Pokazywanie postów oznaczonych etykietą behind the wall. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą behind the wall. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 lutego 2022

Styczeń 2022

01.01.2022

No to mamy Nowy Rok.

Zaczełam go od niezdenerwowania się zbytnio podczas odwiedzin mamy. Klucze od domu tym razem. Wzięłam kilka głębokich oddechów i się udało.

A propos głębokich oddechów, to jakos cos jakby mnie brało. Lekuje się profilaktycznie.

Duzo miłych rzeczy plus dużo radia. J

02.01.2022

Wczoraj jeszcze w dwóch miejscach kłótnie. Jakiś ten dzień był trudny.

Dziś się wyspałam, poćwiczyłam, kapiel, różne sposoby odpoczywania. Jeszcze piekę chleb i dłubie w internecie, ale koło 23 to bym chciała iśc spać. ;)

03.01.2022

Spałam 10hz hakiem. Trzeba by to może ukrócić ;p

Większość dnia spędziłam w kuchni, gotując różne rzeczy. Miałam iść załatwiać różne rzeczy, ale tak lało, że stwierdziłam, że jutro. A jutro ma lac jeszcze bardziej ;p

Za to skończyłam książkę. Pierwsza Bonda, która mi się podobała.

Poza tym zjadłam ostatnia galaretę z karpia i ostatnie dwa kawałki babki. Od jutra naprawdę wracam do diety. Dzis mam plan już nic nie jeść z powodu tego, że tej babki było z pół kilo chyba, zobaczymy jak mi to wyjdzie.

Dzis mam jeszcze bogate plany: finanse, jadłospis, puzzle od A (wczoraj zaczęłam), scrabble, kolorowanki, zdrapki. J

04.01.2022

Pozałatwiałam sporo rzeczy na miescie. Może nawet bym więcej załatwiła, ale zaczęło kropić. I jeść mi się chciało. ;) Reszta chyba w piątek, bo jutro chyba na siłownię pójde. Ten wolny czwartek jak mam w ogóle wolne to mnie wkurza. ;)

Zaczełam troszkę sprzątać dekorację.

Dieta na razie ok, jestem na etapie podwieczorku, ale już mi się jeść chce. No dobrze, kolacja jeszcze będzie trochę mocniejsza niż ustawa przewiduje. ;)

05.01.2022

Dziś siłownia. ¾ treningu zrobione.

Poza tym nadal odpoczywam i super mi z tym. J

I na dodatek coraz częściej myslę o tym, żeby zacząć kombinować już w sensie now.

06.01.2022

Zrobiłam kalendarz adwentowy na przyszły rok. Ćwiczenia, puzzle, czytanie, zdrapki, radio. Lenistwo dziś totalne. Ale wstaję w miare wcześnie, bez szaleństw, ale nie gnije do ósmej w wyrku. I dobrze.

Jeść mi się za to bardziej chce. Staram się, ale wczoraj poległam całkiem, trzy kanapki na kolację… L Tak to ja nie zrzucę tego, co nabrałam w święta…. L

07.01.2022

Las. Gotowanie. Pranie, sprzątanie, zmywanie. Puzzle. Radio. Miły dzień. J

Poza tym dziś dwa finały akcji – wszystko genialnie wyszło. J

10.01.2022

Weekend był świetny. Duzo odpoczywałam, dużo się ruszałam, porobiłam sporo rzeczy.

Dziś mi w robocie szybko mijało. Jutro będzie jakies dziwadło, a nie praca, nie wgłębiłam się na razie w zarządzenie. W domu też wszystko co trzeba ogarnięte.

Paznokiec troszkę lepiej. Udało mi się go dociągnąć do takiego stanu, że nawet jak teraz odpadnie ta odbita część to nie powinno być żywego ciała i powinien rosnąc w porządku.

11.01.2022

No wtorek poszedł. Jeszcze trochę internetu i pójde spac. Acha, i paznokcie opiłuję.

Jest wściekle zimno. Troszeczkę zbyt.

12.01.2022

I środa przeszła.

Przed pracą poszłam na zakupy, po pracy odpoczynek potem ćwiczenia. Chyba rozstawię deske do prasowania, bo jutro mam chyba za dużo rzeczy do zrobienia.

Wszystko fajnie, ale trochę mi się spac chce, niestety jednak za mało spię. Dzis postaram się trochę to poprawić. ;)

13.01.2022

Praca, siłownia. Depilacja, włosy. I w zasadzie nic więcej.

Postanowiłam dziś, że będzie mi jeszcze bardziej wszystko jedno. Mam cel, jego się trzymam i wszystko inne jest mi obojętne.

15.01.2022

Wczoraj było nieco ciężko, wychodziło zmęczenie całotygodniowe wieczorem i już nie dałam rady nawet nic napisać, choć dzień jako taki toczył się bardzo sprawnie, tak do 16, potem cooooraaaaz słaaaaabieeeej. ;p

U dietetyka ok, nie ma pogorszenia. Jeszcze miesiąc mi został. A może się uda zejść poniżej 70kg? Choć dziś rano na wadze znów więcej, no ale wczoraj pożarłam cała paczke jabłkowych muffinek… ;p

Dziś las, gotowanie, sprzątanie, puzzle, maseczki, paznokcie, stopy w masażer, takie tam. Fajnie. J

Teraz kolorowanki i „Mieta do popkultury”. Ciekawe czy udało mi się namówić E do słuchania. J

16.01.2022

Niedziela. Troszkę się leniłam.

