wtorek, 19 listopada 2019

Maj 2018


01.05.2018
Szczawiowa u mamy.
Sporo czytania, kolorowania, puzzle itp.
Wyprasowałam stertę ciuchów.
Smętnie.

02.05.2018
Polski Top Wszech Czasów.
M mi się śnił. Miło na szczęście.

03.05.2018
Rano w lesie. Cudnie. J
Po południu burza. Grad miał dwa centymetry średnicy! Przez moment było straszno. Teraz super świeże powietrze.
Zapytałam o prezent…

04.05.2018
Dziś niespodziewanie dostałam maila, ale nie w temacie. ;p Najwyraźniej prezent był nietrafiony. Szkoda. :/
Zamówiłam prezenty dla mamy i A. Dla mamy mam jeszcze jeden prezent w planie, ale na razie niedobory czasowe, żeby zrealizować.
Dzień zakupów. Lodówka pęka w szwach. ;p

05.05.2018
Nic mi się nie chce. Mam spadek jakiś.

06.05.2018
A może znów sobie odwyk zrobić?...
Przede mną dwa bardzo ciężkie dni, zwłaszcza jutro.

07.05.2018
Żyję jeszcze? Nie jestem pewna. ;p
Najpierw do pracy. Zaplecze w postaci sali niegotowe. Skakałyśmy po stolikach i L oberwała ramą w czoło.
Potem szybko na rehabilitację. Przyjęli mnie wcześniej.
Potem do onkologa. Mama mi trzymała kolejkę.
A potem szybko do domu, bo wymiana wodomierzy.
I co? I dupa, czekam, czekam i nic. Pewnie w końcu dziś nie przyjdą i będzie zonk.

08.05.2018
Przyszedł wczoraj całkiem miły pan, szybko zrobił, nie nabałaganił. ;)
Dziś znów trochę maraton: praca, rehab, neurolog. Jaka fajna ta nowa pani doktor.
Jutro mam wolne!!!!!!!!!!!!! J

10.05.2018
Wczorajszy wolny dzień całkiem miły. A na koniec zgrzyt – sanatorium mi dali dopiero od 27 czerwca. L
Napisałam maila, odpisali, że trzeba telefonicznie.
Od rana byłam w podłym nastroju, D i E mnie pocieszali. Dostałam maila od M i to przełamało smutek.
Próbowałam się dodzwonić do NFZ ale gdzie tam. Jak jutro się nie uda, to się poddaję i spróbuję Szklarską przebukować. Już sprawdziłam, że w razie czego na koncert mogę stamtąd pojechać i wrócić na cd urlopu. ;)
Ale przy okazji zauważyłam, że cokolwiek się dzieje odbiegającego od normy/innego/niespodziewanego/nie po mojej myśli – sypię się. Bez Zotralu to chyba bym od razu skakała na sznur.

11.05.2018
Dodzwoniłam się do NFZ ale nic nie załatwiłam. Mam czekac na papiery. Chyba się poddałam i będę Szklarską zmieniać. Gorzej, że nikt nie odbiera telefonu tam…
Ech…

12.05.2018
Wszystko zaczyna się układać. Dodzwoniłam się na stacjonarny, komórka okazuje się zgubiona!!! Przełożyłam wyjazd. Mam też pomysł na odwiedziny u E i jej też pasuje „tak na szybko” jak to napisała. Mam też szalony pomysł, żeby urwać się z ostatniego tygodnia pracy. ;)
Dziś w lesie parno i duszno. Kondycja minus dwa. ;)
 Odpoczynek z książką. Jutro trzeba by popracować. To może się dobrze składa, że się z mamą nie zobaczę – idzie na komunię.

13.05.2018
Aż trudno uwierzyć, że już prawie połowa maja. Za miesiąc już będę spakowana pewnie. ;)
Miły dzień był. Sporo zrobiłam, ale też duuużo odpoczywałam.
Postanowiłam sobie zrobić tydzień przerwy, a potem iść do pani Bożenki na rehab.

14.05.2018
Dziś odwaliłam dwa numery w pracy, ale z jednego się wykręciłam, a drugi się rozszedł po kościach dzięki innej osobie. ;)
5 tys zł za spotkanie. Godzinne, może dwu. A ja musze tyle pracować przez dwa miesiące. Nie wiem na razie co o tym sądzę. A podsumował najlepiej „Zobacz ile zaoszczędziłaś”. Złośliwe i fantastyczne.
Zrobiłam ogromne zakupy ciuchów: dwie pary spodni, dwie bluzki, dres, 8 par skarpetek, wkładki i podpiętki, 4 pary majtek. 270zł. J

15.05.2018
Popracowałam. Zapisąłam się na rehab. Załatwiłam prezent dla mamy. J
Troszkę poćwiczę i do wanny.
Jutro wycieczka. J

16.05.2018
Wycieczka bardzo udana, ale nogi mnie tak bolą, że szok…. Zaraz posmaruję żelem.
Byłam też na spotkaniu w sprawie emerytur i zasiłków. Dowiedziałam się sporo rzeczy. J

17.05.2018
Śnił mi się… Rozwaliło mnie to. Zakopałam uczucia, co nie znaczy, że ich nie ma…
Praca, zdrowe zakupy, zabieg na stopy.
Jutro zamierzam troszkę dłużej pospać. Ale nie dużo, bo chleb trzeba upiec.

18.05.2018
Jak to dobrze, że już weekend, bo mi się nie chce pracować…
Nie było zielonych szparagów.
Dostałam okres.
I maila. ;)

20.05.2018
I weekend minął…
Byleby przeżyć ten tydzień, potem pracuję tylko dwa dni. :D
Tęsknię… Dawno tak nie tęskniłam…

21.05.2018
Nawet jakoś ten dzień minął.
Zaczęłam rehab.

22.05.2018.
Praca. Dentysta. Rehab. Praca. Zgon. ;p
Dobra wiadomość jest taka, że zęby zdrowe. J

23.05.2018
Mammografia. Rehab. Praca. Zgon. ;p

24.05.2018
Jak nie odpocznę wkrótce to padnę. Dziś dużo pracy i rehab.
Ale jutro wygląda na to, że od 15 mam weekend. J

25.05.2018
Nareszcie weekend! J
Nie chce mi się nic. ;p

28.05.2018
Weekend jak z filmu katastroficznego. Dziś w pracy też wszyscy o tym mówili. A ja mam nerwicę natręctw – co chwila jeszcze latam do balkonu sprawdzić.
W sobotę odwiedziny A, w niedzielę mamy. W piątek dzwonił R, dziś T.
Jeszcze 5h pracy i mam weekend. J

29.05.2018
Weekend! Weekend!! Weekend!!! J

30.05.2018
Dziś Ogród Botaniczny. Pięknie było. J
A jutro nic nie muszę! :D