piątek, 26 lutego 2021

Listopad 2020

01.11.2020

W domu cały dzień. Ale ile rzeczy zrobiłam!!! Najważniejsza – pozamiatałam i umyłam podłogi. Ale mam czysto. J

Dziś na Grupie się tak uśmiałam, że się po prostu popłakałam, a na wspomnienie komentarza z żyrafą jeszcze w nocy miałam niekontrolowane wybuchy smiechu.


02. 11. 2020

W lesie. Potem zaczęło lać, ale spacerek zaliczony. J

Potem też sporo w domu różnych rzeczy zrobiłam.

Świat : 46 805 719/ 1 204 165

Polska : 395 480/ 5 875 (na 22 miejscu)

Łódzkie : 30 335/ 429

190 państw


03.11.2020

Powolny, miły dzień.

Wczoraj do późna rozmawiałam z A, bo ma problem. Więc wstałam późno.

Leje cały dzień.

Wszystko zrobione, chyba pójde spac po dobranocce. ;p


04.11.2020

No to E. mnie zrobiła na szaro. Tak się zapierała, że nie chce świętować, a wczoraj na fejsie i w smsie jaki do cudny dzień miała i kwiady, czekoladki, zdjęcia, torty i uśmiechy. Wyszłam na głupka. Z drugiej strony – kartka się nie zmarnuje. Gdyż zapakowałam w końcu prezent (co miała już na Gwiazdkę ostatecznie dostać) i kartkę i jutro wyślę priorytetem.

Dzień bardzo aktywny, zakupy, ćwiczenia, sporo spraw w domu.

Nadal mi się nie udało dodzwonić do lekarza.

25 tysięcy dziś.

Świat : 47 656 015/ 1 217 745

Polska : 439 536 / 6 475 (na 19 miejscu)

Łódzkie : 33 211/ 448


05.11.2020

Lekarz zadzwonił do mnie jak już szłam do apteki wybłagać bez recepty. ;)

Zrobiłam zakupy, pograłam na gitarze, zrobiłam pranie i zmywanie, poćwiczyłam kręgosłup.

27tys.


06.11.2020

Dziś zrobiłam 11 500 kroków po mieście załatwiając różne sprawy. I dźwigając zakupy. Ale pozałatwiałam wszystko. W Rossmanie złapałam ostatni worek papieru toaletowego. ;)  Na koniec jeszcze do biblioteki, bo też zamknięta od poniedziałku.

Dziś też 27 tys.


07.11.2020

Las. Odpoczynek. Radio.

Biden wygrał!!!! J


08.11.2020

Spacer z mamą. Online z E. Odpoczynek.

Świat : 50 078 292 / 1 253 311

Polska : 546 425 / 7 872 (na 16 miejscu)

Łódzkie : 39 642 / 515


09.11.2020

Wymieniłyśmy towar z I. Gotowałam. Ćwiczyłam. Kąpiel.

Spac mi się chce. ;p


10.11.2020

Złe wieści z pola kowidowego. Jak to było w tym wierszu, „krąg się zaciska”. Zmarła ta koleżanka M. A i jej mąż pozytywni. A też dostał dziś wiadomośc o swoich znajomych, że z wynikiem i z objawami.

Kolejka do wymazu dziś była znów ogromna.

A ja się czuje dziwnie. :/

25 tys.


11.11.2020

Skończyłam trzeci tom „Viriona”. Ciekawe czy jest już czwarty i piąty w bibliotece, nie widziałam.

Włosy w nafcie, kotlety sojowe, paznokcie, zmywarka, różne rzeczy.

Marsz Niepodległości to sceny jak z wojny. W jakim kraju my żyjemy…

25 tys.

Przybył kolejny kraj, jest 191.

Świat : 51 788 782 / 1 278 086

Polska : 618 813 / 8 805 (na 16 miejscu)

Łódzkie : 43 755 / 536


12.11.2020

Anakin, you’re breaking my heart. You’re going down the path I can’t follow…


13.11.2020

Zamknęłam cichutko drzwi. Choć KM radziła mi trzasnąć tak, żeby klamka odpadła i żeby nie było możliwości powrotu. To jeszcze może się zdarzyć.


