sobota, 17 marca 2018

Czerwiec 2013


1 czerwca 2013
Znów mi się chce spać i chyba przedrzemię cały dzień…
dobrze, ze jeszcze półtora dnia weekendu….

2 czerwca 2013
spacer
lenistwo
łzy… z powodu P, która tak bardzo szybko sie starzeje… jestem już prawie pewna, ze nie widzi… ;(
wieczorem przyjdzie A.
jutro do pracy, uffff
urlop by sie przydał…

3 czerwca 2013
P jakby lepiej dziś z kręgosłupem i tak jakby oczami za mna wodziła.
W pracy bardzo dużo satysfakcji. Osobistej, bo czy innym się podobało to już jakby mniej ważne teraz. Dawno nie czułam tekiego zadowolenia z dobrze wykonanej roboty.
Znów burza, ale taka normalna.

4 czerwca 2013
Cyrki świata z ta pogodą, znów burza i leje. Ale dzis też normalna burza.
Niexle mi się dzis dzień poukładał, zakupy, sprzątanie, odpoczynek. Jeszcze mnie troche pracy czeka ale nawet nie myslę o tym ze wstrętem ;p
P całkiem całkiem, dalej wodzi oczami za mną, zjadła wątróbkę z takim apetytem, ze aż jej się uszy trzęsły.  a ja miałam szpinak z czosnkiem 



5 czerwca 2013
Zimno, cholerka.
W pracy straszne tempo dziś.
Chyba jestem zmęczona, bo zazyna mi się nic nie chcieć. Jeszcze z godzinkę i dam sobie spokój, jutro mam wolne – porobie co trzeba.
Przesłuchałam to nowe cudo. Duże rozczarowanie, tylko okładka wzbudza zachwyt. :/
chyba sie jutro wyśpię…. 


6 czerwca 2013
Pracowity dzień.
Wyspałam się.
Jeść mi sie chce.

Teraz lecę do okulisty. Jak mi to nie zajmie reszty dnia, to jeszcze może bym poćwiczyła tai chi…

7 czerwca 2013
Weekend…. nareszcie….
byle do urlopu…
a tu nawet robotę na weekend do domu przytachałam….

uffff….

8 czerwca 2013
uż zaczełam cos działać. Bedzie dobrze.
Mali     

wkrótce na obchody Dnia Matki i Dnia Dziecka 

 9 czerwca 2013
wczoraj obchody bardzo miło.
dzis była K – też w porządku.
od wczoraj nie moge nic opublikowac na blogu. znów się coś p…. na onecie… wrrrrr

10 czerwca 2013
P mi dziś znów zemdlała….
Zmęzona po dzisiejszym dniu, choc całkiem dobrze sie pracowało.
Jutro wolne, ha ha!!  

11 czerwca 2013
wolny dzień bardzo pracowity – przejrzałam tone papierów i zrobiłam porządki w pięciu strategicznych miejscach.
P lepiej.
Zaraz się wykapię z masażem. Ale fajnie będzie. 

13 czerwca 2013
Wczoraj w pracy jakas masakra. Milion papierów ja już, a najlepiej na wczoraj, milion głupich problemów, milion rzeczy do zrobienia. Wróciłam wściekła.
Dziś posżłam na nordik, a potem usiałowałam dojśc do ładu z papierzyskami.
Mam dość. byle do weekendu, a najlepiej do urlopu. 


14 czerwca 2013
Głowa mnie boli od paru dni non stop….
trochę ogarnełam w pracy.

weekend, uffff

15 czerwca 2013
Trochę popracowałam.
Zrobiłam wielki plan odchudzający na urlop. ale jak mnie tak głowa będzie bolała to g*** z tego będzie.
P dziś nieźle, choc w nocy dała czadu.
A ma kłopoty z P. Przynajmniej na moje oko tak to wyglada.

A ja tęsknię

16 czerwca 2013
dziś dla odmiany boli mnie brzuch…
czy to juz jest tez czas, ze jak sie obudze i mnie nic nie zaboli to znaczy, ze umarłam?
a jutro dzień w pracy nie wiem czy się skończy, czy może będzie trwał do wtorku…

w ogóle tydzien zapowiada się mocno pracowicie…


18 czerwca 2013
Ja już po prostu odpadam i nie daję rady,
wczoraj nie byłam w stanie nawet tu nic napisac.
byle do urlopu…
dzis troche odpoczełam, byłam na zakupach ciuchowych, poczytałam, pocwiczyłam według planu. niby jest dobrze, ale czuję, ze jutro po pracy będzie znów trup…
byle do urlopu…


 21 czerwca 2013
Normalnie nie wyrabiam.
A jeszcze ten upał.
Dobrze, ze już weekend…

tylko żeby trochę sie ochłodziło….

22 czerwca 2013
Na razie jest o tyle lepiej, że słonce nie pali, bo niebo jest zachmurzone. gdybyż tak zostao chociaż do konca dnia, jesli lepiej nie może być…

będę dzis czytać.

25 czerwca 2013

Chyba nie jest mi pisane schudnąć, chyba mam zostac takim małym wielorybem. Tak sie cieszyłam,z ę kilogram zrzuciłam, z esie ruszam itd. a teraz siedze w domu z mocno nadwyręzonym ścięgnem Achillesa. Koniec snów o potędze. Hemingway nie miał racji – stary człowiek nie może…

26 czerwca 2013
Noga lepiej. Nic dziwnego – po takiej ilości leków. Zaczełam kustykać. Ciekawe czy albo kiedy żołądek zaprotestuje. :/
Przyszła paczka książek
Niedługo odwiedzi mnie A.

 27 czerwca 2013
Bardzo miły był wieczór z A wczoraj. Choć teraz zastanawiam się, czy dostał ode mnie wystarczająco dużo wsparcia, czy nie za bardzo usiłowałam znaleźć winę w nim. Ech… chciałabym, zeby mu się ten problem rozwiązał…
dziś zaczełam się kręcic po domu i skutek jest taki, ze noga mnie bardziej boli. zaraz sie rozsiadam z nogą w górze i koniec!


28 czerwca 2013
Noga lepiej. Ściągnęłam sobie zestaw ćwiczeń, masaży na to ścięgno. Od wtorku zacznę. A na razie oszczędzam się, bo wczoraj najwyraźniej była to moja wina, że sie pogorszyło, za bardzo sie rozhulałam.
Rozpakowałam ksiązki.  Niezły zestaw.
Postanowiłam też zapisać się do biblioteki. Jak już będe mogła chodzić ;p


29 czerwca 2013
noga dzis dziwnie, bo boli jak nic nie robię….
staram się odpoczywać.

doszłam do wnioslu, że jestem tak zmęczona, ze nawet odpoczywac nie mam siły…