Miesiąc do urlopu.

W tym tygodniu w środę do lekarza zamiast do pracy.

Mam dziwny nastrój. Taki pod tytułem : i tak wszyscy pomrzemy. Covid. Wojna. Wulkan.

17.01.2022

Poniedziałek minął.

Odcięło nam prąd w robocie na dwie godziny, bo była burza śnieżna. Czegos takiego jeszcze nie przezyłam. Grzmiało i się błyskało, wiało i śnieg walił. Wiry powetrza były takie, że grad mi zaczął wpadac przez okno ledwo rzszczelnione! A potem słońce wyszło. ;p

Zrobiłam wszystko zaplanowane na dziś. Nieprawdopodobne.

19.01.2022

Wczoraj po prostu padłam. No i trudno. Objadłam się i poszłam spać.

Dziś rano szybciutko pociąg, autobus i do lekarza. Dobre wieści, jednak osteoporozy nie mam. Uffff. Bardzo nie chciałam kolejnych lekarzy, leków, wizyt, jazd i zmian w diecie. Powrót też mi się pięknie udał.

Potem miałam sporo czasu, więc dokończyłam wczorajszy dzień, zrobiłam porządek ptakom, posprzątałam za wczoraj, dziś i jutro, do pracy się podszykowałam (od jutra zdalne). Miałam jeszcze nadzieję uprasować, ale już bez przesady, jest 21, ogarnę internet i ide spac.

20.01.2022

No dobra. Chyba zakończyłam problem z S. Wystapił z pretensjami więc mu uświadomiłam pewne rzeczy. Reakcja „no przecież żartowałem”. Napisałam więc, że takie wolty w dyskusji wręcz uwielbiam. Na koniec zaproponowałam przedyskutowanie pewnej sprawy na terapii. A jest na bieżąco w sprawie. Pomogła mi bardzo.

21.01.2022

Podoba mi się to zdalne na razie. Tylko oczy bola trochę.

Piątek, piąteczek, piątunio. J

22.01.2022

Las. Gotowanie. Puzzle od A skończyłam. Zdrapka – 3zł wygrałam. Znaczy się zwróciło. ;p Radio.

O ma kowida. W czwartek się z nią widziałam. Cholera. Na wszelki wypadek się jutro z mamą nie umawiam. Wszyscy na szczęście lekko przechodzą.

Jutro śpię. ;)

23.01.2022

Niedziela zrobiła się jakos trudnym dniem. Budza się jakies moje demony. Grupa pomogła, ale to już któryś tydzień z rzędu jak mnie tak dopada.

15 dni do urlopu.

Trochę coś jakby mnie brało, ale wzięłam grypolek, wit C i propolis i jakby odpuściło.

Mimo niedzieli dużo zachorowań. Jak będzie powyżej 50tys to nie ide na siłownię. Przestraszyłam się dziś tego złego samopoczucia.

24.01.2022

M też chory. Cholera, z tego pokoju czwartkowego ostaliśmy się tylko ja i S. Ale już jutro wtorek, może jednak się nie zaraziliśmy?

Poniedziałek ogólnie dobrze mi idzie, masa rzeczy zrobiona, praca, zakupy, gotowanie, sprzątanie. Teraz pranie się robi, a jak się skończy Popo to włącze serial i wyprasuję.

14 dni do urlopu. Ciekawe czy do końca na zdalnym.

26.01.2022

Wczoraj zdechłam po Popołudniówce. Śniła mi się praca :/

Internet szlag trafił, dobrze, że na sam koniec pracy.

Poćwiczyłam, kapiel, trochę sprzątania i ogólnie ogarniania.

12 dni do urlopu.

27.01.2022

Szalony ten dzień dziś.

W pracy ok, potem szybko wyskoczyłam pozałatwiać wszystko do wysyłki, a potem zebranie. Trwało i trwało, myślałam, że jajko zniosę. Dobrze że zdalne, to w któryms momencie zaczęłam słuchac tylko ćwiartką jednego ucha. ;p Bez sensu w poniedziałek event robimy, tyle zakażeń, a tu… do bani. :/

Teraz trochę odpoczywam, potem zjem i chyba pójde do wanny na maseczki i kapiele. J

11 dni do urlopu.

29.01.2022

Wczoraj miałam straszny zapieprz w robocie, ale to dobrze, bo mi szybko zleciało. I nie zabrałam nic do domu!

Potem dietetyk, radio i padłam 19.30.

Dzis za to wstałam przed siódmą, ogarnęłam sprzątanie, pranie, gotowanie, zmywanie, a potem siebie, ćwiczenia, maseczki, takie tam.

I relaks J

Ciekawe jakie będą reakcje na dzisiejszy event. :D

30.01.2022

Ależ wczoraj były emocje! PRAWIE wszystko się udało. A reakcje – wzruszenie. Podziękowania były takie, że się popłakałam. J

Dziś prasowanie, kąpiel, ciut rzeczy po domu.

Niedziela jest przygnębiająca, ale już przynajmniej kojarzę, że to taki cotygodniowy stan i troszke panuje nad tym. Co nie zmiania faktu, że pewnie znów pójde spac o 20, jak ostatnio, żeby już zakończyć dzień.