14.11.2020

W lesie. Potem M. Potem DB. Potem KK. Dzień bez szczególnych wydarzeń.

Na razie jadę jeszcze dobrze na złości, rozczarowaniu i poczuciu, że dość tego. Wiem, że potem nadejdzie ból i smutek. Trudno. Tego się już po prostu nie da zracjonalizować.

Świat : 53 693 587 / 1 307 501

Polska : 691 118 / 10 045 (na 16 miejscu)

Łódzkie : 48 327 / 594


15.11.2020

Lenistwo. Puzzle, kolorowanki, zdrapki, scrabble. Radio.

Coś jakbym zapalnowała sobie życia na następne pięć tygodni.


16.11.2020

Dzień według planu.

W radio bardzo ciekawe dyskusje o apostazji i tolerancji.

Fatalnie dziś spałam, w zasadzie nie spałam, więc zaraz chyba się położę.

Stan oderwania trwa.


17.11.2020

Kolejny dzień według planu, choć mało odpoczynku. Ale za to zapisałam się na echo.

Dziś dużo kontaktu z ludźmi. Fajnie. J

60% pozytywnych testów. Lekarze biją na alarm, że jesteśmy krok za pandemią…

Świat : 55 341 042 / 1 332 470

Polska : 752 940 / 10 848 (na 15 miejscu)

Łódzkie : 51 895 / 616


18.11.2020

Pół dnia zrobiłam. Jutro na badania, to resztę dokończę.

Posprzątałam kawał lasu. Znaczy wyciągnęłam z chęchów na ścieżki i drogi. Nastepnym razem może z workiem pójde jak nie zapomnę. A jak zapomnę, to będę kopać do wyjścia. ;)


19.11.2020

W zasadzie mamy stan wojny domowej. Takie wnioski po wczorajszych zajściach.

Byłam na badaniach. Zdrzemnełam się 2h w ciągu dnia. Takie tam.

Tydzień minął…


20.11.2020

Dość nawet dziś ten dzień się toczył sprawnie, choć na początku wydawało mi się, że będzie dramat. Ale i poczta, i zakupy, i ćwiczenia, i kapiel, i trochę sprzątania.

Teraz już mi się spac chce, chyba się wcześnie dziś położę.

Świat : 57 110 286 / 1 364 959

Polska : 819 262 / 12 714 (na 15 miejscu)

Łódzkie : 55 809 / 707 (spadliśmy na szóste miejsce)


22.11.2020

Wczoraj dzień odpoczynku od wszystkiego. Kolorowanki, puzzle, zdrapki, takie tam. Niepotrzebnie wieczorem rzuciłam się na kupowanie prezentów i chyba narozrabiałam, ale trudno, jak narozrabiałam, to strace 300zł. Są większe problemy w życiu. A może jutro się okaże, że jest w porządku.

Dziś zrobiłam sporo rzeczy, zgodnie z planem. Jeszcze chleb się piecze. Jutro trzeba wstać wcześnie, 8.15 mam być na rehabie. Zobaczymy czy tam zostanę, czy zwieję. ;)

D zapytał o M, więc mu w miarę dokładnie i treściwie opisałam cała sytuację. Nawet chyba zrozumiał moje podejście.

A ja nadal nie odpłakałam tej sprawy. Może jednak te półtora miesiąca temu już swoje odpłakałam, a teraz już tylko trzasnęłam drzwiami.


23.11.2020

Zapisana na rehab. Zaczynam w środe 8.15. Podoba mi się reżim sanitarny. Może będzie ok.

Potem poszłam do lasu, nazbierałam wór smieci… Nastepnym razem następny.


24.11.2020

U hematologa. Wyniki stabilne, więc jest ok. Wracałam tramwaj + autobusy. Przed przychodnia czekałam 40 min, razem wróciłam zamarznięta.

Długo pogadałam z mamą, potem prasowanie przy serialu, a potem SPA dla stóp.

