piątek, 20 kwietnia 2018

The Green Monster

24.10.2013

„Zazdrość nie zaczyna się od jakiegoś człowieka i nie kończy na nim. Zaczyna się od powietrza, którym oddycha ukochany człowiek i nie kończy się nigdy. Nawet w momencie śmierci tego drugiego.”

Erich Maria Remarque „Nim nadejdzie lato”

Coldplay „Rush of blood to the head”

16.12.2013

He said, "I'm gonna buy this place and burn it down
I'm gonna put it six feet underground"
He said, "I'm gonna buy this place and watch it fall
Stand here beside me baby in the crumbling walls"
"Oh I'm gonna buy this place and start a fire
Stand here until I fill all your heart's desires
Because I'm gonna buy this place and see it burn
And do back the things it did to you in return"
He said, "I'm gonna buy a gun and start a war
If you can tell me something worth fighting for
Oh and I'm gonna buy this place, that's what I said
Blame it upon a rush of blood to the head"
Honey, all the movements you're starting to make
See me crumble and fall on my face
And I know the mistakes that I made
See it all disappear without trace
And they call as they beckon you on
They said, "Start as you mean to go on
Start as you mean to go on"
He said, "I'm gonna buy this place and see it go
And stand here beside my baby watch the orange glow
Some'll laugh and some just sit and cry
You just sit down there and you wonder why"
"So I'm gonna buy a gun and start a war
If you can tell me something worth fighting for
And I'm gonna buy this place, that's what I said
Blame it upon a rush of blood to the head, oh to the head"
Honey, all the movements you're starting to make
See me crumble and fall on my face
And I know the mistakes that I made
See it all disappear without trace
And they call as they beckon you on
They say, "Start as you mean to go on
As you mean to go on, as you mean to go on"
"So meet me by the bridge, meet me by the lane
When am I gonna see that pretty face again
Meet me on the road, meet me where I said
Blame it all upon a rush of blood to the head"

Dawno temu w odległej galaktyce (1)


29.12.2012

Tę frazę zna każdy miłośnik Gwiezdnych Wojen i wiele wiele osób, które nie darzą tego fenomenu żadnymi uczuciami. Ja jestem zdeklarowanym fanem tej odległej galaktyki w każdej formie: filmu, serialu, książek itd. Właśnie z powodu książek powstaje dzisiejszy wpis. Saga „Republic Commando” zmieniła moje spojrzenie na wiele rzeczy (o czym może jeszcze kiedyś)  i sprawiła, że postanowiłam poznać bliżej Mandalorian. Zapraszam Was w podróż do ich świata.
Część 1 - Historia
Mandalorianie lub Mando'ade (w języku Mando'a) to oparty na zasadach klanowych wielorasowy lud. Od idei walki jako sposobu pozyskiwania honoru do pomysłu zdobywania pieniędzy w ten sposób, Mandalorianie przebyli długą drogę bo istnieli dłużej, niż nawet Stara Republika. Wywodzą się z wymarłej przed powstaniem Republiki szaroskórej rasy Taungów, wojowników z Coruscant, którzy walczyli swego czasu o dominacje na tej planecie. By atakować swoich wrogów wykorzystali katastrofę naturalną, która nawiedziła planetę – wybuch wulkanu. Popiół unosił się w atmosferze planety przez dwa lata, a Taungowie nazywali się wtedy Dha Werda Verda, czyli Wojownikami Cienia. Kiedy Taungowie ostatecznie przegrali wojnę i zostali wygnani poza Coruscant, dotarli na Zewnętrzne Rubieże gdzie osiedli.
Po kilku tysiącleciach, Taungowie podbili odległą planetę, którą na cześć swego przywódcy, Mandalora Pierwszego, nazwali Mandalorą, a samych siebie poczęli nazywać Mandalorianami. Z czasem stworzyli bardzo ścisły kodeks honorowy, system wierzeń i zasad i w ten sposób narodziło się ukierunkowane militarnie społeczeństwo. Już wtedy wielu uważało ich za najlepszych wojowników w galaktyce, zarówno dzięki ich niezwykle skutecznym taktykom, jak i umiejętnościom i nowoczesnej technologii militarnej.
Z czasem oryginalni Taungowie zaczęli wymierać, ale pozostawili po sobie bogatą spuściznę. Mandalorianie zaczęli nosić skuteczne i wytrzymałe zbroje, których hełmy z wizjerami w kształcie litery T, wzorowane w pewnym stopniu na fizjonomii Taungów, stały się cechą charakterystyczną wojowników. Około 4000 BBY ( Before the Battle of Yavin – przed bitwą o Yavin) Mandalorianie rozpoczęli wyprawy wojenne, pod kolejnymi władcami i z róznym skutkiem, jednak nawet jeśli przegrywali w danym momencie, nigdy nie upadli jako organizacja, jako naród.
Pod wodzą Mandalora Ostatecznego zaczęli atakować pogranicza przestworzy należących do Starej Republiki, nigdy jednak nie przekraczając tych granic. Podbijali kolejne cywilizacje, pustoszyli kolejne planety i stale rośli w siłę. Z czasem zebrali ilość zasobów i armię wystarczająco dużą, by dokonać ataku na samą Republikę, która do tej pory ignorowała ich, nieświadoma zagrożenia. Czoła stawiła im flota i armia Republiki, jednak był to w zasadzie jedynie zorganizowany odwrót. Niektórzy Jedi tamtych czasów nie mogli dłużej patrzeć na te ataki i siedzieć bezczynnie. Zebrali armię i po wielu walkach pokonali Mandalorian, w tym Mandalora Ostatecznego, na Malachorze V.

