piątek, 31 lipca 2020

Zabierze to



Jej miłość spływa na mnie lekko jak wietrzyk
Słucham jej oddechu, przypomina fale na morzu
Rozmyślałem tylko o niej płonąc wściekłością i pożądaniem
Zataczaliśmy kręgi wpadając w ciemności, a ziemia stała w ogniu

Ona mogłaby to zabrać, może ona to zabierze pewnego dnia

Więc śledzę ją, okłamuję, składam obietnice, których nie mogę dotrzymać
Potem słyszę jej śmiech podnoszący się, podnoszący się z głębi
I zmuszam ją do udowadniania mi swej miłości, biorę wszystko, co mogę wziąć
I popycham ją do granicy wytrzymałości by zobaczyć, czy się złamie

Ona mogłaby to zabrać, może ona to zabierze pewnego dnia

Teraz zauważyłem ostrzeżenia krzyczące ze wszystkich stron
Łatwo je zlekceważyć i Bóg mi świadkiem, próbowałem
Cała ta pokusa obróciła moją wiarę w kłamstwa
Dopóki nie zobaczyłem niebezpieczeństwa, nie usłyszałem podnoszącej się fali

 Ona mogłaby to zabrać, ona to zabierze pewnego dnia

Tytuł oryginału : „Take it back”
Autor : Pink Floyd