Boje się jutra trochę. Ale tłumacze sobie, że w poprzedni pon czy wt sytuacja była równie napieta, a może nawet bardziej.

No i jutro ostatni dzień miesiąca. Dobrze, w sumie. Jestem rozdarta, z jednej strony chcę, żeby mijały te dni szybko, a z drugiej każdego mi szkoda….

31.01.2022

Event zrobiony. Teraz czekanie pięć dni w napięciu, czy mnie nie zarazili. :/

Trochę sprzątania, trochę ćwiczeń. Nałożyłam olej na włosy, wieczorkiem umyję.

I koniec stycznia…

Dziewięć dni do urlopu.


niedziela, 6 lutego 2022

Twoja piosenka uratowała mi życie

To był poniedziałek rano

Mniej więcej kwadrans po czwartej

Byłaś zajęta śnieniem

Więc po co się obudziłaś?

Czy jesteś obcą we własnym życiu?

Co chowasz za tymi oczami?

Nikt cię tam nie szuka?

Wiesz, że twoja piosenka uratowała mi życie

Nie śpiewam tego tylko po to, żebym mógł przetrwać

Usłyszysz mnie, kiedy ci powiem, kochanie

Śpiewam to, żeby przeżyć

Szukasz cudu

Tego rodzaju, którego nauka nie potrafi wyjaśnić

Mężczyzna, którego nosisz w swoim sercu

Jest wygodny tylko wtedy, gdy jest cierpiący

Czy jesteś obcą we własnym życiu?

Co chowasz za tymi oczami?

Czy ktoś może cię tam znaleźć?

Czy tylko ja?

Wiesz, że twoja piosenka uratowała mi życie

Nie śpiewam tego tylko po to, żebym mógł przetrwać

Usłyszysz mnie, kiedy ci powiem, kochanie

Śpiewam to, żeby przeżyć

Twoja piosenka uratowała mi życie

Najgorsze i najlepsze dni mojego życia

Byłem załamany, teraz jestem otwarty, Twoja miłość utrzymuje mnie przy życiu

Utrzymuje mnie przy życiu

Twoja piosenka uratowała mi życie

Najgorsze i najlepsze dni mojego życia

Twoja piosenka uratowała mi życie

Piosenka uratowała mi

Piosenka uratowała mi

Twoja piosenka uratowała mi życie

Twoja piosenka pozwoliła mi przetrwać tę noc

Twoja piosenka uratowała mi życie

Piosenka uratowała mi

Piosenka uratowała mi życie

 

Tytuł oryginału : „Your song saved my life”

Autor : U2

 

* Piosenka ze ścieżki dźwiękowej „Sing2”

 

sobota, 4 grudnia 2021

Część mnie umarła

Ta część, która jest zazdrosna

Nieczuła i podstępna

Chciwa, złośliwa

Globalna, kolonialna

Krwiożercza, ślepa

Bezmyślna i podła

Skupiona na granicach

Na masakrach i owcach

Paleniu książek

Równaniu domów z ziemią

Popierająca celowane zabijanie z dronów

Śmiertelne zastrzyki

Aresztowanie bez sądu

 

Klapki na oczach

Gangrena i szlam

Namaszczenie, sarkazm

Zwykła napaść

Zadowoleni z siebie heroiczni mordercy

Wyniesieni pod niebiosa

 

Pirackie reklamy

Ataki przy użyciu kwasu

Na kobiety przez despotów

Zboczeńców i pismaków

Fałszowanie wyborów

I kupowanie władzy

 

Kłamstwa z ambony

Gwałt pod prysznicem

Niemy, obojętny

Nie czujący wstydu

Tęgi, ważny

Łypiący okiem, obłąkany

 

Siedzący w kącie

Oglądający TV

Głuchy na płaczące z bólu dzieci

Martwy dla świata

Tylko obserwujący grę

 

Oglądający niekończące się powtórki –

Co z oczu to z serca

Cisza, obojętność

Najgorsza zbrodnia

Ale kiedy cię spotkałem

Ta część mnie umarła

 

Przynieście mi miskę

Żebym umył jej stopy

Przynieście mi ostatniego papierosa

O wiele lepiej będzie umrzeć w jej ramionach

Niż trwać

I całe życie żałować.

 

Tytuł oryginału : „Part of me died”

Autor : Roger Waters

 

To ostatni utwór z płyty „Is this the life we really want” wydanej 2 czerwca 2017 roku, jak na razie ostatniej płyty Rogera.

środa, 10 listopada 2021

Rozdzielały nas oceany

Zawsze była tu w moim sercu

Zawsze jedyną miłością

Byliśmy sobie obcy, rozdzielały nas oceany

Ale kiedy ją zobaczyłem, część mnie umarła

 

Tytuł oryginału : „Oceans apart”

Autor : Roger Waters

sobota, 16 października 2021

Poczekaj na nią

Z kielichem wysadzanym kamieniami szlachetnymi

Wieczorem przy basenie

Wśród wonnych róż

Poczekaj na nią

 

Z cierpliwością konia jucznego

Załadowanego by ruszyć w góry

Jak stoicki, szlachetny książę

Poczekaj na nią

 

Z siedmioma poduszkami wyłożonymi na schodach

Zapach damskich kadzideł wypełnia powietrze

Bądź spokojny i poczekaj na nią

 