Niektórzy Mandalorianie, którzy przetrwali, zaczęli lekceważyć ważne dotąd kwestie honoru. Napadali na bezbronnych, wdawali się w walki, których nie mogli przegrać, a nawet posuwali się do ataków z ukrycia na wędrowców. Nie wszyscy Mandalorianie stali się jednak barbarzyńcami. Canderous z klanu Ordo zdawał sobie sprawę z tego, że godność Mandalorian zanika.Przybrał tytuł Mandalora i zaczął poszukiwać prawdziwych, jeszcze nie zdeprawowanych, Mandalorian po całej galaktyce. Postanowił zjednoczyć klany i przywrócić ich dawną chwałę. Wybrał księżyc Dxun, od dawna powiązany z Mandalorianami, jako główną siedzibę odrodzonej organizacji wojowników. Canderousowi udało się zebrać kilkunastu dobrych wojowników i pod ich okiem szkolić kolejnych.
W roku 3681 BBY wybuchła wielka wojna galaktyczna pomiędzy Imperium Sithów, a Republiką i Jedi. Przez pierwszą dekadę przewaga znajdowała się po stronie Sithów, jednakże po bitwie o Bothawui, podczas której Republika odniosła miażdżące zwycięstwo, rozpoczął się okres tryumfu drugiej strony. Sfrustrowane Imperium zaczęło szukać nowych sojuszników. W roku 3671 BBY członkowie imperialnego wywiadu udali się na Geonosis, gdzie odbywały się igrzyska gladiatorów. Wybierając potencjalnych zwycięzców, stali się ich menadżerami i sponsorami pozbywając się konkurencji. Gdy w końcu jeden z faworytów został mistrzem, udający widzów imperialni okrzyknęli go nowym Mandalorem. Mężczyzna przyjął tytuł i przy wsparciu Imperium zjednoczył rozproszonych Mandalorian tworząc nową armię i przystępując do wojny jako sojusznik Sithów. W roku 3661 BBY flota Mandalorian stworzyła blokadę na jednej z najważniejszych tras nadprzestrzennych łączących Zewnętrzne Rubieże i Światy Środka - Rimmańskim Szlaku Handlowym. Republika została odcięta od dostaw towarów. Zapanowała zapaść gospodarcza, głód i demonstracje. Republika nie mogła skutecznie bronić się przed Imperium. W tej sytuacji Jedi zaatakowali blokadę, jednak zostali pokonani. Dopiero rok później mirialańska przemytniczka Hylo Visz, razem z innymi szmuglerami i przy pomocy floty Republiki, zniszczyła zaporę. Armia Mandalorian poniosła poważne straty i wycofała się z wojny. Jakiś czas później Mandalor został zabity przez jednego z wojowników, który przejął jego tytuł.
W czasie nowych wojen Sithów Mandalorianie znaleźli się w ogniu walki między Jedi a Sithami. Wsparli Jedi, gdy ci chcieli pokonać przywódcę wyznawców Ciemnej Strony Mocy, zapewniając dywersyjny atak.
Z upływem czasu Mandalorianie zaczęli przekształcać się w organizację najemniczą, poszukując zarobku w galaktyce.W międzyczasie kwestie klanowe odeszły na dalszy plan. Po kilkuset latach doprowadziło to do chaosu w ich szeregach i sprawiło, że Mandalorianie zapomnieli o starych wartościach. Staliby się kolejną zwykłą organizacją pozbawionych honoru najemników, gdyby kolejnym Mandalorem nie został Jaster Mereel.
Mereel stworzył zestaw reguł, nazwany Kodeksem Superkomandosów. Regulował on zasady postępowania Mandalorian, sprawiając, że honor ponownie stał się jedną z najważniejszych dla nich wartości. Stworzenie kodeksu jednak, wraz z faktem, że Mereel nie był rodowitym Mandalorianinem (przyłączył się do organizacji już jako dorosły), nakłoniło pobudliwego wojownika imieniem Vizsla do stworzenia separatystycznego odłamu Mandalorian, Straży Śmierci. Po krótkim czasie organizacja ta odłączyła się od Prawdziwych Mandalorian i za cel obrała sobie dwie kwestie: zniszczenie Mandalorian i powrót do korzeni. Rozpoczęła się mandaloriańska wojna domowa.