Jutro też trzeba wstać wcześnie. Przez dwa tygodnie będzie jakbym do pracy chodziła. ;p

Piszę wyniki, ale nie wiem, czy to ma sens, bo od jutra nie ma już wyników ze stacji powiatowych, to poziom manipulacji może być przeogromny. Pasujący władzom.

Świat : 59 462 304 / 1 402 667

Polska : 909 066 / 13 774 (na 14 miejscu)

Łódzkie : 59 414 / 764


25.11.2020

Rehabilitacja. Fajny ten akupunkturowy masaż.

Skarpetki zamówione. Zapłacone.

Stołek przyszedł.


26.11.2020

Dziś na rehabie wyrywali mi głowe z szyi. ;)

Fajnie się dzień ułożył, dużo zrobiłam, w zasadzie wszystko, plus kolorowałam i gadałam z G.

Trochę jestem niewyspana, ale to się może nadrobi, poza tym nie jest az tak źle. A dziś pójde chyba nieco wcześniej spac.


27.11.2020

Rozmrożiłam lodówkę. J

Świat : 61 240 522 / 1 437 199

Polska : 958 416 / 16 147 (na 13 miejscu)


28.11.2020

Następny worek smieci wyzbierany z lasu.

Poza tym dzień spokojny i łagodny.

Rano troszkę mi się łza w oku zakręciła…


29.11.2020

Dużo czytałam.

Śnieg padał całe przedpołudnie. To mnie wreszcie natchnęło trochę świątecznie. Udekorowałam przedpokój, sypialnie i trochę salon.

Pięke chleb i spać.


30.11.2020

Rozleniwiło mnie…

 

poniedziałek, 22 lutego 2021

Libańskie cedry

Wczoraj przespałem cały dzień 

Obudziłem się w ubraniu na stercie brudów 

Spędziłem noc próbując dotrzymać terminu 

Streszczając pogmatwane życia w prosty nagłówek 


Mam twoją twarz na starej fotografii polaroidowej

Układasz dziecięce ciuchy i zabawki 

Uśmiechasz się do mnie 

Zdjąłem to zdjęcie z lodówki 

Nie pamiętam, co zrobiliśmy potem 


Nie byłem z kobietą tak długo, że wydaje się, że całe lata

Myślałem o tobie cały czas, o twoich słonych łzach 

Ten gówniany świat czasem zrodzi różę 

Jej zapach unosi się, a potem po prostu znika 


Oddzwoń do domu


Najgorsi z nas są jak niekończąca się wymuszana spowiedź 

Najlepsi z nas to geniusze zwięzłości

Powiedziałaś, że nie opuścisz prawdy

Ja jestem tu, bo nie chce wracać do domu 


Dziecko pijące brudną wodę z rzeki przy brzegu 

Żołnierz przynosi pomarańcze, które wyniósł z czołgu 

Czekam na kelnera, długo nie przychodzi 

Patrzę na zachód słońca nad Libanem 


Oddzwoń do domu 


Moja głowa jest jak zapalony papieros 

Niewierne chmury odbijają się w minarecie 

Jesteś tak wysoko nade mną, wyżej niż ktokolwiek 

Gdzie jesteś pośród cedrów Libanu


Wybieraj swoich wrogów ostrożnie, bo oni cię określą 

Niech będą ciekawi, bo w pewnym sensie będą wciąż mieć coś przeciwko tobie

 Nie ma ich na początku, lecz kiedy twoja historia się skończy 

Zostaną z tobą dłużej niż twoi przyjaciele.  



Tytuł oryginału : „Cedars of Lebanon”

Autor : U2


To już ostatni utwór z płyty „No line on the horizon” z 2009 roku. 


czwartek, 18 lutego 2021

Odwaga bycia poza zasięgiem

Masz naturalną skłonność

Do osuszania drinków

Jesteś duszą towarzystwa

Nosisz właściwe maski

Jesteś już stary ale nadal

Lubisz się pośmiać w szatni

Nie znosisz zmian

Dobrze się czujesz na strzelnicy

Otworzyłeś walizkę

Za dawnymi wyrobiskami

By pochwalić się magnum

Ogłuszyłeś cały kanion

Wygoda, przyjaciel

Przyćmiony jedynie w końcu

Przez karabin maszynowy Uzi

Czy odrzut broni przypomina Ci

Przypomina o Twojej płci?