I nie wypłosz wróbli gnieżdżących się w jej warkoczach

Wzdłuż barykad

Poczekaj na nią

 

A jeśli przyjdzie wkrótce

Poczekaj na nią

 

A jeśli przyjdzie późno

Czekaj

 

Niech będzie spokojna

Jak letnie popołudnie

Jak ogród w pełnym rozkwicie

 

Pozwól jej wdychać powietrze

To jest nieznane jej sercu

Niech jej usta rozchylą się

Poczekaj na nią

 

Zabierz ją na balkon

Zobacz mleczny księżyc

Usłysz szelest jej jedwabiu

Poczekaj na nią

 

Nie pozwól swym oczom rozjarzyć się

Na dwóch gołębiach jej piersi

Żeby nie odfrunęły

Poczekaj na nią

 

A jeśli przyjdzie szybko

Poczekaj na nią

 

A jeśli przyjdzie późno

Czekaj, czekaj

 

Podaj jej wodę zanim podasz wino

Nie dotykaj jej ręki

Niech twoje opuszki palców

Spoczną na jej polecenie

 

Mów łagodnie tak jak flet

Do irytujących skrzypiec

Wydech

Wdech

 

I gdy zanika echo

Tej ostatniej kanonady

Pamiętaj o swoich obietnicach

 

 

Tytuł oryginału : „Wait for her”

Autor : Roger Waters

poniedziałek, 4 października 2021

Powąchaj róże

Wściekły pies szarpie swój łańcuch

W jego oczach widać niebezpieczeństwo

Dzwonki alarmowe rozszalały w jego głowie

Komin dymi prosto w niebo

 

Zbudź się

Zbudź się i powąchaj róże

Zamknij oczy i módl się, by wiatr się nie zmienił

Na polanach marzeń nie ma nic, prócz krzyków

Nic, prócz nadziei na końcu liny

Nic, prócz złota w dymie z komina

Chodź kochanie, to są prawdziwe pieniądze

 

Oto pokój, w którym produkują materiały wybuchowe

Gdzie piszą twoje imię na bombie

To tutaj pogrzebali wszystkie ''ale'' i ''jeśli''

I wydrapali słowa takie jak ''dobro'' czy ''zło''

 

Zbudź się

Zbudź się i powąchaj fosfor

Oto pokój, w którym trzymamy ludzkie włosy

Nie pytaj, nie mów, bo to może oznaczać dla nas stratę

Tak, trochę mniej gotówki na kupce w kredensie

Pod schodami

Pieniądze, kochanie

 

Zbudź się

Zbudź się i powąchaj bekon*

Przeciągnij swoje zatłuszczone palce po jej włosach

Oto jest życie, które odebrałeś

 

To tylko linijka w dzienniku kapitana

Jedno zaskomlenie psa ratunkowego

Kolejny dzieciak, który nie dał sobie rady

No co ty, kochanie, to uczciwa transakcja

 

Zbudź się

Zbudź się i powąchaj róże

Wyrzuć zdjęcie na stos pogrzebowy

Teraz możemy zapomnieć o groźbie, jaką stanowiła

Dziewczyno, wiesz, że wyżej nie sięgniesz

 

*bekon oprócz zwykłego znaczenia plastrów na śniadanie, oznacza też pieniądze

 

Tytuł oryginału : „Smell the roses”

Autor : Roger Waters

środa, 15 września 2021

Najpiękniejsza dziewczyna

Być może była

Najpiękniejszą dziewczyną na świecie

Jej życie zdmuchnięte

Jakby buldożer zmiażdżył perłę

 

Tajna komisja

Głęboko w swej kryjówce

Wygodnie oddalona

Od zimnego powietrza pustyni

Stawia krzyżyk w okienku

Przekręca kluczyk w zamku

By rozluźnić wiązania w jej włosach

 

Śpij, jeśli potrafisz

Owinięty bezpiecznie płaszczem

Zapadający gwałtownie zmierzch

Dym z hawańskiego cygara

Kręci się wciąż w twoim gardle

Taniec Pani Wolności

Trzymał cię w transie

Jej łono było wypełnione nektarem i włóczniami

„No cóż, chłopcy", powiedziała

"Zawiedliście zaufanie.

Trzymajcie ten drążek, jeśli musicie."

 

Uchwyć mocniej

Tygiel z zaklęciami

Układanka z popiołów

Wymiata miłość jak miotła

Szaleństwo nadchodzi

Jak głupek wieków

Furia aniołów

Katedra gwiazd

Krzyś z Kubusia Puchatka mówi

„Alicjo, idź teraz do domu.

Już nie zmieniają warty."

 

„Zaczekaj", powiedziała

„Łamiesz mi serce."

To dziwne, jak stalowe szyny

Znikają w ciemności

Uczepili się wieży z kości słoniowej na jej warkoczach

Nigdy nie bali się spaść

Ale bomba uderzyła w punkt, gdzie wszystkie numery się kończą

I ostatnią rzeczą, jaką słyszeli, było jej wołanie

 

Dom

Wracam do domu

Jestem życiem, które dałeś

Jestem dziećmi, które ratujesz

Jestem obietnicą, którą dałeś

Jestem kobietą, której pragniesz

 

Więc trzymaj się

Wracam do domu

(Trzymaj się, wracam do domu)

 

Tytuł oryginału : „The most beautiful girl”

Autor : Roger Waters

czwartek, 2 września 2021

Ptak podczas wichury

Czy jesteś miotany jak ptak podczas wichury?

