joyful words tomorrow…


5 listopada 2015 (CD)
było cudownie 
jestem w niebie   
w pewnym momencie pomyślałam sobie „teraz mogę umierać”   



6 listopada 2015
wspominam, unoszę się…   



7 listopada 2015
„zła wiadomość jest taka, a dobra wiadomość jest taka, że…”  
dziś gotuję namiętnie. 
wieczorem ma przyjść A, choć po pracy cały dzień, to ja nie wiem jak to będzie…



8 listopada 2015
niedziela miło pracowita 


9 listopada 2015
dziś leje. i dobrze, niech sobie leje. 
po południu wizyta u chirurga. zobaczymy co powie. mógłby chcieć wyciąć gada, ładniej bym wyglądała ;p ale jak nie – to nie, płakać nie będę.
zimno. to gorzej. nie chcę kaloryferów jeszcze odkręcać, w końcu mrozu nie ma.

już tęsknię.  

10 listopada 2015
namalowałam obraz i zrobiłam bukiet z suszek dla K. same twórcze działania. 

w planie jeszcze mini prezentacja albo plakacik. w sprawie głupich myśli 

11 listopada 2015
wczoraj obraz i bukiet, dziś ciasto – twórczość, twórczość 
niedługo odwiedzi mnie K. 
tęsknię…  

12 listopada 2015
wczorajsza wizyta K bardzo miła, jak zwykle.  pogadałyśmy. 
a wieczorem – rewelacyjna wiadomość   

dziś mi uśmiech nie schodzi z twarzy.  działam coś tam powolutku, nawet na zakupach byłam  mam plany na gotowanie  

13 listopada 2015
jakoś mało konkretów dziś zrobiłam, a cały dzień zajęty i już zmęczona jestem trochę.
będą gołąbki  ale jutro dopiero, dziś szykowałam składniki.

tęsknię  

15 listopada 2015

Je suis Parisienne …

16 listopada 2015
dzień wypełniony do ostatniej minuty. cieszę się, że tak mi się udało wszystko zrobić, ale trochę czuję zmęczenie. obawiam się, że po dwu takich dniach, padnę na twarz na resztę tygodnia…

tęsknię…

17 listopada 2015
dziś też bardzo pracowity dzień, i jeszcze parę rzeczy przede mną. ale wygląda na to, że też dam radę.

zmęczenie czuję. nie jest dobrze. podejrzewam, że długo tak nie pociągnę…

18 listopada 2015
kolejny pracowity dzień. na razie daję radę.
byłam u K. namalowałam kolejny obraz i kolejny kawałek portretu. z tym drugim się nie spiesze, chcę, żeby wyszedł jak najlepiej.
tęsknię…
zaraz poćwiczę, a potem wskoczę do wanny i będę sobie marzyć… 

 19 listopada 2015
dziś już nieco mniej pracowicie ale też. 
i jestem bardzo dumna z siebie, że tak daję radę  choć wieczorem padam na twarz…
dziś mi się udało zjeść wszystko aż do obiadu w ustalonych ilościach. 

 20 listopada 2015
dziś też pracowała, choć nie tak intensywnie.
byłam też trochę na nordiku.
przesyłka przyszła. poryczałam się. to nie tak wszystko miało być, nie tak…

21 listopada 2015
zamierzam odpoczywać
dużo czytać
ogarniać fajne kwestie intertnetowe
zająć się sobą
cieszyć się tym, co mam

22 listopada 2015

nic mi się nie chce…

23 listopada 2015
dzień bardzo pracowity, ale miałam tyle energii, że nawet nadwyżkę zrobiłam 

teraz mam nadzieję na miły wieczór  

24 listopada 2015
biopsja zrobiona, choć mało brakowało, żeby się nie udało. lekarz – kawalarz próbował też wyciągnąć wszystko większą igłą, ale się nie dało.
wizyta ustalona.

zmęczona, trochę się poddałam z codziennym reżimem.

25 listopada 2015
trochę coś pracuję, trochę odpoczywam po wczorajszym

miła wiadomość prawie w samo południe  

26 listopada 2015
upiekłam chleb 
zaraz będzie próbna degustacja. 

wygląda pięknie, a pachnie jak marzenie…  

27 listopada 2015
cały dzień coś tam robię.
mam już część prezentów kupionych 

próbuję upiec drożdżowca, zobaczymy co mi z tego wyjdzie… oby coś 

 28 listopada 2015
dziś poszłam trochę pobiegać 
malowałam 
i w ogóle fajny dzień  

29 listopada 2015

dlaczego to tak jest, że w niedzielę mi się nic nie chce?  

30 listopada 2015
w nocy wiało jak w kieleckim, nie wyspałam się.

dzięń pracowity, ale miły. maseczki, nordic, czytanie.