Staruszku, kogo do diabła zabijesz następnego

Starcze, kogo zamierzasz zabić następnego

 

Spojrzałem w stronę rzeki Jordan i cóż zobaczyłem?

Amerykańskiego żołnierza piechoty morskiej w kupie gruzu

Pływałem w waszych basenach

Leżałem pod waszymi palmami

Patrzyłem w oczy Indianina

Leżącego na schodach budynku federalnego

Przez dalmierz ponad wzgórzami

Patrzyłem jak chłopcy na froncie łykali pigułki

Rzygając całym tym bajzlem

Który znaleźli w swojej bazie na pustyni

I odwagą bycia poza zasięgiem

Tak, to stale powracające pytanie

Staruszku, kogo do diabła zabijesz następnego

Starcze, kogo zamierzasz zabić następnego

 

Hej, barmanie, tutaj

Jeszcze dwa kieliszki

I jeszcze dwa piwa

I telewizor głośniej, proszę pana

Wybuchła wojna na lądzie

Uwielbiam te bomby sterowane laserem

Są rewelacyjne

W zmienianiu zła w dobro

Uderzasz w cel

I wygrywasz grę

Z baru oddalonego o 3,000 mil

3,000 mil

Gramy w tę grę

Z odwagą bycia poza zasięgiem

Strzelamy i okaleczamy

Z odwagą bycia poza zasięgiem

Ostrzeliwujemy pociąg

Z odwagą bycia poza zasięgiem

Zdobywamy teren

Z odwagą bycia poza zasięgiem

Z odwagą bycia poza zasięgiem

Gramy w grę

Z odwagą bycia poza zasięgiem


Tytuł oryginału : „The bravery of being out of range”

Autor : Roger Waters

 

Range – zasięg, strzelnica, pastwisko, poligon – mnóstwo możliwości wykorzystania jednego słowa do różnych treści

wtorek, 16 lutego 2021

Oddychać

16 lipca, dziewiąta pięć, dzwonek do drzwi

I facet na progu mówi, że jeśli chce jeszcze trochę pożyć

Musi mi powiedzieć o paru sprawach

O trzech

 

Pochodząc z długiej linii

Wędrownych handlarzy ze strony matki

Nie miałem zamiaru kupować jakiegoś badziewia

Więc czemu miałbym zaprosić kogoś całkiem obcego do mojego domu

Ty byś zaprosił

 

Te dni są lepsze od innych

Te dni są lepsze od innych

 

Każdego dnia umieram i rodzę się znów

Co dzień znaleźć muszę odwagę

By na ulicę wyjść

Z bronią na wierzchu

Mam miłość, której nie pokonasz

Ani nie złamiesz ani nie wykluczysz

Nie masz niczego czego bym potrzebował

Mogę oddychać

Oddychać teraz

 

16 lipca, chińskie akcje idą w górę

A ja zapadam na jakiś nowy azjatycki wirus

Ju Ju człowieku, Ju Ju*

Doktor Mówi, że masz się dobrze albo umierasz

Proszę

Dziewiąta dziewięć

Dzwonią do mnie od Świętego Jana, puls mam dobry

Ale gnam w dół ulicy jak prąd elektryczny

Podczas gdy zespół w mej głowie gra muzykę jak do striptizu

 

Ryk, który leży po drugiej stronie ciszy

Pożar lasu, który jest strachem, więc go wypieram

 

Wyjdź na ulicę

Wyśpiewaj, co w sercu

Ludzie, których spotkasz

Nie zostaną zagłuszeni

Nie masz niczego, czego potrzebuję

Mogę oddychać

Oddychać teraz

 

Jesteśmy zrodzeni z dźwięku

Piosenki są w naszych oczach

Będę je nosić jak koronę

 

Wyjdź na pełną słońcem ulicę

Wyśpiewaj co w twoim sercu, wyśpiewaj co w moim

Znalazłem łaskę w dźwięku

Znalazłem łaskę, to wszystko co znalazłem

I mogę oddychać

Oddychać teraz

 

 

*Ju Ju – przedmiot nasączony magią, używany przez różne plemiona afrykańskie, głównie z Nigerii, do rzucania uroku, sprowadzania choroby itp.