Czy ból twej straty przesiąka ci przez pióra jak deszcz?

Czy pręty twojej klatki są przygnębiające czy zimne w dotyku?

Czy moje pieszczoty były zbyt delikatne, czy kochałem cię za mocno?

Pies drapie drzwi

Chłopiec tonie w morzu

Czy mogę przenocować na twojej podłodze?

 

Nury skrzeczą nad morzem

Czy mogę przenocować na twojej podłodze?

Czy w tej historii jest miejsce dla mnie?

 

Tytuł oryginału : „Bird in a gale”

Autor : Roger Waters

sobota, 14 sierpnia 2021

Czy takiego życia naprawdę chcemy?

[Donald Trump] Weźmy dla przykładu CNN.

Każda, każda historia jest zła.

Wygrałem. Wygrałem.

I druga sprawa, że jest chaos.

Nie ma żadnego chaosu.

Działamy.

To dobrze naoliwiona maszy...

 

Ta gęś obrosła tłuszczem

Zajadając kawior i wyrafinowane batoniki

Na kredytach wysokiego ryzyka

I rozbitych rodzinach

 

Czy to życie –

To Święty Gral?

Za mało nam, że odnieśliśmy sukces

Jeszcze innym musi się noga powinąć

 

Strach

Strach leje wodę na młyn współczesnego człowieka

Strach

Utrzymuje nas w szyku

Strach przed tymi wszystkimi cudzoziemcami

Strach przed ich zbrodniami

 

Czy to jest życie

Jakiego naprawdę chcemy?

No tak musi być

Bo to jest demokracja

I przechodzi to, co mówimy

 

Za każdym razem gdy jakiś student

Ginie pod kołami czołgu

I zawsze gdy piracki pies

Jest zmuszony do wejścia po prowizorycznym trapie

 

Za każdym razem rosyjska panna młoda

Jest wystawiana na sprzedaż

I za każdym razem gdy dziennikarz

Jest zostawiony by zgnił w więzieniu

 

Za każdym razem gdy życiem dziewczynki

Beztrosko się rozporządza

I za każdym razem gdy niedocof

Zostaje prezydentem

 

Za każdym razem gdy ktoś umiera

Sięgając po klucze

I za każdym razem gdy Grenlandia

Wpada do pieprzonego morza

 

To dzieje się dlatego

Że my wszyscy

Czarni i biali

Latynosi, Azjaci

Każdy grupa etniczna

Nawet lud z Gwadelupy

Starzy, młodzi

Bezzębne staruchy

Supermodelki

Aktorzy, pedały

Krwawiące serca

Gwiazdy piłkarskie

Mężczyźni w barach

Praczki

Krawcy, dziwki

Babcie, dziadkowie, wujowie, ciotki

Przyjaciele, krewni

Bezdomni włóczędzy

Duchowni

Kierowcy ciężarówek

Sprzątaczki

Mrówki

 

Może nie mrówki

(Czemu nie mrówki)?

Cóż, bo to prawda, że

Mrówki nie mają wystarczająco wysokiego ilorazu inteligencji

By odróżnić

Ból, jaki czują inni ludzie

Od, na przykład –

Obcinania liści

Albo pełzania po parapecie

W poszukiwaniu otwartych puszek z syropem

Więc czy tak jak mrówki jesteśmy po prostu głupi?

Czy dlatego nie czujemy, nie widzimy

Czy wszyscy jesteśmy tacy odrętwiali przez telewizję?

 

Więc za każdym razem

Gdy opada kurtyna

Za każdym razem gdy kurtyna opada

Na czyjeś zapomniane życie

To dlatego, że wszyscy staliśmy cisi i obojętni

 

To normalne

 

Tytuł oryginału : „Is this the life we really want?”

Autor : Roger Waters

poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Połamane kości

Czasem gapię się na nocne niebo

Widzę te gwiazdy oddalone o miliardy lat świetlnych

I wtedy czuję się tak mały jak robak na ścianie

Ale kogo to qrwa obchodzi?

Kogo to qrwa obchodzi?

 

Kiedy skończyła się II Wojna Światowa

Choć urazy nigdy nie zostały zapomniane

Można było pozbierać te połamane kości

Można było być wolnym

Ale wybraliśmy pozostanie w obfitości

Wybraliśmy Amerykański Sen

Pani Wolności –

Jak daleko od ciebie odeszliśmy

 

Pani Wolności –

Jak daleko od ciebie odeszliśmy

 

Mogłeś urodzić się w Shreveport

A on mógł urodzić się w Teheranie

Nie ma znaczenia tak naprawdę gdzie się urodzisz

Niemowlaki nie zrobią nam krzywdy

Muszą zostać nauczone gardzić nami

Zrównywać nasze domy z ziemią

Wierzyć, że walczą o wolność

Że dzięki swemu bogu

Będą cali i zdrowi

 

Cali i zdrowi

 

Nie możemy cofnąć wskazówek zegara

Nie możemy cofnąć się w czasie

Ale możemy powiedzieć

Pierdol się, nie będziemy słuchać

Twych pierdół i kłamstw

 

Twych pierdół i kłamstw

 

Tytuł oryginału : „Broken bones”

