środa, 8 maja 2019

Biada mi

20.11.2015


Księga Micheasza jest kolejna księgą prorocką.

W samej księdze bardzo mało powiedziano o jej pisarzu. Imię Micheasz oznacza Któż jest jak Jah. Prorok ten działał za panowania Jotama, Achaza i Ezechiasza (740-687 p.n.e.), żył więc współcześnie z prorokami Izajaszem i Ozeaszem. Pochodził ze wsi Moreszet, leżącej w regionie Szefeli. O jego znajomości życia świadczą przykłady, jakich używał do uwypuklenia istotnych szczegółów swoich wypowiedzi. Nie wiadomo, jak długo pełnił swoją służbę, ale trwała ona najwyżej 60 lat.

Księgę te możemy podzielić na trzy części:
W pierwszej (wersety 1:1 do 2:13) prorok zapowiada ukaranie Samarii i Judy przez Boga za bałwochwalstwo i potępia ludzi obmyślających zło. Pod koniec kieruje uwagę mimo niewłaściwych postępków Izraelitów na miłosierdzie Boże.

Proroctwa o zagładzie Samarii Micheasz musiał ogłosić jeszcze przed zburzeniem tego miasta w roku 722 p.n.e.

Druga część (3:1 do 5:15) to surowa krytyka przywódców Izraela, którzy uciskają swoich rodaków. W niej także potępia fałszywych proroków, którzy nie zapewniają rzetelnego przewodnictwa, wskutek czego lud Boży się błąka. Piętnuje władców obciążonych winą krwi.

Wśród biblistów zachodzi zgoda, że autorem głównej części jest Micheasz, natomiast autorstwo pozostałej części, a zwłaszcza zapowiedzi przyszłej szczęśliwości, jest kwestią sporną.

Bowiem potem prorok zmienia temat, mianowicie opisuje koniec dni, w którym zostanie przywrócone wielbienie Boga na Jego górze. Wspomina o czasach gdy nie będą już ćwiczyć do wojny, lecz każdy usiądzie pod swoją winoroślą i niczego nie będzie się obawiać. Zanim to się stanie Micheasz zapowiada Syjonowi wygnanie do Babilonu.

W tej części także czytamy o władcy Izraela - którego wyda Betlejem Efrata - i który okaże się wielki aż po krańce ziemi. Według interpretacji chrześcijańskiej mowa tu o Jezusie Chrystusie, który urodzi się w tym mieście. Pod koniec tej części prorok wspomina o asyryjskim najeźdźcy, który niedługo zostanie zmuszony do odwrotu, a kraj jego będzie spustoszony.

Część trzecia omawia w formie dialogu z Bogiem niezwykły proces, który Bóg ma z Izraelem. Stwórca przypomina im czego dla nich dokonał i oczekuje zgodnie z ich zawartym przymierzem by czynili zadość sprawiedliwości, miłowali życzliwość i chodzili z Bogiem. Gdyż oni zamiast tego podążają za niegodziwością oraz bałwochwalstwem. Prorok ubolewa nad upadkiem moralnym swych rodaków, ale nie traci otuchy. Zapowiada karę jaką wymierzy im Bóg, ale również zapowiada wyzwolenie.

Całą księgę Micheasz ukończył zapewne przed upływem rządów króla Ezechiasza.

To jeszcze fragment, z optymistycznym zakończeniem, bo chyba wszyscy potrzebujemy odrobiny optymizmu:
Biada mi, żem się stał jak pokłosie w lecie, jak resztki po winobraniu: nie ma grona do zjedzenia ani wczesnej figi, której łaknę. Wyginął z ziemi pobożny, prawego nie ma między ludźmi; wszyscy bez wyjątku na krew czyhają, jeden na drugiego sieć nastawia. Do złego - choćby obu rękoma; do czynienia dobrze książę żąda złota, sędzia podarunku; dostojnik według swego upodobania rozstrzyga i wspólnie sprawę przekręcają. Najlepszy z nich - jak cierń, najsprawiedliwszy z nich - jak płot kolczasty. Dzień stróżów twoich, nawiedzenia twego nadszedł; teraz padnie na nich popłoch. Nie ufajcie przyjacielowi, nie zawierzajcie powiernikowi, nawet przed tą, która spoczywa na twoim łonie, strzeż wrót ust swoich. Bo syn znieważa ojca, córka powstaje przeciw swej matce, synowa przeciw swej teściowej: nieprzyjaciółmi człowieka są jego domownicy. Ale ja wypatrywać będę Pana, wyczekiwać na Boga zbawienia mojego: Bóg mój mnie wysłucha.”