piątek, 30 listopada 2018

Styczeń 2016


1 stycznia 2016
poranna wiadomość ustawiła mi cały dzień   
już mnie policzki bolą od uśmiechania się   
poza tym wciąż patrzę na swoje dzieło, które zawiesiłam sobie w zasięgu lekkiego ruchu głową i to jest upajające   


2 stycznia 2016

miły dzień, tylko czy musi być tak zimno?

3 stycznia 2016

dziś mam dzień nicniemuszenia  

4 stycznia 2016
Chyba mam postanowienia noworoczne :
1. pisać wielkie litery w mailach
2. schudnąć
3. codziennie spacer, 40min
4. pić nalewkę uodparniającą
5. podróżować

6. dawać, dawać, dawać (wiadomo co i komu)   

5 stycznia 2016

wyniki mam gorsze, dawkę zwiększoną… więc jest tak sobie…

6 stycznia 2016

jestem jakaś spleśniała. nie wiem, czy to zmiana pogody, czy wczorajsze wieści, czy coś jeszcze innego.

7 stycznia 2016

dziś mi trochę lepiej. upiekłam ciasto, byłam na spacerze, pranie ręczne zrobiłam. wieczorem zamierzam zająć się moją nową wersją ćwiczeń – czyli tańcem 

8 stycznia 2016
a dziś mnie próbowano chyba okraść… jakiś człowieczek, podając się za przedstawiciela PGE (nie był nim – sprawdziłam dzwoniąc do nich potem) za wszelką cenę usiłował wejść mi do mieszkania.

dziś mnie boli cały człowiek…

9 stycznia 2016
nie mam ochoty z nikim gadać…

no poza jedną osobą :)  ale to jest wiadome. natomiast jakoś z nikim innym. chyba przeczekam, bo co będę gadać, jak nie mam nic do powiedzenia…

10 stycznia 2016

Wielka Orkiestra gra  

David Bowie 08.01.1947 – 10.01.2016 [*]
11 stycznia 2016
Oficjalne oświadczenie wydane przez rodzinę:
„David Bowie zmarł dzisiaj w spokoju, otoczony przez rodzinę, po odważnej
18-miesięcznej walce z rakiem. Dzieląc się z wami tą stratą, prosimy o

uszanowanie prywatności rodziny w czasie żałoby”.

12 stycznia 2016

smutno…

14 stycznia 2016

Kiedyś musi nastąpić ten moment, kiedy posłucham jeszcze innej muzyki niż tylko David Bowie… Choć na razie najlepiej jest mi w jego towarzystwie…

15 stycznia 2016

być może się trochę odbijam od dna…

16 stycznia 2016

bardzo miły był dzisiejszy spacer po śniegu  

17 stycznia 2016

zaczynam się szykować do szpitala

18 stycznia 2016

Dobrze, że wczoraj pogadałam z E, i ona podobnie odczuwa zmęczenie, od razu mi się lepiej zrobiło, bo już zaczynałam myśleć, że coś ze mną jest nie tak. Po rozmowie mi się przypomniało, że przecież K ma tak samo. W takich momentach przydaje się pogadać z kimś w swoim wieku… Ja odczuwam bardziej niż one, ale to pewnie skutek chemii…

19 stycznia 2016
Glen  Frey nie żyje…  

22 stycznia 2016
W takim szpitalu to można leżeć!
Już w domu.
Obolała, ale zadowolona.

23 stycznia 2016
Noc na przeciwbólowym ok. W tej chwili prawie nie boli, więc nic nie łykam. Wygląda ładnie i oby tak dalej. Powoli zaczynam wracać do życia. 
Tyle, że szkoda mi, że nie mogłam pojechać…

24 stycznia 2016
Tęsknię…
A poza tym chciałabym wiedzieć, że wszystko ok. Jakoś tak mi dziś…

25 stycznia 2016
a dziś dzień pełen energii, pranie, sprzątanie, gotowanie, zakupy, załatwianie spraw, hiszpański, i jeszcze, jeszcze i jeszcze. i na razie nie jestem zmęczona – co mnie bardzo cieszy. 
a jeszcze bardziej cieszy mnie wczorajsza popołudniowa wiadomość   

26 stycznia 2016
praktycznie cały dzień chodzenia po lekarzach…

27 stycznia 2016
Dziś też niezły dzień. Aż się boję, że jak w końcu padnę to na amen.
Wykupiłam te leki, co mi wczoraj zapisał. No zobaczymy…

28 stycznia 2016
Dziś już nie tak dobrze, ale mimo wszystko jakoś funkcjonuję, nie ma tragedii.
Boli mnie pół twarzy, chyba jakoś nieświadomie się opierałam na policzku, skroni i czole, żeby oszczędzać szyję i podbródek, no i sobie coś odgniotłam. Najbardziej tkliwa jest kość policzkowa…
Brzuch mnie boli ponadto.
Ale staram się utrzymywać dobry humor.  Wiadomo, co mi pomaga 

29 stycznia 2016
ostatnia wizyta lekarska stycznia za mną… no shit… skoro dziś był ostatni pracujący dzień stycznia…
jakoś nie mam humoru…

30 stycznia 2016
Namalowałam całkiem udany obraz. 
Fajne miałam dziś sny  

31 stycznia 2016
Tęsknota mnie zżera dziś…
A poza tym dzień się toczy swoim miłym rytmem