Autor : Roger Waters

środa, 21 lipca 2021

Wyobraź sobie to

Wyobraź sobie siebie opartego o barierkę w porcie

Wyrzucającego ostatni niedopałek

Wyobraź sobie swój palec naciskający na dzwonek

Wyobraź sobie czaszkę i skrzyżowane piszczele na wycieraczce

 

Wyobraź sobie siebie na ulicach Laredo

Wyobraź sobie kasbę*, wyobraź Japonię

Wyobraź sobie swoje dziecko z ręką na spuście

Wyobraź sobie protezy w Afganistanie

 

Wyobraź sobie sąd bez żadnych pieprzonych praw

Wyobraź sobie burdel, bez żadnych pieprzonych kurew

Wyobraź sobie sracz, bez żadnej pieprzonej hydrauliki

Wyobraź przywódcę, bez żadnego pieprzonego mózgu

 

Podążaj za mną nagrywającym siebie samego na koncercie

Telefonem z miejsca w pierwszym rzędzie

Podążaj za Miss Universe łapiącą trochę słońca

Chciałabym, żebyś był tutaj**, w zatoce Guantanamo

 

Wyobraź sobie miejsce w prywatnym samolocie

Wyobraź swoje stopy przybite do podłogi

Wyobraź sobie załogę, która jest wyraźnie obłąkana

Wyobraź sobie brak okien, brak drzwi

 

Przyklejony do ekranu w stanie Nevada

Coraz trudniej podążać za tym marzeniem

 

Wyobraź sobie ją pakującą ślubny prezent

Wyobraź sobie ją gotującą wodę na herbatę

Wyobraź sobie dzieciaki włażące na tylne siedzenie

Wyobraź moja ręka przekręcającą kluczyk

 

Wyobraź sobie psa w pickupie przed tobą

Wyobraź sobie drzewo przy drodze

Wyobraź sobie moje ręce coraz zimniejsze i zimniejsze

 

Podążaj za mną do miejsca nad rzeką

Sprzedane za moje nerki i wątrobę

Czemu taki biedny, tak kurewsko potrzebujący

Nie ma czegoś takiego jak być zbyt chciwym

 

*forteca, ufortyfikowany zespół obronny górujący nad miastem, który można spotkać w Afryce Północnej (np. w Algierze)

**w oryginale Wish You Were Here , co jest nawiązaniem do piosenki Pink Floyd o tym tytule

 

Tytuł oryginału : „Picture that”

Autor : Roger Waters

czwartek, 15 lipca 2021

Ostatni uchodźca

Połóż się ze mną

Pod niebem drzew cytrynowych

Pokaż nieśmiały, niespieszny uśmiech, który trzymasz w ukryciu swych brązowych oczu

 

Złap słodkie muśnięcie delikatnie rozchylonych warg

I zastanów się nad słodkim bólem miłości

I dzikim biciem mego serca

 

Och, ta rapsodia rozdziera mnie

 

I marzyłem o pożegnaniu z moim dzieckiem

Spojrzała ostatni raz na morze

Brodząc w marzeniach, po kolana w ciepłych oceanicznych falach

Podczas gdy kąpiące się piękności Łagodne wewnątrz

Odporne i stwardniałe na zewnątrz klikają na swych iPhonach

Usuwając numery zbędnych kochanków

 

I przeszukaj horyzont

Znajdziesz moje dziecko

Zaraz przy brzegu

Kopiące w poszukiwaniu kości lub łańcucha

Przeszukujące piasek dla pozostałości wyrzuconych przez morze

 

Ostatni uchodźca

 

Tytuł oryginału : „The last refugee”

Autor : Roger Waters

 

wtorek, 6 lipca 2021

Deja vu

Gdybym był Bogiem

Zmieniłbym układ żył na twarzy i uczynił je

Bardziej odpornymi na alkohol i mniej podatnymi na starzenie się

Gdybym był Bogiem

Spłodziłbym wielu synów i nie dopuściłbym by

Rzymianie zabili choć jednego z nich

Gdybym był Bogiem

Z moją laską i moją wędką

Gdyby tylko mi przytaknięto

Wierzę, że mógłbym to wszystko zrobić lepiej

 

Gdybym był dronem

Patrolującym obce nieba

Przy pomocy moich elektronicznych oczu

Z elementem zaskoczenia

Bałbym się znaleźć kogoś w domu

Może kobietę przy piecu

Piekącą chleb, przygotowującą ryż a może tylko gotującą kości

Gdybym był dronem

 

Świątynia leży w gruzach

Bankierzy tyją

Bizony wyginęły

Szczyty gór się spłaszczyły

Wszystkie pstrągi w potoku to obojnaki

Ciągnie cię do lewicy ale głosujesz na prawicę

 

To uczucie jest jak deja vu

Słońce zachodzi a ja wciąż za Tobą tęsknię

Obliczam wartość straconej miłości

A pod mym odrzutowcem w okrągłych basenach

Nic nie warci pijacy i głupcy. 

 

Tytuł oryginału : „Deja Vu”

Autor : Roger Waters

poniedziałek, 28 czerwca 2021

Kiedy byliśmy młodzi

Gdzie jesteś teraz?

Nie odpowiadaj

Wciąż jestem brzydki

A ty gruba

Wciąż mam pryszcze

Nadal się boję

Rodzice nas ukształtowali

A może to był Bóg?

