niedziela, 13 września 2020

4.41 rano (Rewolucja seksualna)

 

Hej... dziewczyno

Wyciągnij sztylet

I spróbuj dźgnąć seksualną rewolucję

Hej dziewczyno

Niech wolność dla wszystkich będzie naszym wezwaniem do wyścigu

Jutro podejmijmy... nowe decyzje

Tak, ale dziś leż nieruchomo

Podczas gdy ja będę grabić Twój słodki grób

I pamiętaj

Tylko biedni mogą być oszczędzeni

Hej dziewczyno

Jak zawsze mówiłem, wolę by twe usta były czerwone

Nie takie jak stworzył je Pan

Lecz tak jak zamierzał

Hej dziewczyno

Nie wskazuj mnie palcem

Jestem tylko szczurem w labiryncie jak ty

I tylko martwi odchodzą wolno

Więc... proszę trzymaj mnie za rękę

Kiedy błądzimy przez labirynt

I pamiętaj

Nic nie urośnie bez deszczu

(Grzmot)

Nie wskazuj

Nie wskazuj mnie palcem

Obudziłem się z gorączką

Pościel była mokra od potu

Powiedziała: "Miałeś koszmar

I to jeszcze nie koniec"

Potem podniosła pieska w oknie

(Tego z merdającym ogonem)

I położyła go to łóżka pomiędzy dwoma kawałkami chleba.

 

Tytuł oryginału : 4.41 AM (Sexual revolution)”

Autor : Roger Waters