Na Concord Dawn Straż zdziesiątkowała siły Mereela, lecz najlepsi z Mandalorian przetrwali, chroniąc się na polach należących do klanu Fett. Vizsla zabił całą rodzinę poza małym Jango, który przyłączył się do Mandalorian. Straż Śmierci usiłowała zgładzić Mandalorian, ale ci uciekli, a w zasadzce, którą później zgotowali, zginęli wszyscy członkowie Straży poza Vizslą. Przez całe lata Vizsla próbował odpłacić im pięknym za nadobne, tworząc kolejne spiski i organizując pułapki. Mandalorianie ostatecznie pokonali go - Jango wpadł bezpośrednio na Vizslę, jego towarzysze zostali otoczeni przez Jedi, doszło do bitwy, w której zginęli niemal wszyscy Mandalorianie (przeżył Jango, Silas i kilku innych wojowników).
Gdy Jango został zatrudniony przez człowieka zwanego Tyranus do projektu stworzenia Armii klonów i wziął wraz z Cuy'val Dar (swoimi wojownikami ocalałymi po bitwie) udział w ich programie szkoleniowym na Kamino, stworzył na dobrą sprawę nowych Mandalorian - armię żołnierzy-klonów. Gdy na Geonosis zginął Jango, a Cuy'val Dar pozostawali na Kamino, na dobrą sprawę właściwi Mandalorianie, jako armia najemników, przestali istnieć.
W tym miejscu właśnie zaczyna się akcja „Republic Commando”, o której wspomniałam na początku. Przedstawia ona klony, jakby to ująć poprawnie politycznie, nieco inne. Obdarzone własną wolą, dużą inteligencją i potrzebami, których na pewno nie spodziewaliby się ich twórcy. Wraz z grupa innych bohaterów, wśród których byli Mandalorianie, Jedi, ludzie z Corusant oraz przedstawiciele innych gatunków, tworzą oni swoje własne małe społeczeństwo, skupione na rodzinie, która wszyscy tworzą.
Po tej minimalistycznej recenzji (dodam jeszcze tylko nawiasem, że naprawdę warto przeczytać!!! ) wracamy do historii.
Yuuzhan Vongowie, planując wojnę z Republiką,  zdawali sobie sprawę ze znaczenia Mandalorian w galaktyce, i faktu że o ile samodzielnie nie będą oni stanowić zagrożenia dla inwazji, to z pewnością nie będą łatwym przeciwnikiem do pokonania. Dlatego też zatrudnili  jeszcze przed początkiem inwazji większą grupkę Mandalorian, aż w końcu zaprosili Mandalora, Bobę Fetta w odpowiednie miejsce przestrzeni, gdzie pokazali mu i jego przybyłym towarzyszom flotę Yuuzhan i wyjawili jakie mają oni plany dla Galaktyki, a także jaką w swoim dziele przewidzieli rolę dla Mandalorian. Boba Fett orientując się, że obietnica nietykalności dla sektora Mandalory jest niewiele warta, ale sami nie są w stanie walczyć z najeźdźcą, zgodził się oficjalnie na współprace z najeźdźcą, od samego początku jednak planując zdobyć o nim tyle informacji wywiadowczych ile się da, i przekazywać je Nowej Republice.
Mandalorianie po stronie Yuuzhan walczyli w 25 ABY (After the Battle of Yavin – po bitwie o Yavin) w kilku bitwach, wiadomo jednak,  że w 29 ABY Yuuzhanie zorientowali się w podwójnej grze Mandalorian, i w ramach zemsty zaatakowali Mandalorę, i choć zostali odparci przez siły obronne to zadali mieszkańcom planety ogromne straty. Już po ataku na Mandalorę, w końcowej fazie konfliktu Mandalorianie mogli otwarcie walczyć z najeźdźcą, co też czynili pod dowództwem Boby Fetta.  
Podczas drugiej galaktycznej wojny domowej Mandalorem pozostawał Boba Fett, który to w wyniku splotu wielu okoliczności, w tym poznaniu swej wnuczki, powrócił na Mandalorę i zaczął jednoczyć mandaloriańskie społeczeństwo. Najbardziej kluczowymi wydarzeniami dla Mandalory było z pewnością Spotkanie Mandalorian w hali MandalMotors, w wyniku którego Boba wezwał do powrotu na Mandalorę dwa miliony ziomków, oraz wynikające bezpośrednio z tego, ale dość przypadkowe odkrycie przez jednego z powracających Mandalorian nowych złóż Beskaru, dzięki którym Mandalora znów stała się ważnym w galaktyce graczem.
Cdn…