Kogo to qrwa obchodzi, to nigdy się nie kończy

 

Tytuł oryginału : „When we were young”

Autor : Roger Waters

 

poniedziałek, 21 czerwca 2021

Zagubieni chłopcy wołają

Chodź, przytul mnie

Ja stąd nie odejdę

I nie zostawię cię samego

W tym śmiertelnym spokoju pod falami

Wciąż słyszę wołanie zagubionych chłopców

 

Nie mówiłeś nic

Obawiałeś się

Podjąć ryzyko, że znów zostaniesz porzucony

Więc musnąłeś rondo kapelusza, pomachałeś a potem

Zawróciłeś w górę trapu tej stalowej trumny

 

A na Mott Street w lipcu

Kiedy słyszę krzyk mew

Tulę dziecko

Dziecko w mężczyźnie

Dziecko, które zostawiamy

 

Światło reflektorów przygasa

Chłopcy wracają do cywila

Ostatnie nuty leżą niemo na piasku

A w ciszy grobu

Wciąż słyszę płacz zagubionych chłopców

 

Zostawiliśmy ich tam

Gdy byliśmy młodzi

Mężczyzn nie było aż zachód został zdobyty

A teraz nie pozostało już nic oprócz czasu do zabicia

Tatusiu, nie wziąłeś nas nigdy na ryby I już nigdy tego nie zrobisz

 

A na Mott Street w lipcu

Kiedy słyszę krzyk mew

Tulę dziecko

Dziecko w mężczyźnie

 

Tytuł oryginału : „Lost boys calling”

Autor : Roger Waters

 

To już ostatnia piosenka z płyty „Flickering Flame” z 2002 roku.

Oprócz trzech przetłumaczonych na płycie znalazły się też :

1.       Knocking on heaven’s door

2.       Too much rope

3.       The tide is turning

4.       Perfect sence (part 1 & 2)

5.       Three wishes

6.       5.06 a.m.

7.       Who needs information

8.       Each small candle

9.       Radio waves

wtorek, 15 czerwca 2021

Wieże wiary

Samotni chłopcy

W swoich wieżach wiary

Samotni chłopcy

Zamknięci w swoich wieżach wiary

 

Spoczywał prorok

Na Wzgórzach Golan

 

Samotni chłopcy

 

Powiedział, ta ziemia jest moją ziemią

Do Szyitów

 

Samotni chłopcy

 

Jehowa spojrzał z ponad morza Galilejskiego

Powiedział, widzę cię, złodzieju

Ta ziemia jest moją ziemią

I ten piasek to jest mój piasek

I ten zespół to mój zespół

Samotni chłopcy

Patrzący przez ramię

Kontrolują każdy głaz w parku

Gdzie bramy są zamknięte przed nienawiścią

Po zmroku

 

A papież toczył się w swoim opancerzonym samochodzie

Padł na kolana i ucałował ziemię

Powiedział coś, czego nie zrozumiałem

To było w języku polskim

Potem podszedł adiutant

Powiedział, będę tłumaczyć

Oto, co Jego Świątobliwość powiedział

 "Jestem Naczelnym Jezuitą".

"Ta ziemia jest ziemią Jezusa ".

 "I to wszystko"

"To wszystko na ten temat".

Zdrowaś Maryjo

Matko Boża

 

A w Nowym Jorku

Człowiek biznesu w moherowym garniturze

W World Trade Center

Dymi ze swojego cygara

I powiedział

Cóż, nie obchodzi mnie, kto jest właścicielem pustynnych piasków

Moje akta

Dotyczą węglowodorów pod spodem

I rozszalałe morze rozbija się

Wokół starożytnych grobowców

A matka natura liże swoje rany

Samotni chłopcy zamknięci w swoich wieżach wiary

Robią się nerwowi w parku

Kiedy bramy są zamknięte po zmroku

 

Samotni chłopcy

W swoich wieżach wiary

Samotni chłopcy

Zamknięci w swoich wieżach wiary

 

Tytuł oryginału : „Towers of faith”

Autor : Roger Waters

środa, 9 czerwca 2021

Migający płomyk

Kiedy moje neurony spiskują

By skierować moje myśli

Z dala od rozwodu

I sportów wyczynowych

Z powrotem na miejsce

Skąd wszystkie rzeki płyną do morza

Wtedy ja

Bede wolny

 

Na huśtawce

W dziwnej krainie

Kawka usiadła

Na kardynalskiej ręce

Skrzypkowie zagrali

A planiści zaplanowali

Co ma się stać

Na tylnym siedzeniu

Na sali sądowej

Molly Malone siedziała

Z Leopoldem Bloomem

Aż do przyjścia policji

Która przyszła z nową miotłą

I ich zmiotła

 

Jak Geronimo

Jak Quinn Eskimos

Jak Czarna Stopa

I jak Arapaho

Jak Szalony Koń

Ja będę ostatni

Który odłoży broń

 

I kiedy rozlegnie się dzwonek ostatniej rundy

Będę tam

Na otwartej drodze

Przy barze

Naprędce stworzony zespół gra nową melodię

Kiedy śpiewa kolorowa dziewczyna

Czuję bicie mojego serca

 

Kiedy nowa piosenka

Uderza we właściwą nutę

Kiedy przejaśniające się niebo

Ratuje starą łódź

Kiedy przenikliwość

Usuwa drobinę

Z mego oka

 