 

Tytuł oryginału : „Breathe”

Autor : U2

 

niedziela, 14 lutego 2021

Zagadka na WalęTynki ;)

 

„Zima zdawała się nie mieć końca…. a potem jak królik z kapelusza wyskoczyło z kalendarza święto zakochanych…”

 

” – To twoje pismo?

  – Moje.

  – Czy ty masz jakąś emocjonalną dysfunkcję, kobieto? Najpierw wciskasz wszystkim róże, a teraz Walentynki? [...] Albo zacznij brać hormony, albo rzuć te, które bierzesz!”

 

” – W czym mogę ci pomóc?

  – Pomóc? Chyba podziękować.

  – A za co?

  – Za wyciągnięcie z jej krwiożerczych pazurów. Taki mój prezent na Walentynki”

 

„- Co to jest?

  – No kwiaty.

  – Ja widzę, że nie frytki, ale po co?

  – Dla twojej mamy.

  – Odbiło ci? Kupujesz mojej matce kwiaty na Walentynki? [...] Trzeba było kupić hurtowo i oblecieć jeszcze sąsiadów.”

 

” – Dżizus… ale co to?

– Serce konia.

  – Ale po co?

  – Pomyślałem, że mojego i tak pani nie zechce, a to największe jakie było. Kocham panią. ”

 

” – Artur? Co ty tu robisz?

  – Dziś są Walentynki.

  – Co są?

  – Walentynki. Święto zakochanych.

  – Ty się zjawiasz po pół roku w środku nocy i mówisz mi o święcie zakochanych? Odbiło ci?”

 

 No i skąd te cytaty? 


piątek, 12 lutego 2021

Wszystko idealnie pasuje część 2

 

Czy nie widzisz

Że to wszystko jest idealnie pasuje

Perfekcyjny obrazek wyrażony w dolarach i centach

Funtach, szylingach i pensach

Czy nie widzisz

Że to się wszystko idealnie pasuje

Mała czarna duszyczka odchodzi w idealnej ostrości

Pożywka dla najlepszego czasu antenowego Wiadomości o Dziewiątej

Cudowne jest to dziecko, cieplutko mu dziś w nocy w łóżku

Witam wszystkich, nazywam się Marv Albert

Zapraszam na naszą transmisję

Na żywo ze stadionu Memorial

Mamy dziś piękny dzień

I czeka nas sensacyjna potyczka

Ale wcześniej – nasz ogólnoświatowy hymn

Że to wszystko jest idealnie pasuje

Perfekcyjny obrazek wyrażony w dolarach i centach

Funtach, szylingach i pensach

Czy nie widzisz

Oto wchodzą gracze

Gdy to mówię kapitan

Nastawił swój celownik na platformę wiertniczą

Wydaje mi się, że zamierza atakować

Przy okazji, czy wiecie, że kapitan łodzi podwodnej

Zarabia 200,000 dolarów rocznie

I to bez podatku, Marv, bez podatku

O, dziękuję ci, Emery

Nie ma za co

Wracając do gry, kapitan strzela, tak

Wypuszcza następną

Obie rybki płyną

Platforma wchodzi w tryb obronny

Czy im się uda?

Nie sądzę

Czy nie widzisz

Że to wszystko jest idealnie pasuje

Perfekcyjny obrazek wyrażony w dolarach i centach

Funtach, szylingach i pensach

Czy nie widzisz

Że to się wszystko idealnie pasuje

 

Tytuł oryginału : „Perfect sens part 2”

Autor : Roger Waters

wtorek, 9 lutego 2021

Październik 2020

 01.10.2020

Jutro skończę sprzątanie. J

Dziś mi bardzo dobrze szło, zrobiłam oba segmenty książek, ostatnie okno i biurko. Najdłużej zajęło mi rozplątywanie kabli i podwieszenie ich.