Tuż poza zasięgiem wzroku

Poza następnym zakresem

Czuję ciepło

Migoczącego płomienia

 

Na afrykańskiej równinie

Przy ciernistym drzewie

Mój stary przyjaciel Philippe

Czeka na mnie

Que ce passe se passe

Cokolwiek będzie

Będzie

 

Kiedy umiera przyjaciel

I łzy wzbierają

Z tej głębokiej studni

Co nigdy nie wysycha

A kobiety zrywają bransoletki

A mężczyźni zabierają swoją whisky na zewnątrz

 

W małym teatrze

Na Rue St. Denis

Czerwona aksamitna zasłona

Rozsuwa się by odsłonić

Miejsce, gdzie ciemna strona

 Spotyka anioła i mnie

Anioła we mnie

 

Kiedy moje synapsy się zatrzymują

W pogoni za oklaskami

Kiedy moje ego puści

Mój koniec kości

By zamiast tego skupić się

Na miłości, która jest dla mnie cenna

Wtedy

Będę wolny

 

Tytuł oryginału : „Flickering flame”

Autor : Roger Waters

czwartek, 3 czerwca 2021

Każda mała świeczka

Nie wystraszy mnie żaden oprawca

Ani ostateczny kres ciała

Ani nawet cylinder strzelby śmierci

Ani cienie na ścianie

Ani noc, gdy do ziemi

Ostatnia gasnąca iskierka bólu spadnie

Ale ślepej obojętność

Okrutnego i nieczułego świata

 

Leży na zgliszczach

Jakieś albańskiej wsi

Staruszka

Trzyma w ramionach płaczące dziecko

Żołnierz drugiej strony

Wrażliwy i dumny człowiek

Wybiega z szeregu, odkłada karabin

I klęka przy niej

 

Podaje jej wodę

Opatruje rany

I uspokaja płaczące dziecko

Dotyk daje rozgrzeszenie

Przez ten wielki rozdźwięk

Wybiera drogę powrotną przez kruche jak porcelana

Resztki jej życia

A obok, przy krawężniku

Jakiś Serb Samarytanin odwraca się I macha im na pożegnanie

 

Każda świeczka

Rozświetla jeden ciemny kąt

Każda świeczka

Rozświetla jeden ciemny kąt

Gdy zatrzyma się kołowrót bólu

Gdy żelazo do znaczenia bydła przestanie parzyć

Gdy dzieci będą mogły być dziećmi

Gdy desperaci osłabną

Kiedy dopłynie do nich przypływ

Gdy prawa natury i nauki

Obejmą pokornych i potężnych

A miliard płonących świeczek

Rozświetli mroczną stronę każdej duszy

 

Każda świeczka

Rozświetla jeden ciemny kąt 

Każda świeczka

Rozświetli mroczną stronę każdej duszy

Każda świeczka

Rozświetla jeden ciemny kąt 

 

Tytuł oryginału : „Each small candle”

Autor : Roger Waters

 

Piosenka pierwszy raz ukazała się na koncertowej płycie „In the flesh” w 2000 roku.

Album ten zawiera ponadto koncertowe wersje następujących utworów:

1.            "In the Flesh" (from The Wall, 1979)                                    

2.            "The Happiest Days of Our Lives" (The Wall)                                    

3.            "Another Brick in the Wall, Part II" (The Wall)                                  

4.            "Mother" (The Wall)                    

5.            "Get Your Filthy Hands Off My Desert" (The Final Cut, 1983)                                    

6.            "Southampton Dock" (The Final Cut)                                   

7.            "Pigs on the Wing, Part 1" (Animals, 1977)                                        

8.            "Dogs" (Animals)             Waters, David Gilmour Jon Carin, Roger Waters and Doyle Bramhall II

9.            "Welcome to the Machine" (Wish You Were Here, 1975)                                          

10.          "Wish You Were Here" (Wish You Were Here)  Gilmour, Waters                            

11.          "Shine on You Crazy Diamond, Pts. I–VIII" (Wish You Were Here)           Gilmour, Waters, Richard Wright                            

12.          "Set the Controls for the Heart of the Sun" (A Saucerful of Secrets, 1968)                          

13.          "Speak to Me/Breathe (In the Air)[note A]" (The Dark Side of the Moon, 1973)              Nick Mason/Gilmour, Waters, Wright Doyle Bramhall II and Jon Carin

14.          "Time" (The Dark Side of the Moon)      Gilmour, Mason, Waters, Wright             Roger Waters and Doyle Bramhall II         

15.          "Money" (The Dark Side of the Moon)                Doyle Bramhall II            

16.          "5:06 AM (Every Stranger's Eyes)[note B]" (The Pros and Cons of Hitch Hiking, 1984)   

17.          "Perfect Sense, Pt. 1 & 2" (Amused to Death, 1992)                      Roger Waters and P.P. Arnold 18.           "The Bravery of Being Out of Range" (Amused to Death)                                     

19.          "It's a Miracle" (Amused to Death)                                       

20.          "Amused to Death" (Amused to Death)                                            

21.          "Brain Damage" (The Dark Side of the Moon)                                 

22.          "Eclipse" (The Dark Side of the Moon)                                

23.          "Comfortably Numb" (The Wall)              Gilmour, Waters              Roger Waters and Doyle Bramhall II       8:10

24.          "Each Small Candle[note C]"