Ale jestem już zmęczona, czuję. Mimo to chciałabym, żeby już paczki zaczęły przychodzić, żeby to wszystko skończyć ładnie. J

Świat : 34 114 758 / 1 016 406

Polska : 93 481 / 2 543 (jesteśmy już dwie pozycje nad Chinami…)

Łódzkie : 6 868 / 278

Dziś rekord: 1967…


04.10.2020

W piątek skończyłam sprzątanie. J

W sobotę byłam trup! ;)

Dzis wróciłam do żywych i zrobiłam sobie poniedziałek w niedzielę. ;)

Schudłam dwa kilogramy na tym remoncie. :D

Świat : 35 970 265 / 1 052 105

Polska : 100 074 / 2 630 (cztery pozycje nad Chinami…)

Łódzkie : 7 287 / 283


05.10.2020

Totalnie rozbita dzisiejszymi wiadomościami.


06.10.2020

Dziś 59 zmarłych. L

Rolety przyjechały.

Byłam na długim spacerze, ale teraz mnie noga boli. :/

Nadal nie doszłam do siebie, choć jest lepiej.


07.10.2020

Przechodze różne fazy. Aktualnie docieram do „why are we supposed to even care”.

Dobre wyniki na USG.

Co się ktoś nie odezwie z r357 to woda w tym stawie się robi coraz bardziej mętna.

Świat : 34 999 377 / 1 034 733

Polska : 107 319/ 2 792 (na 37 miejscu na świecie)

Łódzkie : 7 791 / 294

Dziś znów rekord, a właściwie dwa: 3003 zakażenia i 75 zmarłych!


08.10.2020

Zawiozłam maskotki do pralni, byłam w zdrowej żywności i po Krem do twarzy.

Tapicerka przyjechała. Piekny kolor. J Jutro zakładam.

Staram się nabierać dystansu do wszystkiego.

Poza tym jest 4280 zachorowań i 76 zgonów, trzeba się przejmować rzeczami ważnymi.

Ciekawe czy jutro pierdyknie pięć tysięcy… i kiedy będą setki zgonów. I czy wtedy też się znajda osoby mówiące, że nie ma żadnej pandemii, bo trupy nie leżą na ulicach. Mimo wszystko nie jesteśmy w średniowieczu, to nie leżą…


09.10.2020

Tapicerka załozona. Na kanapę ciut za mała, na fotele ciut za duża. Zapomniałam o poduszkach. ;p Ale ogólnie wygląda przecudnie. J

Wypróbowałam nowa maszynkę do makaronu. Super niteczki wyszły. J

Ogólnie miał być dziś dzień wolny, a się tak urobiłam, że szok. ;)

Jednak nie ma 5 tys zachorowań, ale prawie, 4700+. :/


11.10.2020

Weekend minął.

Wczoraj dostałam pismo, którym się na początku tak zdenerwowałam, że aż mi się ręce trzęsły. Ale z duma przyznaję, że dałam sobie ze swoim niepokojem radę, a w sprawie pisma działania zostały wykonane.

Dlaczego mi się tak ciągle spać chce? :/

Świat : 37 314 346 / 1 074 492

Polska : 125 816/ 3 004 (na 34 miejscu)

Łódzkie : 9 158 / 304

Wczoraj 5.300, rekord.


12.10.2020

Bardzo dużo rzeczy dziś zrobiłam.

Meble idą. J I być może prezent dla mamy zdąży przed imieninami, bo też już jest w drodze. J

Opowiedziałam A o wszystkich zeszłotygodniowych problemach.

A dziś wreszcie hepatologia zadzwoniła. Wszystko ok. Za trzy miesiące na badanie kontrolne.


13.10.2020

Odebrałam maskotki z prania.

Meble przyjechały. W postaci puzzli. :D :D :D Jutro się za to wezmę z rana.

Pada. Jesiennie jest bardzo. Niespecjalnie mi to przeszkadza, choć dziś był moment jak wracałam z maskotkami, paczka z prezentem dla mamy i parasolką, a wiatr mi to wszystko rozwiewał, że miałam dość. ;)

Dziś 5 068, dużo. :/


16. 10.2020

Nie było mnie chwilę, bo się słabo czułam. Fizycznie i psychicznie. Dzis trochę lepiej.

Mam sporo rzeczy do przemyślenia, ale jeszcze to odkładam, bo jeszcze rządzą emocje. Dobrze, że wiem, że nie tylko mną.

Po drodze mieliśmy rekord, ponad 8 tys zakażeń.

Dzis rekord zgonów : 132.

Świat : 39 097 543 / 1 100 877

Polska : 157 608/ 3 440 (na 31 miejscu)

Łódzkie : 11 595/ 321


18.10.2020

Rozkleiłam się wczoraj po południu mocno.

Miałam dziś bardzo fajny sen. Podniósł mnie na duchu, a niby to tylko sen. Ktos by powiedział – nieważne. A u mnie tak się to wszystko splata…

Wczoraj 9,5tys. Najwięcej, rekord.


19.10.2020

Wczorajszy mail wywołał głównie zdziwienie.

Ale mimo wszystko lepiej mi. Chyba nie ma co z tym walczyć. Za stara jestem na zmiany. Tylko ostrożnie trzeba. Łapać tego skorpiona, ale może przez rękawice kuchenne chociaż.

Odebrałam paczke z Rossmana. No może być taki sposób.

Uszy mnie pieką. Pochodziłam trochę bez kolczyków i teraz jakoś problem się zrobił.

Dziś nawet się wyrobiłam ze wszystkim.

Świat : 40 155 883 / 1 115 079

Polska : 183 248/ 3 614 (na 29 miejscu)

Łódzkie : 13 679/ 324


20.10.2020

Byłyśmy z mamą trochę w lesie. Zimno, ale fajnie.

Potem zrobiłam sobie domowe SPA.

Dziś znowu ponad 9tys zakażeń. Kolejna nauczycielka zmarła.


21.10.2020

Słabo. Wyżaliłam się A w mailu pod znaczącym tytułem „Chaos, dno i wodorosty”. O dziwo, jakby pomogło, choć on jeszcze nie dał rady zareagować. Chyba samo to, że zaczęłam nazywać to, co się ze mna dzieje.

Dziś bank rozbity w wysokości 10tys z groszami.


22.10.2020

Wczoraj zostałam zaskoczona dwoma mailami wieczorem. A dziś skomentował, że musze zacząc pisać z kimś innym, bo zaczynam nabierać dziwnych zwyczajów z powodu tej korespondencji. Ma chłop rację.

Dziś przeszła poprawka w ustawie aborcyjnej.

12 tys na liczniku.

Do bani to wszystko.


24.10 2020

Od dwu dni 13 tys. Protesty w całej Polsce. Kilka maili.

Wczoraj trochę grobów obeszłam i zakupów zrobiłam, a potem skisłam. Do północy oglądałam The Voice. I o dziwo dziś nawet się ok obudziłam i dzień cały jakos działałam.

Świat : 42 439 400/ 1 147 192

Polska : 241 946/ 4 351 (na 29 miejscu)

Łódzkie : 17 643/ 366


26.10.2020

Wczoraj protesty, dzisiaj protesty. Dzis mieli iśc koło mnie, to naszykowałam sobie pokrywkę i pałke z zamiarem walenia, ale nie wytrzymałam w domu. Jak ich zobaczyłam między blokami, to wskoczyłam w buty i kurtke i poleciałam. Chociaż kawałek z nimi iść. Razem. Poszłam od krańcówki do kościoła, oni jezdnią, ja chodnikiem, bo bardzo gęsto byli. A potem stałam na skrzyżowaniu i im klaskałam. Choć tyle.

Wczoraj i dziś mniej nieco zachorowań, 11 tys i 10 tys. Jutro pewnie pierdyknie, najpóźniej pojutrze.

Wczoraj się bardzo słabo czułam, dziś lepiej.


27.10.2020

Jak mnie wszystko boli, zaraz mnie cholera trafi!!!

Wyświętowałam resztę Wszystkich Świętych dziś.

16 tys zakażeń…


28.10.2020

Dziś niezły dzień zdrowotnie.

Byłyśmy z mama w lesie. Odebrałam paczki. Posprzątałam trochę. Zrobiłam milion drobiazgów typu zaszycie dziury w rękawiczce. Przyjechał facet po torbę przydasiów. Powiesiłam obrazki.

Dzisiaj prawie 19 tys…

Świat : 44 282 961/ 1 170 933

Polska : 299 049/ 4 851 (na 28 miejscu)

Łódzkie : 22 437/ 392


29.10.2020

Dobry dzień. Odebrałam fakturę z apteki, zapytałam w rehabie co i jak, poćwiczyłam, kapiel, internet. O 19 wyszykowałam się na protest. I tak się za słabo ubrałam i przemarzłam. Ale było warto. 230 aut oficjalnie, ale jeszcze dojeżdżały, 4km sznur. Ręce mi zemdlały od machania. Z przedniego auta „Mury”. Prawie się popłakałam. J


31.10.2020

Wczoraj słaby dzień, przesiedziałam na kanapie.

Dziś trochę lepiej, nadrobiłam trochę zaległości.

 

czwartek, 4 lutego 2021

Biały jak śnieg

Tam skąd pochodzę nie było wzgórz

Ląd był płaski a droga prosta i szeroka

Ja i mój brat jeździliśmy godzinami

Jakbyśmy mieli przed sobą lata całe, a ni dni

Twarze mieliśmy blade jak brudny śnieg

 

Kiedyś wiedziałem, że istnieje boska miłość

Potem nadszedł czas, kiedy myślałem, że nie wie o moim istnieniu

Kto może wybaczyć przebaczenie, gdy przebaczenia nie ma

Tylko baranek biały jak śnieg

 

A woda była lodowata

Kiedy spływała po mnie

A księżyc lśnił nade mną

 

Teraz ta sucha ziemia nie wydaje owoców

Tylko maki śmieją się pod rogalikiem księżyca

Droga wstrzymuje obcych

W ziemi zasialiśmy ziarno

Gdzie możemy znaleźć baranka białego jak śnieg

 

Jako dzieci chodziliśmy do lasu polować

By przespać noc pełna spadających gwiazd

Teraz każdy obcy wydaje się być wilkiem

Każda nieznana nam twarz

Gdyby serce mogło być białe jak śnieg

 

Tytuł oryginału : „As white as snow”

Autor : U2

wtorek, 2 lutego 2021

Wszystko idealnie pasuje część pierwsza

 

Małpa usiadła na kupie kamieni

I gapiła się na złamaną kość w jej ręce

A dźwięki wiedeńskiego kwartetu

Rozbrzmiały na ziemi

Małpa spojrzała w gwiazdy

I pomyślała sobie

Pamięć jest obca

Historia jest dla głupców

I obmyła ręce

W basenie świętego pisma

Odwróciła się plecami do ogrodu

I ruszyła do najbliższego miasteczka

Trzymaj się, trzymaj się żołnierzu

Kiedy złapiesz sens tego wszystkiego

Łzy i szpik kostny

Jest uncja złota

I uncja dumy w każdej płycie nagrobkowej

I Niemcy zabili Żydów

A Żydzi zabili Arabów

A Arabowie zabili zakładników

I to jest wiadomość

I czy to dziwi

Że małpa jest zdezorientowana

Powiedziała : Mamo, mamo

Prezydent jest głupcem

Dlaczego muszę czytać

Te instrukcje obsługi

A szef połączonych sztabów

I brokerzy z Wall Street powiedzieli

Nie rozśmieszaj nas

Jesteś mądrym dzieciakiem

Czas jest linearny

Pamięć jest obca

Historia jest dla głupców

Człowiek jest narzędziem w rękach

Wszechmocnego Boga

I dali mu dowództwo

Nuklearnej łodzi podwodnej

I wysłali go z powrotem do poszukiwaniu

Ogrodów Edenu

 

Tytuł oryginału : Perfect Sense Part One

Autor : Roger Waters